Witajcie moi kochani,
dziś przychodzę do Was z artykułem o pędzlach z Aliexpress i mojej całkowicie subiektywnej opinii o tych, które sama zakupiłam. Pokażę Wam kilka zestawów oraz pojedynczych pędzli i podpowiem, które według mnie i moich wymogów warte są zakupu, a które lepiej omijać szerokim łukiem.
dziś przychodzę do Was z artykułem o pędzlach z Aliexpress i mojej całkowicie subiektywnej opinii o tych, które sama zakupiłam. Pokażę Wam kilka zestawów oraz pojedynczych pędzli i podpowiem, które według mnie i moich wymogów warte są zakupu, a które lepiej omijać szerokim łukiem.
Na Instastories zapytałam się Was czy wolicie wpis i filmik, czy sam wpis i to on wygrał, dlatego dziś przychodzę do Was z dawką zdjęć i propozycji pędzli, które zakupiłam na Aliexpress. Muszę Wam powiedzieć, że jestem totalną pędzlo—maniaczką, uwielbiam przeróżne kształty, pięknie wyglądające pędzle oraz miękkie i jedwabiste włosie. W mojej kolekcji mam dużo różnych pędzli, zarówno tych markowych, jak i właśnie z Aliexpress. Teraz nie będę Wam opisywać wszystkich, ale wybrałam te, które uważam, że muszą się tutaj znaleźć.
KATEGORIA I, czyli muszę je mieć!
Zacznę od pędzli, które bardzo mnie zauroczyły i służą mi już dobrych kilka lat i totalnie się z nimi nic nie dzieje, mimo bardzo częstego używania, a także mycia. Nie przepadam za podróbkami, zresztą myślę, że jak większość z nas, wolę kupować to, za co płacę nie dla naklejki z marką. Moim pierwszym zestawem pędzli zakupionych na Ali, są jednak pędzle bardzo „inspirowane” marką Zoeva. Skusiłam się na ten zestaw do oczu nie ze względu na „markę”, ale na ilość i wygląd włosia i to był strzał w dziesiątkę. Mój zestaw liczy 12 sztuk i ma bardzo miękkie włosie syntetyczne. Zarówno wykonanie tych pędzelków, jak i kształty są niesamowicie solidne i praktyczne, od oryginału różni je włosie, które w tych pędzlach jest syntetyczne. Jest to zestaw pędzli do oczu.
Drugim zestawem pędzli, który towarzyszy mi również dłuższy czas, to pędzle inspirowane marką It Cosmetisc for Ulta. Ten zestaw zarówno wygląda obłędnie, jak i jest bardzo dobrej jakości. Włosie jest syntetyczne, bardzo miękkie, trzonki są plastikowo - metalowe, wykonane z bardzo porządnego plastiku. Całość przychodzi do nas w czarnym etui, a zestaw zawiera 11 pędzelków do oczu oraz 8 do makijażu twarzy. Te pędzle są najdroższymi z całych moich zbiorów i uważam, że są warte każdego grosza. Mimo mocnej inspiracji (o której dowiedziałam się długo po zakupie) używam ich bardzo często, jest to duży zestaw, nazwałabym go pełnym, gdyż zawiera pędzle do oczu, jak i twarzy z włosia syntetycznego.
LINK
Kolejnym dużym i także inspirowanym zestawem (o tej inspiracji również dowiedziałam się już po zakupie) są pędzle à la Sonia Kashuk. Są one wykonane bardzo porządnie, mają mięciutkie i sprężyste włosie, zarówno są pędzle z włosiem tylko syntetycznym, jak i z naturalnym. Podoba mi się niesamowicie ich miękkość i różnorodność pod względem użytkowym. Mamy tutaj 15 pędzli zarówno dużych do twarzy, jak i małych do oczu.
Kolejnym dużym i także inspirowanym zestawem (o tej inspiracji również dowiedziałam się już po zakupie) są pędzle à la Sonia Kashuk. Są one wykonane bardzo porządnie, mają mięciutkie i sprężyste włosie, zarówno są pędzle z włosiem tylko syntetycznym, jak i z naturalnym. Podoba mi się niesamowicie ich miękkość i różnorodność pod względem użytkowym. Mamy tutaj 15 pędzli zarówno dużych do twarzy, jak i małych do oczu.
LINK
Teraz pokażę Wam pędzelki do oczu z włosia naturalnego, które jest bardzo mięciutkie i idealnie się nimi pracuje, są to pędzle marki Tlinna. W zestawie mamy 7 pędzelków o formie języczkowej i różnych wielkościach. Ja uwielbiam tymi pędzelkami wklepywać oraz wcierać zarówno cienie prasowane, jak i sypkie. Wykonanie jest dobre, nie zauważyłam, aby gubiły włosie, jeden pędzelek musiałam skleić, gdyż dotarł do mnie z luźną skuwką, ale teraz trzyma się idealnie.
Podobne: LINK
LINK
Kolejne pędzelki, które również świetnie się u mnie sprawdzają, mimo iż nie są one najdelikatniejsze, to te marki Babyliyan. Nie do końca jestem pewna, ale na 90% to farbowane na różowo włosie kozy. Wykonanie tych pędzelków jest bardzo dobre, nic się nie zmieniają, jedynie kolor przy myciu delikatnie się sprał, jednak podczas malowania nie farbują. Tak jak wspomniałam, nie są one najbardziej miękkie, jednak pięknie rozcierają cienie nawet te, które są trudniejsze w pracy.
LINK
Jednym z większych pędzli, które sprawdzą się zarówno w nakładaniu rozświetlacza, jak i róży czy nawet bronzera jest ten pojedynczy pędzel z miękkim i przyjemnym włosiem syntetycznym. U mnie często też występuje w roli pędzla do pudrowania okolic pod oczami i zmiatania nadmiaru pudru np. po bakingu.
LINK
Z marką DUcare mam bardzo mieszaną relację i większość pędzli się w ogóle u mnie nie sprawdza, jest jednak jeden, który nie dość, że pięknie wygląda, to również sprawdza się w makijażu twarzy. Bez wątpienia jest doskonale wykonany, a włosie (nie mam pojęcia czy jest prawdziwe, czy sztuczne) nie odkształca się, jest miękkie, ale bardzo elastyczne i pięknie rozciera pudrowe kosmetyki na skórze.
Ostatnim pędzelkiem, który mogę polecić z ręką na sercu, jest języczkowy i precyzyjny pędzelek, który idealnie sprawdza się u mnie do odcinania Cut Crease. Bardzo dobrze wykonany z doskonale ściętym, syntetycznym i precyzyjnym włosiem zaoszczędza mi czasu z zabawą w odcinanie powieki.
Teraz pokażę Wam pędzelki do oczu z włosia naturalnego, które jest bardzo mięciutkie i idealnie się nimi pracuje, są to pędzle marki Tlinna. W zestawie mamy 7 pędzelków o formie języczkowej i różnych wielkościach. Ja uwielbiam tymi pędzelkami wklepywać oraz wcierać zarówno cienie prasowane, jak i sypkie. Wykonanie jest dobre, nie zauważyłam, aby gubiły włosie, jeden pędzelek musiałam skleić, gdyż dotarł do mnie z luźną skuwką, ale teraz trzyma się idealnie.
Podobne: LINK
Wraz z poprzednim zestawem zamówiłam sobie też kilka sztuk (także w zestawie) pędzli z włosia naturalnego, marki JAF. Są tutaj zarówno małe i precyzyjne pędzelki, jak i dość duży np. doskonały do matowienia obszaru pod łukiem brwiowym lub nakładaniu cienia na całą powiekę.
LINK
Kolejne pędzelki, które również świetnie się u mnie sprawdzają, mimo iż nie są one najdelikatniejsze, to te marki Babyliyan. Nie do końca jestem pewna, ale na 90% to farbowane na różowo włosie kozy. Wykonanie tych pędzelków jest bardzo dobre, nic się nie zmieniają, jedynie kolor przy myciu delikatnie się sprał, jednak podczas malowania nie farbują. Tak jak wspomniałam, nie są one najbardziej miękkie, jednak pięknie rozcierają cienie nawet te, które są trudniejsze w pracy.
LINK
Jednym z większych pędzli, które sprawdzą się zarówno w nakładaniu rozświetlacza, jak i róży czy nawet bronzera jest ten pojedynczy pędzel z miękkim i przyjemnym włosiem syntetycznym. U mnie często też występuje w roli pędzla do pudrowania okolic pod oczami i zmiatania nadmiaru pudru np. po bakingu.
LINK
Z marką DUcare mam bardzo mieszaną relację i większość pędzli się w ogóle u mnie nie sprawdza, jest jednak jeden, który nie dość, że pięknie wygląda, to również sprawdza się w makijażu twarzy. Bez wątpienia jest doskonale wykonany, a włosie (nie mam pojęcia czy jest prawdziwe, czy sztuczne) nie odkształca się, jest miękkie, ale bardzo elastyczne i pięknie rozciera pudrowe kosmetyki na skórze.
Ostatnim pędzelkiem, który mogę polecić z ręką na sercu, jest języczkowy i precyzyjny pędzelek, który idealnie sprawdza się u mnie do odcinania Cut Crease. Bardzo dobrze wykonany z doskonale ściętym, syntetycznym i precyzyjnym włosiem zaoszczędza mi czasu z zabawą w odcinanie powieki.
LINK
LINK
Pamiętacie szał na pędzle w formie szczotki do makijażu? Ja skusiłam się na zestaw, który zobaczycie poniżej i dodatkowo (z aspektów czysto estetycznych) zakupiłam tą oto szczoteczkę w rozmiarze medium. Owszem nie jest to niezbędne akcesorium w moim codziennym makijażu, ale okazało się, że idealnie sprawdza się przy konturowaniu na mokro. Jest dobrze wykonana, ma piękny złoty kolor i cudownie mięsiste i miękkie syntetyczne włosie. Dlaczego nie jest w pierwszej kategorii? Ponieważ konturowanie na mokro (o ile o nim nie zapomnę) wykonuję z powodzeniem gąbeczką.
Podobne: LINK
Tutaj mam 4 takie same pędzelki (było ich 5 w zestawie) wykonane bardzo porządnie z włosia naturalnego. Dobrze się nimi pracuje i na powiece potrafią zrobić magiczną chmurkę, jednak mając do wyboru je i miękkie pędzelki sięgam po te drugie. Do tych nie mam zastrzeżeń oprócz ich delikatności, potrafią dość mocno ukłuć w powiekę, co do przyjemności nie należy. Patrząc jednak na efekt pracy nimi, doszłam do wniosku, że będę prała je w szamponie, a następnie w odżywce do włosów i tutaj miękkość odrobinę się polepszyła, ale czy takie zabiegi są warte tych kilku złotych? Nie wiem.
LINK
O tym pędzlu praktycznie zapomniałam, jest to zbite, mięsiste i miękkie kabuki. Dobrze się nim nakłada podkład oraz minerały. Do wykonania również nie mam zastrzeżeń, ale za to sama idea tego kabuki do mnie nie trafia. Używałam go wielokrotnie i to, co ostatecznie mnie w nim odstrasza to jego mycie, a dokładnie pranie. Wbity podkład bardzo trudno usunąć całkowicie, a przy mocnym nawadnianiu powodujemy rozklejanie się pędzla, przez co zgubił już kilka włosków.
KATEGORIA II, czyli nie ma dramatu, ale do podium daleka droga
Pierwszym zestawem, są moje starutkie pędzelki znów duża inspiracja RT, i niestety wykonanie zwłaszcza trzonków nie ma nic wspólnego z marką RT. Owszem włosie jest bardzo przyjemne, syntetyczne i przemyślane (lub skopiowane), ale trzonki są nierówno wklejone oraz z czasem bardzo się wycierają i tworzą nieestetyczne plamy. Samo włosie szybko się zabarwia i trudno doprać je do stanu takiego jak były nowe. Spełniają jednak najważniejszą rolę, czyli dobrze nakładają produkty oraz rozcierają na skórze.
LINK
Pamiętacie szał na pędzle w formie szczotki do makijażu? Ja skusiłam się na zestaw, który zobaczycie poniżej i dodatkowo (z aspektów czysto estetycznych) zakupiłam tą oto szczoteczkę w rozmiarze medium. Owszem nie jest to niezbędne akcesorium w moim codziennym makijażu, ale okazało się, że idealnie sprawdza się przy konturowaniu na mokro. Jest dobrze wykonana, ma piękny złoty kolor i cudownie mięsiste i miękkie syntetyczne włosie. Dlaczego nie jest w pierwszej kategorii? Ponieważ konturowanie na mokro (o ile o nim nie zapomnę) wykonuję z powodzeniem gąbeczką.
Podobne: LINK
Tutaj mam 4 takie same pędzelki (było ich 5 w zestawie) wykonane bardzo porządnie z włosia naturalnego. Dobrze się nimi pracuje i na powiece potrafią zrobić magiczną chmurkę, jednak mając do wyboru je i miękkie pędzelki sięgam po te drugie. Do tych nie mam zastrzeżeń oprócz ich delikatności, potrafią dość mocno ukłuć w powiekę, co do przyjemności nie należy. Patrząc jednak na efekt pracy nimi, doszłam do wniosku, że będę prała je w szamponie, a następnie w odżywce do włosów i tutaj miękkość odrobinę się polepszyła, ale czy takie zabiegi są warte tych kilku złotych? Nie wiem.
I kolejny zestaw pędzli zarówno do twarzy, jak i oczu, które swoim wyglądem umilają patrzenie na nie. Bez dwóch zdań lubię takie połączenie pasteli na drewnianych trzonkach i nieziemsko miłe i delikatne, syntetyczne włosie. Zapewne zastanawiacie się, co z nimi nie jest do końca tak? Otóż wykonanie tych pędzli jest bardzo słabe, trzonki są krzywo powklejane, a włosie nierówno przycięte. Owszem z całego zestawu spokojnie wybierzemy te pędzle, które są wręcz idealne, ale płacąc za zestaw, chcę, aby każdy z nich spełniał swoje zadanie.
LINK
O tym pędzlu praktycznie zapomniałam, jest to zbite, mięsiste i miękkie kabuki. Dobrze się nim nakłada podkład oraz minerały. Do wykonania również nie mam zastrzeżeń, ale za to sama idea tego kabuki do mnie nie trafia. Używałam go wielokrotnie i to, co ostatecznie mnie w nim odstrasza to jego mycie, a dokładnie pranie. Wbity podkład bardzo trudno usunąć całkowicie, a przy mocnym nawadnianiu powodujemy rozklejanie się pędzla, przez co zgubił już kilka włosków.
Kolejny gagatek marki DUcare i niestety małe rozczarowanie. Jak widzicie mam sporo pędzli z włosia naturalnego w tym również kozy, jednak żaden z nich tak nie śmierdzi zwierzęciem. Wykonanie bezbłędne, wygląd piękny, sam kształt włosia można rzec, że niesamowicie praktyczny, ale co z tego, kiedy przy makijażu muszę wstrzymywać oddech? Poręczny Śmierduszek!
KATEGORIA III, czyli szkoda tych kilku $ i długiego czekania
Tą kategorię rozpoczynają wspomniane już pędzle — szczotki, jak dla mnie niepraktyczne i oprócz największej, która jeszcze nadała się do nakładania podkładów to jednak zabawa z jej praniem oraz pozostałe niepraktyczne, jak dla mnie kształty tych pędzli dyskwalifikują je u mnie w makijażu. Dodatkowo moje szczotki mają defekty we włosiu, co powoduje dyskomfort podczas nakładania kosmetyków na skórę... Bubel!
Podobne LINK
Tutaj zagościł również pędzel omawianej wcześniej marki DUcare, który znów wizualnie mnie zachęcił do zakupu, na trzonku od nowości ma nieestetyczne przetarcie, ale problem w tym modelu tkwi w jego sztucznym, wręcz plastikowym włosiu. Może nie drapie jakoś szczególnie, ale nie razi sobie z przenoszeniem kosmetyku na skórę niezależnie od formuły. Włosie jest syntetyczne, śliskie i przypomina taki pędzel z kiosku RUCH’u, z lat 90 ;) Nie polecam.
Masz babo placek, znów skusiłam się na tanioszkę i dostałam bubel. Te pędzelki mają fajne małe trzonki i są bardzo poręczne, jednak sama nie wiem, co mnie napadło, że je kupiłam. Syntetyczne włosie ścięte jest bardzo krzywo i jest nieprecyzyjne, ot taki pędzel do niczego. Owszem mogę nim rozetrzeć np. kredkę na powiece, ale pytanie jest, po co skoro mam z 40 pędzli, którymi zrobię to również dobrze, a nawet szybciej i lepiej, totalna porażka.
Tutaj chyba nie trzeba słów, powiem krótko, to jest bambusowy pędzelek do brwi, z jednej strony miał spiralkę (zaginęła w akcji po pierwszym użyciu), a z drugiej grubaśny ścięty pukiel syntetycznego włosia...
Miałam jeszcze kilka pędzli, które dosłownie podczas pierwszego lub drugiego mycia rozpadły się na czynniki pierwsze... Mimo tego lubię kupować pędzle na Aliexpress i nawet mając potężną kolekcję, nadal dokupuję nowe modele. Kończąc pozytywnie, to muszę Wam powiedzieć, że znakomita większość sprawdza mi się idealnie, nie tracą włosia, są miękkie i pięknie towarzyszą mi w wykonywaniu makijaży. Czy polecam Wam zakupy pędzli na Ali? Oczywiście, ale warto najpierw dobrze poczytać zawarte w aukcji opisy użytkowników, które te pędzle już posiadają. Jeżeli zaciekawił Cię któryś pędzel szczególnie, daj mi znać w komentarzu, a zrobię oddzielny wpis o danym egzemplarzu (zestawie).
A Ty co najczęściej kupujesz na chińskim Aliexpress?
Przesyłam buziaki,
Monika.
Wow! Sporo tych pędzli :D ja mam jedne z tej strony i są świetne :D
OdpowiedzUsuńTo tylko kilka sztuk jak dla mnie hihihi, ale fajnie, że trafiłaś na pędzle, które Ci się sprawdzają :D
Usuńnie miałam okazji kupować tam nigdy pędzli :)
OdpowiedzUsuńMożna trafić na prawdziwe perełki ;)
UsuńOMG ile Ty masz pędzli! Ja mam raptem jeden duży zestaw i w zupełności mi wystarcza :-)
OdpowiedzUsuńTo, co tutaj pokazałam to nawet nie połowa mojej kolekcji, hihihi ja lubię mieć wybór :D
UsuńAle masz fają kolekcje :) Ja też lubię kupować tam pędzle, ale nie tylko :) ostatnio kupiłam sobie fajne i tanie rolery do masażu za grosze. :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, o właśnie a możesz mi polecić jakieś sprawdzone, też poszukuję :)
UsuńNa Ali kupuję pędzle, jakieś gadżety, czasami biżuterię..raczej nic kosztownego.
OdpowiedzUsuńO to dokładnie tak jak ja ;)
Usuńja mam dwa zestawy pędzli ala the real techniques. pierwsze przyszły takie zwyczajne- inspirowane a drugie identyczne jak oryginały, logowane, w etui i plastiku . może oryginalne. choć bardzo tanie.
OdpowiedzUsuńJa też mam takie dwa zestawy z Ali, z pewnością nie są oryginalne, tam nie ma oryginałów ;)
UsuńNa Ali jeszcze nic nie kupiłam, boję się, że jak zacznę to nie przestanę :P
OdpowiedzUsuńOj tak tam zdecydowanie można popłynąć ;)
UsuńNiecła kolekcja ;) Ja używam pendzli tylko z jednej marki i od lat jestem przywiązana do marki.
OdpowiedzUsuńDziękuje, pędzle to u mnie podstawa, a jaką markę lubisz? :o)
UsuńO matko jaką ty masz ogromną kolekcję tych pędzli. Ja już dawno nic na Ali nie zamawiałam, muszę to zmienić, bo przydałoby się trochę gadżetów :)
OdpowiedzUsuńE tam, to tylko kilka modeli, mam więcej ;) Lubię pierdoły z Ali, ale muszę się ograniczać, tam można znaleźć wszystko :D
UsuńJa też mam różne pędzle jedne lepsze drugie gorsze. Zalezy od produkcju i materiału
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, a najważniejsze jest włosie :)
UsuńŚwietny post Kochana! <3 Pięknie to wszystko zebrałaś i opisałaś :) Ja to chyba jestem jedną z ostatnich osób, które nigdy nie robiły zakupów na Ali :D Ale właśnie pędzle kuszą mnie najbardziej, a teraz wiem, na które warto się skusić ;) Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, na Ali trzeba uważać, tam czas płynie w magicznym czasie hahahaha <3
Usuńja mam pędzle z jakiejś chińskiej strony i je lubię choć nie dorównują np tym od Lily Lolo
OdpowiedzUsuńPowiem Ci kochana, że te srebrne dla mnie to bardzo wysoka półka pędzli i właśnie je najbardziej lubię ;)
UsuńU la la! Sporo tego masz :)
OdpowiedzUsuńTeż mam dużo pędzli ale głównie dla klientek.
Moje ulubione z ali to oczywiście Jessup
O tych jeszcze nie mam, ale myślę nad jakimś zestawem do oczu ;)
UsuńNie kupuję pędzli z niepewnych źródeł. Nie wiem z czego są zrobione i czy nie zrobią mi krzywdy. Wolę sprawdzone pędzle Zoeva, które są naprawdę świetnej jakości i lepszych nie miałam.
OdpowiedzUsuńRozumiem, ja nigdy nie kupuję kosmetyków z dziwnych źródeł, za to pędzle jeszcze nigdy mnie nie uczuliły i nic mi nie zrobiły złego ;) Srebrne pędzle sprawdzają mi się lepiej niż oryginalna Zoeva (mimo że mają różne włosie) :o)
UsuńOoo dużo tego :) ja nigdy tam nic nie zamawiałam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i również pozdrawiam :D
UsuńJa jeszcze niczego nie zamawiałam na Aliku 🙂
OdpowiedzUsuńA co Cię tam najbardziej kusi? :D
UsuńW sumie mam tylko jeden pędzel.. i raczej nie zamawiałabym innego z ali :D
OdpowiedzUsuńWow, ja sobie nie wyobrażam pracować jednym pędzlem, ale wiadomo, co kto lubi ;)
UsuńMam kilka różnych pędzli z aliexpress i z większości jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSuper, że trafiłaś na dobre modele :)
UsuńO kurcze, sporo ich :P. Ja miałam chyba z 3 zestawy, z czego 2 bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńO to też nie jest źle hihihi ;)
Usuńlubię ali i często swego czasu tam zamawiałam. ale pędzle najczęściej brałam ze stron typu zaful / rosegal :)
OdpowiedzUsuńMnie oczarowała różnorodność na Ali, dlatego ciągle na jakiś pędzel mam tam ochotę ;)
UsuńSpor masz pędzli z Ali.
OdpowiedzUsuńTo prawda, choć "oryginalnych" pędzli mam jednak więcej ;)
UsuńO matko ile Ty tego masz:D Ja jeszcze nie zamawialam pedzli z Ali, ale moze na ktores sie skusze:)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, najbardziej polecam srebrny zestaw, u mnie najczęściej jest w akcji :D
UsuńO Boziu! Jaka kolekcja :D
OdpowiedzUsuńHihihi ;)
UsuńJakoś nie mogę się przekonać aby zamówić pędzle z alliexpress.
OdpowiedzUsuńA jakie są Twoje największe obawy? :)
UsuńSpora ta kolekcja :D Jak chodzi o pędzle z Alie to mam dwa zestawy i z obu jestem mega zadowolona. Najczęściej też kupuję rzeczy do hybryd, jest tam tego mnóstwo i za grosze. Miałam też stamtąd kosmetyczki, gumki do włosów czy puszki do pudru. No i oczywiście case do telefonu :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja także uwielbiam buszować po gadżetach na Ali :D
UsuńPędzli nie zamawiałem jeszcze z Ali :)
OdpowiedzUsuńJa jak zaczęłam to przestać nie mogę hahaha ;)
UsuńMam zestaw pędzli z Aliexpress, ale jakiś no name. Jakościowo są naprawdę w porządku. Teraz zamierzam jeszcze zamówić słynne Jessup :)
OdpowiedzUsuńJa też się na nie czaję ;)
UsuńI to jest tekst którego szukałam. Poszukuję właśnie dobrych pędzli z Ali z pewnością któreś kupię Dzięki
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że trafiłam z tematem <3
UsuńO rety, ale gromada pędzlaków :)
OdpowiedzUsuńJa jestem pędzlomaniaczką. Mam wielką słabość do pędzli i często coś nowego wskakuje mi do koszyczka :D
Marti
W takim razie przybijam piątkę ;)
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńsounds awesome my dear
NEW TIPS POST | CLEANING TIME!
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thank you Miguel :)
Usuńmasz na prawdę pokaźną kolekcję pędzli :) ja na razie nie kupuję na Ali pędzli, bo po prostu ich nie potrzebuję, mam komplet Hakuro i na razie wystarczy na moje małe potrzeby ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje, oczywiście każdy musi dobrać ilość pod siebie ;)
UsuńWidzę, że świetnie trafiłam ! Zbieram się do zamówienia pędzli własnie na Ali bo podobnie jak Ty nie chcę płacić jedynie za naklejkę z nazwą :) dzięki za polecenie i linki !
OdpowiedzUsuńDziękuje i bardzo się ciesze, że trafiłam z tematem <3
UsuńAle spora kolekcja! Ja jestem pędzelkową minimalistką - mam dosłownie kilka, których caly czas używam! :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuje, tutaj pokazałam zaledwie kilka, mam znacznie więcej pędzli, również bardzo gorąco Cię pozdrawiam ;)
UsuńZ ALi różnie bywa - trzeba będzie przetestować
OdpowiedzUsuńOj tak ;)
UsuńJa jeszcze pędzli na Aliexpres nie zamawiałam, ale mam taki zamiar, a dzięki Twoim radom na pewno kupię te właściwe.
OdpowiedzUsuńO to koniecznie pochwal się co wybrałaś :D
UsuńPrzyznam szczerze, że nie robiłam tam nigdy zakupów. Mam dwa pędzle marki Gosh, Anabelle Minerals, Amilie Minerals i Earthnicity Minerals :)
OdpowiedzUsuńJa również mam wiele pędzli z różnych marek, a na Ali można wyrwać perełki, ale też bubelki hihihi ;)
UsuńNigdy nie zamawiałam nic na tej stronie ale przyznaje że twoja kolekcja jest naprawdę pokaźna
OdpowiedzUsuńDziękuje, a to raptem pędzelki z Ali, innych mam jeszcze więcej ;)
UsuńMam sporo chińskich pędzli, ale akurat żadne nam się nie powtarzają :D Generalnie swoje kupowałam głównie dla zdjęć :D
OdpowiedzUsuńO ciekawe hihihi :D
UsuńJuż dawno nie zamawiałam nic z ALi :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio się trochę opamiętuję :o)
UsuńTeż zamówiłam tam cały zestaw, ale jestem całkiem zadowolona. Tylko jestem totalnym amatorem. Po prostu nie miałam żadnego, więc zamówiłam 18 sztuk za kilkanaście złotych....
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żebyś to Ty była właśnie zadowolona :)
UsuńJakoś tak osobiście nie jestem przekonana co do zakupów na allie, więc i pędzle nie stanowią dla mnie pokusy.
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj kupuję takie pierdoły, choć ostatnio coraz rzadziej tam zaglądam, ileż można mieć drobiazgów ;)
UsuńMam ten pierwszy zestaw i też jestem z nich bardzo zadowolona, używam już chyba drugi rok i nic się z nimi nie dzieje.
OdpowiedzUsuńPrawda? Bardzo dobra jakość :)
UsuńPędzle "szczotki" też się u mnie zupełnie nie sprawdzają. Swoją drogą kochaa masz całkiem pokaźną kolekcję tych wszystkich pędzelków, ja ograniczam się do kilku.
OdpowiedzUsuńKasiu to tylko kilka modeli z Ali, mam więcej tzw. markowych hihihi <3
UsuńIle ciekawych pędzli można kupić na ALi.
OdpowiedzUsuńTo prawda :D
UsuńBardzo bogata jest ta Twoja kolekcja pędzli.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :D
Usuń