Witajcie moi kochani,
przez te upały ostatnio nie mam głowy do makijaży, ale warto wspomnieć jak przedłużyć ich trwałość. Dlatego bez zbędnego gadania zapraszam Was na moje sposoby, aby makijaż letni trzymał się nam jak najdłużej. W tamtym roku przygotowałam WPIS, gdzie również znajdziecie porady na przedłużenie makijażu, jednak w dzisiaj skupimy się tylko na tym zagadnieniu.
Na początku warto powtórzyć utarty, aczkolwiek sprawdzony slogan, czyli — Makijaż zawsze zaczyna się od pielęgnacji!!! Prawda przede wszystkim dobre oczyszczenie, jak i nawilżenie skóry pomaga nam w przedłużeniu trwałości naszego makijażu. To sprawdzony sposób na piękną cerę, w jak i bez makeup-u. Mnie z pomocą przychodzą pasty i peelingi złuszczające, jak i oczyszczające pory i zbierające nadmiar sebum oraz niezawodne maseczki i kremy nawilżające.
Latem u mnie panuje zasada — im mniej, tym lepiej i tak jest moi kochani, podkład nałożony bardzo cienką warstwą nie tylko dłużej wygląda świeżo, ale co ważne nie podkreśla porów i linii mimicznych. Dodatkowo wybierając dobrą bazę i lekki podkład o przedłużonej trwałości jestem pewna, że za godzinę nie będę wyglądać jak wypieczone ciastko ;)
Puder to zdecydowanie kosmetyk obecny w moim makijażu pozwala utrwalić oraz zmatowić zwłaszcza moją strefę T, która latem nieźle potrafi zaszaleć. Przed nałożeniem pudru warto użyć bibułki matującej, która ściągnie nadmiar sebum, a następnie puszkiem wklepać niewielką ilość pudru. To zagwarantuje naturalny wygląd i matowe wykończenie co jest niezmiernie pożądane u mnie w letnim sezonie.
Lubię mieć zaznaczony kontur na mojej twarzy, zwłaszcza że los nie obdarował mnie niesamowicie wydatnymi kośćmi policzkowymi, a dzięki pomocy brązowego pudru mogę optycznie się wyszczuplić i nadać odpowiedniego cienia. Jednak chłodne i matowe bronzery zostawiam na późną jesień i zimę, teraz korzystam z promieni słonecznych i uwielbiam, kiedy drobinki migoczą na mojej twarzy. Dużym puchatym pędzlem delikatnie omiatam twarz ciepłym odcieniem bronzera.
Tak naprawdę, kiedy słońce przygrzewa, często jestem soute, ale jest jeden akcent, dzięki któremu moja twarz (w sumie każda) nabiera wyrazu, oczywiście są to brwi. Zazwyczaj używam kredek, gdyż cenię je za łatwość i szybkość w aplikacji. Jednak kiedy przysłowiowy żar leje się z nieba, a na nosie obecne są okulary, wtedy warto zainwestować w pomady wodoodporne ;)
Z kosmetykami wodoodpornymi niezbyt się lubię, zazwyczaj są tępe i twarde jak skała, ale jeżeli chcemy wyglądać pięknie i nie zostawić rzęs w basenie, polecam zaprzyjaźnić się z tuszem do rzęs właśnie z serii wodoodpornej. Tak naprawdę u mnie sprawdza się również niewodoodporna, ale ja nie noszę makijażu nad wodę :P
Przyszedł czas na kosmetyk, bez którego nie wychodzę w makijażu z domu w upały, a jest to mgiełka utrwalająca. U mnie w tej roli często spisuje się doskonale zwykła woda w sprayu, którą mam pod ręką i dla ochłody również korzystam z jej dobroci, kiedy nie mam na sobie makijażu. Po wykonaniu makijażu (lub dla ochłody) spryskuję obficie twarz mgiełką.
A na koniec, jako ciekawostkę muszę wspomnieć o tym, że ważność kosmetyków oraz dostosowanie ich do potrzeb naszej skóry również grają olbrzymią rolę. Warto poznać, jaki mamy typ cery i co u nas będzie wpływało na korzystny wygląd makijażu. Natomiast kosmetyki mają także swoją ważność, o której musimy pamiętać. Jeżeli jesteście ciekawi jak poznać czy dany kosmetyk jest jeszcze dobry, odsyłam Was do tego WPISU.
A jaki Ty masz sprawdzony patent na przedłużenie trwałości makijażu w upały?
Przesyłam buziaki,
Monika.
W miejsca problematyczne klepię bibułką i dopiero malutkim pędzelkiem oprószam pudrem np. nos, środek czoła, brodę. Nie lecę pudrem po całej twarzy, bo to bez sensu ;)
OdpowiedzUsuńA ogólnie to latem najczęściej nakładam na twarz korektor w miejsca problematyczne - cienie pod oczami, różowe krosty, całą twarz oprószam pudrem kryjącym, tuszuję rzęsy i to tyle ;) Nawet jak się popsuje to i tak nie będzie aż tak widoczne.
Świetny trik kochana z tym korektorem, ja nie mam o tyle, co do zakrycia jak bardziej wyrównać koloryt cery ;)
UsuńU mnie puder to podstawa.
OdpowiedzUsuńu mnie tak samo
UsuńZgadzam się, choć trzeba z nim uważać żeby nie przedobrzyć hihihi ;D
UsuńJa również wyznaję zasadę im mniej tym lepiej :) stawiam raczej na mocniejsze usta, jakiś tusz i lekki podkład lub krem BB :) Czasami zdarza mi się konturować twarz, ale niestety jak już jest tak mega gorąco to moja twarz jest czerwona po jakimś czasie i nici z konturowania :D Bardzo przydatny post!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, o tak zdecydowanie przy upałach ta zasada sprawdza się genialnie :D
Usuńja latem stawiam na bardzo lekki makijaż, wiadomo są dni kiedy zaszaleje ale nie na odzienie
OdpowiedzUsuńa utrwalam go po prostu pudrem ryżowym
Dokładnie kochana, ważne żeby nie obciążać skóry w upały <3
UsuńNo kochana same perełki. Uwielbiam tą fioletową maskę od glamglow, a na origins się czaję właśnie.
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, maseczka nie bez powodu tyle kosztuje hihihi, a krem to najlepszy, jaki używałam zwłaszcza w takich temperaturach. Choć ma gęstą formułę to pięknie się wtapia i daje fenomenalne nawilżenie <3
Usuńjak są upały to tylko używam tusz, pomadkę matową, no i od czasu do czasu, dwie kropelki podkładu ;)
OdpowiedzUsuńTotalnie popieram <3
UsuńJa nie używam podkładów w lecie, wolę wybrać krem
OdpowiedzUsuńA jaki polecasz? :)
UsuńJa do makijażu twarzy w ciepłe dni używam tylko korektora pod oczy i pudru, więc na szczęscie nie mam problemu z jego trwałością ;) Z odbijaniem tuszu itp. nie mam problemu, więc na oczach latem lubię sobie poszaleć ;D
OdpowiedzUsuńCo do wodoodporności takiego pływania, a nie wejścia na chwilę do wody, żaden nie wytrzyma, a przynajmniej ja nie znam żadnego. W morzu czy jeziorze, tak, wytrzymują, ale z chlorem większość wymięka, po prostu walczą nieco dłużej, niż zwykłe tusze... ale ostatecznie efekt jest taki sam.
Zgadzam się i z tego też powodu nie używam tuszy wodoodpornych, a co najlepsze nie pływam w makijażu nawet najmniejsze coś na twarzy bardzo mnie drażni i przeszkadza hahaha <3
UsuńBo pielęgnacja to podstawa :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D
UsuńTeż latem wyznaje zasadę im mniej tym lepiej. Jeśli skóra ma gorszy dzień to w ogóle się nie maluję, tylko staram się szybko załagodzić zmiany:)
OdpowiedzUsuńO tak, przy tak wysokich temperaturach najczęściej nie mam ochoty nic nakładać na skórę poza filtrem ;)
UsuńU mnie teraz też dominuje mniejsza ilość produktów. Stawiam na krem bb, puder matujący i coś do konturowania :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wybór <3
UsuńNa wielkich upałach używam kosmetyków wodoodpornych, albo używam tylko korektora na niedoskonałości, lekko pudruję twarz, robię kreski na powiekach i tuszuję rzęsy. No i maluję usta :D
OdpowiedzUsuńA czasami olewam makijaż i w ogóle się nie maluję, szczególnie jak planuję opalanie.
O to bardzo ważne co napisałaś, ja również nigdy nie opalam się w makijażu :*
UsuńŚwietne porady Kochana! :) Ja też w lecie stosuję zasadę "im mniej, tym lepiej", dlatego częściej stawiam na kremy BB lub CC, a po skończonym makijażu, spryskuję twarz mgiełką ;)
OdpowiedzUsuńMuszę natomiast koniecznie wypróbować Twój trik ze stosowaniem bibułek przed nałożeniem pudru :D
Kochana bardzo Ci polecam, to patent podpatrzony od zagranicznych blogerów, którzy mieszkają w upalnym klimacie. Ja stosuję go już od dawna i jeszcze mnie nie zawiódł <3
UsuńU mnie latem przeważnie są pomalowane jedynie rzęsy i brwi więc nie muszę jakoś specjalnie tego utrwalać. Często też chodzę w wersji no-makeup :)
OdpowiedzUsuńO tak u mnie o ile rzęsy mogę pominąć, to brwi zawsze muszę mieć hihihi :D
UsuńJa najchętniej nie wykonywałabym makijażu ale niestety czasem jest to nie możliwe. :/
OdpowiedzUsuńNiestety czasem trzeba, dlatego warto znać kilka trików <3
UsuńJa podobnie stawiam na minimalizm ;)
OdpowiedzUsuńPrzybijam piątkę :D
UsuńUwielbiam Dior Star świetny podkład. Latem królują jeszcze u mnie bazy przedłużające żywotność makijażu.
OdpowiedzUsuńKochana, a masz jakaś szczególnie ulubioną? <3
UsuńNawilżenie i puder :)
OdpowiedzUsuńJestem za :D
UsuńLatem, szczególnie w upały staram się ograniczyć makijaż do minimum, więc lekki krem bb, tusz, pomadka. A jeśli nigdzie nie wychodzę to po prostu makijażu brak :)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak ja :D
UsuńPuder musi być :) plus baza pod cienie.
OdpowiedzUsuńO zgadzam się! Ja nie wspomniałam o bazie stricte pod cienie, gdyż używam jej za każdym razem przy malowaniu oczu, eh te opadające powieki ;)
UsuńUżywamy chyba tych samych kosmetyków do brwi;) Co do reszty - u mnie tylko tusz do rzęs,a na wieczór odrobina pudru:)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa zatem jak sprawdza się u Ciebie Wunderbrow? :)
UsuńW duże upały rezygnuje z makijażu, a jeśli mam już go zrobić to wybieram dobrą baze, lekki podkład i puder
OdpowiedzUsuńŚwietnie, a możesz polecić swoją ulubioną bazę? :D
UsuńBardzo cenne wskazówki. U mnie latem podstawa to sypki puder, który nakładam Beauty blenderem. Doskonale utrwala makijaż.
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo, tak metoda baking bardzo dobrze utrwala, u mnie sprawdza się lepiej puszek w tak gorące dni ;D
UsuńMam podobny kapelutek :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest prawda? :D
UsuńU mnie sprawdza się dobry krem BB i korektor brwi z henną. Idealny zestaw na lato.
OdpowiedzUsuńO zaciekawiłaś mnie tym korektorem z henną, co to za cudo? :D
UsuńW makijażu faktycznie umiar jest najlepszym stylistą. A z upałami w tej kwestii nie radzę sobie wcale. Taki typ ;)
OdpowiedzUsuńO bardzo współczuję, ja ogólnie lubię ciepełko, choć nie ukrywam powyżej 30 stopni to również dla mnie trochę za dużo ;)
UsuńJakie super tricki! Ja przez niemal całe wakacje sie nie malowałam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, super Twoja skóra odpoczęła, ale niestety czasem trzeba ;)
UsuńDokładnie, im mniej tym lepiej :) W te upały kieruję się właśnie taką zasadą :))
OdpowiedzUsuńBrawo :D
UsuńU mnie przy takich upałach bardzo minimalistycznie, choć ja ogólnie nie używam podkładów itp., więc na co dzień nie jest tak źle :P
OdpowiedzUsuńO zaciekawiłaś mnie tym nieużywaniem podkładów, gratuluję w takim razie Twojej cerze, że jest tak piękna, ja niestety muszę wyrównywać koloryt ;)
UsuńJa latem bardzo rzadko sięgam po kosmetyki kolorowe.
OdpowiedzUsuńOgólnie też staram się unikać pełnego makijażu ;)
UsuńBardzo przydatny post. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :D
UsuńW takie upały jakie panują teraz, u mnie tylko krem i tusz do rzęs. Chyba nie wytrzymałabym w dodatkowym makijażu :)
OdpowiedzUsuńOj wiem, o czym mówisz dziś u mnie było 35 stopni ;)
Usuństaram się ograniczać kosmetyki, kiedy jest tak gorąco, dlatego częściej mam dni no make up, a jeśli już muszę się umalować to wybieram krem BB, podkład matujący, jakiś cień i tusz
OdpowiedzUsuńFaktycznie przy takich tropikach, jakie ostatnio panują musimy ograniczać się do minimum :D
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńOMG paradiseee! I need this CC Blur from Kiko!
NEW YOUTUBE VÍDEO | UPS, I DID IT AGAIN. <3
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
I recommended, for me is this product is dupe - Porfessional von Benefit :D
UsuńDzięki za przydatne rady :) Jak na razie używam tuszu wodoodpornego i nigdy nie stosowałam cieni
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Ci się podoba :D
UsuńNiestety większość wód termalnych trzeba osuszać po użyciu, ponieważ kiedy wyschnął na skórze bardzo mocno ją przesuszają, a co za tym idzie wzmagają wydzielanie sebum.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje za ważną radę, będę się do niej stosować <3
UsuńSuper przydatne rady 😊 Ja w upały używam przede wszystkim lekkiego podkładu, a ratować ratują mnie bibułki matujące i mój niezastąpiony puder z Ingrid 😊 https://patrycjakoziol55.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie, oj musimy się ratować w tropikalnych upałach, zgadzam się bibułki to przydatna rzecz :*
UsuńLatem puder i bibułki są moimi niezbędnikami :)
OdpowiedzUsuńTotalnie Cię rozumiem, moimi również :D
UsuńUwielbiam krem Ginzing, moja córka tak samo :D Podbiera mi jak jestem u niej :D Latem również nie przesadzam z ilością kosmetyków, za to mgiełki to moje uzależnienie. W domu chodzę bez makijażu, dopiero jak wychodzę na miasto nakładam maskarę, podkład, trochę brązera i pomadkę :)
OdpowiedzUsuńKochana na początku bałam się, że ten krem zbyt intensywnie pachnie, ale obecnie w ogóle nie czuje zapachu, a skóra jest jędrna, aksamitna i idealnie nawilżona <3 Mnie również można często spotkać bez makijażu, uwielbiam zwłaszcza w domu być soute :D
UsuńPo prostu się nie maluje, lub maluje tylko rzęsy i brwi :)
OdpowiedzUsuńO tak człowiek z brwiami wygląda praktycznie, jak umalowany hihihi <3
UsuńW takie upały jak obecnie mimo stosowania się do zasad, skóra troszkę odmawia posłuszeństwa i mocno się świeci. Ale tak jak piszesz, puder świetnie pomoże, a i mgiełka się obecnie przydaje :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się kochana :D
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńI'm really curious with GlamGlow products!!!
NEW DÉCOR POST | MODERN LIVING ROOMS? YEEES, PLEASE. <3
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
This mask is amazing for my skin, I recommended my friend :D
UsuńTo prawda, dobra pieęgnacja to podstawa przy makijażu. Ja najczęściej stawiam tu na peeling, potem jakiś nawilżacz czy krem normalizujący :D I makijaż od razu wygląda lepiej :D
OdpowiedzUsuńTotalnie się z Tobą zgadzam <3
UsuńJa na upały raczej się nie maluję. Staram się odpowiednio zadbać o moją buzię poprzez naturalna pielęgnacje. Czasami jak chcę ładnie wyglądać to nakładam na buzię puder bambusowy lub mineralny oraz bronzer, rzęsy maluję tuszem pogrubiającym, a usta maluję błyszczykiem matowym, który długo utrzymuje się na ustach :D
OdpowiedzUsuńKochana świetnie radzisz sobie w upałach, a masz jakiś ulubiony puder mineralny? <3
UsuńJa używam mgiełek do makijażu ❤️
OdpowiedzUsuńI dodatkowo tak fajnie odświeżają co nie? :*
UsuńPerfectly Clean miałam i bardzo przyjemne było :) Mgiełkę Balea mam w wersji kokosowej ;)
OdpowiedzUsuńOj wydawać by się mogło, że to taki zwykły balsamik, a po nim skóra aż piszczy, taka jest czysta hihihi, ja również mam kokosową (znaczy o zapachu kokosowym) niestety skład mnie nie zachęca i już nie kupię, wolę zwykłą gdzie jest tylko woda i gazownik ;)
UsuńJa obecnie stosuję krem z filtrem 50, podkład z eveline plus puder, tusz i błyszczyk lub matową szminkę w płynie. Ale ważna jest też pielęgnacja i demakijaż.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D
Usuńoj tak.. pielęgnacja to podstawa :-) u mnie najczęściej w okresie letnim w ruch jako pierwsze idą bibułki. Jeśli nie mam jakiegoś ważniejszego wyjścia to na nich poprzestaję :-D a najchętniej to olewam makijaż :-D a co!
OdpowiedzUsuńPrzybijam piątkę kochana <3
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńhave a perfect new week <3
NEW REVIEW POST | CLARINS: INSTANT SMOOTH PERFECTING TOUCH. :D
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thank you Miguel, likewise <3
UsuńJa latem rezygnuję z podkładów . Używam tylko eyelinera i rozświetlacze z bronzerkiem.
OdpowiedzUsuńO tak przy takich upałach ja również, jak najmniej nakładam na skórę :*
UsuńJa w upały staram się nakładać jak najmniej makijażu. Aby skóra mogła oddychać.
OdpowiedzUsuńO tak popieram :D
UsuńMNIAM MNIAM, ale duzo fajnych kosmetykow <3
OdpowiedzUsuńDobre rady. Ja przy takich temperaturach nawet nie patrze w kierunku kosmetykow kolorowych :P
OdpowiedzUsuńHihihi oj rozumiem kochana, na szczęście się ochłodziło ;)
UsuńSame perełki <3 Bronzery są śliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana <3
Usuń