mogliście już poznać moje zwyczaje i pielęgnację po przebudzeniu się. Takie wpisy pojawiły się TUTAJ i TUTAJ, a dziś przyszedł w końcu czas na podzielenie się z Wami moim rytuałami przed położeniem się do łóżka i od razu mówię jest tego dużo, gdyż w moim wieku dbanie o cerę to już raczej obowiązek niż tylko przyjemność ;)
Swoją wieczorną rutynę traktuję bardzo szczegółowo i wyjątkowo. Dziele ją na kilka etapów i właśnie dziś pokażę Wam swoje etapy pielęgnacyjne.
Etap 1. Demakijaż
Ten etap traktuję nad wyraz poważnie i mimo że w młodości zdarzyło mi się położyć do łóżka w makijażu (było to z 4-5 razy w życiu) to dyskomfort odczuwalny w nocy, jak i o poranku zdecydowanie przekonał mnie o słuszności dokładnego pozbycia się „tapety” z mojego lica.
Z pomocą pierwszego i łatwego usuwania makijażu przychodzi balsam do demakijażu od marki NYX. Niewielką ilością balsamu zmywam największą warstwę makijażu.
Aby pozbyć się rozpuszczonego podkładu używam nasączonych chusteczek. Dzięki nim z łatwością i bez podrażnień oczyszczam skórę.
Moimi obecnymi chusteczkami są BEBE Young Care, dobrze nasączone oraz mocne.
Kolejnym etapem jest porządne oczyszczenie skóry oraz porów. Zawsze używam żelu micelarnego, wspomagam się również peelingiem.
Obecnie testuję węglową pastę 3 w 1 i za jakiś czas zdam Wam szczegółowy raport jak się spisuje. Cienką warstwą nałożyłam na twarz i hop pod prysznic ;)
Aby oczyścić jeszcze dokładniej cerę oraz oczy używam olejku pod prysznic tutaj BIODERMA.
Uwielbiam oszczędzać czas, dlatego takie oczyszczanie zawsze wykonuję pod prysznicem, dodatkowo używam szczoteczki.
Resztki opornego makijażu oczu usuwam dzięki odrobinie dwufazowego płynu wylanego na płatek kosmetyczny.
Tutaj przedstawiam Wam ulubieńca, czyli "Take the day off" od Clinique.
Osobiście bardzo lubię różowy Garnier, który nie podrażnia mojej wrażliwej skóry.
Etap 2. Jama ustna
Bez tego etapu nie wyobrażam sobie dobrze przespanej nocy ;) Na początek w ruch idzie nić dentystyczna...
... jako następna oczywiście dobra pasta bez fluoru.
Jedną z moich ulubionych jest czarna pasta wybielająca oraz zawsze używam miękkich szczoteczek do zębów, obecnie Oral B edycja czarna.
Na zakończenie jamę ustną płuczę płynem o świeżym miętowym smaku i gotowe!
Etap 3. Właściwa pielęgnacja
Jako pierwsze lubię nałożyć dobrą maseczkę, aby złagodzić i nawilżyć odpowiednio swoją skórę. Najczęściej w maseczce spędzam około 15 minut, więc w tym czasie coś czytam lub oglądam.
Tutaj wykorzystałam maseczkę z kwasem hialuronowym, która u mnie sprawdza się znakomicie. Materiał jest bardzo przyjemny i gruby oraz lubię dobrze nasączone płachty. O tej maseczce jeszcze na moim blogu przeczytacie.
Najczęściej też czas z maseczką wykorzystuję na wmasowanie ulubionego balsamu do ciała.
Moim odwiecznym sprzymierzeńcem jest brązujący i dobrze nawilżający balsam marki Dove, który
również był wiele razy wymieniany na moim blogu.
Po upływie odpowiedniego czasu i kiedy maseczka jest już sucha, ściągam ją, a całą twarz spryskuję tonikiem.
Już od dłuższego czasu moim obowiązkowym tonikiem jest woda różana marki Evree, która świetnie nawilża i pięknie odświeża. Ten spray towarzyszy mi zarówno w porannej, jak i wieczornej pielęgnacji.
Kolejno nakładam odrobinę koncentratu lub serum, aby jeszcze bardziej nawilżyć skórę twarzy na kolejne kilka dobrych godzin.
Obecnie używam recenzowanego już na moim blogu koncentratu od Clinique.
Moja pielęgnacja to przede wszystkim walka z wiekiem, dlatego tak dużo mowię o nawilżaniu. Moimi kremami na noc również są mazidła, które pomogą mi utrzymać młodość cery jak najdłużej. Krem, jak i serum zawsze wklepuję, nie wcieram!
Jestem zakochana w kremach od Estee Lauder, które wprost ubóstwia moja skóra.
Raz w tygodniu zmieniam swój krem i nanoszę grubszą warstwę maski na noc od Origins.
Jak pewnie wiecie, moją obsesją jest okolica pod oczami, dlatego bez odpowiedniego kremu nie wychodzę z łazienki.
Moja skóra pod oczami bardzo polubiła aktywny krem od Estee Lauder. Serdecznym palcem niewielką ilość wmasowuję (zawsze od zewnątrz do wewnątrz) i wklepuję w skórę pod oczy oraz powiekę górną.
Ostatnim krokiem jest nałożenie odżywczego balsamu na usta, u mnie jest to różnie raz Carmex innym razem Labello. Ogólnie coś, co nawilża i odżywia delikatną skórę warg.
Etap 4. Prewencja i leczenie
Niestety zdarza się, że niespodziewanie wyskoczy mi coś niemiłego. Tutaj jak widzicie, jest to zmiana typowo hormonalna (broda i okolica ust).
Aby zwalczyć nieprzyjaciela na początku wcieram w zmianę odrobinę płynu Octenisept, który świetnie radzi sobie z rankami.
Zawsze pod ręką mam zwykłą maść cynkową, która zabezpiecza i wysusza małe zmiany.
Noc to również świetny czas, aby odżywić nasze rzęsy.
Dlatego nakładam białą odzywkę do rzęs od Eveline, którą obecnie testuję.
Tak przygotowana udaje się do łóżka!
A rankiem? Mogę cieszyć się uspokojoną i odżywioną cerą oraz znów spokojnie nałożyć makijaż :D
Pomimo że wydawać się Wam może, że to niesamowicie długa pielęgnacja, to jednak mnie zajmuje niecałe 30 min z wliczonym prysznicem. Dzięki takiej pielęgnacji i zabiegom ciesze się, kiedy nowo poznawani ludzie dają mi mniej lat niż mam, a tak na boku powiem Wam, że 21 kwietnia tego roku kończę 37 lat ;)
A Ty, w jaki sposób dbasz o swoją cerę wieczorem?
Przesyłam buziaki,
Monika.
Ja mam lenia i chociaż mam nie jedną odżywkę do rzes, to zawsze zapomne jej użyć
OdpowiedzUsuńTo ja przyznam się, że czasem omijam odzywkę do rzęs, ale aktualnie chcę wyrobić sobie na jej temat zdanie, więc nakleiłam sobie karteczkę na lustro w łazience ;)
Usuńfajnie to wszystko opisałaś Kochana ❤
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci dziękuje kochana :*
UsuńZaciekawił mnie ten krem pod oczy
OdpowiedzUsuńMoja skóra bardzo go polubiła i jest wydajny, wystarczy niewielka ilość i już! Dodatkowo nie obciąża skóry w tak wrażliwym miejscu :D
UsuńMój rytuał jest zdecydowanie krótszy, ale podobny. Masz bardzo dobry czas na wykonanie tylu zabiegów.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, oczywiście typowy demakijaż robię tylko, gdy się maluje i uwielbiam łączyć ze sobą czynności np. prysznic i oczyszczanie <3
UsuńU mnie trwa to dużo krócej ale przy małych dzieciach ciężko znaleźć czas
OdpowiedzUsuńW takim wypadku jesteś rozgrzeszona ;D
UsuńO, moja mama tez uwielbia ten balsam Dove :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że kupiłam go po poleceniu przez Kasię (Katosu) i od tamtej pory zawsze jest gościem w mojej łazience. Lubię się przybrazowić bez plam hihihi <3
UsuńWłaściwa pielęgnacja to klucz do zdrowej i pięknej cery.
OdpowiedzUsuńTotalnie się z Tobą zgadzam :D
UsuńPocieszające, że nawet Tobie coś wyskakuje :) i dopiero teraz doczytałam, że mieszkasz w Szwajcarii :)
OdpowiedzUsuńHahahaha no niestety takie zołzy trudno wytępić zwłaszcza przed okresem, a Ty gdzie mieszkasz? <3
Usuńthank you :D
OdpowiedzUsuńI am astonished because you have a routine skin so complete and maybe that's the reason to have such beautiful skin. I was tempted to try some brands, including Origins and Clinique.
Keep going with this amazing work <3
NEW OUTFIT POST | BREAK DOWN: It was a week too complicated!
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thank you so much my friend. Origins brand had so many good products, I recommend :D
UsuńNo to, jak widać, stanowisz najlepszą reklamę swojej pielęgnacji twarzy ;) Myślałam, że masz 29, maksymalnie 31 lat :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje, no latka lecą, ale ważne, że czuje się na max. 30 hihihi <3
UsuńAle super ! Tez mam podobna rutynę pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDziękuje i przybijam piątkę, miłego tygodnia Ci życzę :*
UsuńNigdy nie używałam balsamu do makijażu, nawet nie miałam pojęcia, ze istnieje :D
OdpowiedzUsuńBardzo pożyteczny kosmetyk przy demakijażu. Jako jeden z pierwszych był od Clinique, mój jest z NYX a ostatnio nawet czytałam na czyimś blogu, że Avon również ma w swojej ofercie taki balsam <3
UsuńDobra taka dawka zdjęć :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje ;D
UsuńSuper wpis,
OdpowiedzUsuńMam podobne etapy do Twoich :-)
Bardzo dziękuje kochana, ja uważam, że dobra pielęgnacja to zapewniony sukces <3
UsuńTą maseczkę w płacie mam, ale jeszcze nie używałam. Też lubię soniczne szczoteczki, ale nie stosuję codziennie.
OdpowiedzUsuńBazę Eveline stosuję, ale wyłącznie pod tusz jako baza.
O i jak Ci się sprawdza pod maskarą? :D
UsuńWydaje się, że dużo tego wszystkiego, ale skoro tak Cię odmładza to chyba warto :)
OdpowiedzUsuńOczywiście etap demakijażu pomijam, kiedy nie jestem pomalowana, ale i tak staram się zawsze dokładnie oczyścić moją mieszaną skórę :D
Usuń:)
Usuń:D
UsuńU mnie obowiązkowy 2/3- etapowy demakijaż, oczyszczanie, tonizowanie i serum olejowe własnego autorstwa. Potem kubek herbaty i film albo serial, a przed zaśnięciem dawka kremu na dłonie, zakroplenie oczu, szklanka wody i spać ;)
OdpowiedzUsuńKochana, idealna rutyna =D
UsuńŚwietnie prowadzisz Moniko pielęgnację wieczorną !!! Podobnie jak i Ty, skupiam się bardzo na oczyszczaniu twarzy, to podstawa przy cerze mieszanej, a czasem wręcz tłustej w partii T. Czyżbyś była też rocznikiem 81? :-) Pozdrawiam gorąco!!! :-)
OdpowiedzUsuńKochana Kasiu owszem, owszem jestem 81 ;) Gorąco Cię pozdrawiam <3
Usuńsuper post :) tonik i płyn z garniera to również i moi ulubieńcy
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, moja skóra bardzo je lubi :D
UsuńDokładny demakijaż i odpowiednia pielęgnacja to punkt obowiązkowy także i u mnie ☺ chociaż ja od kilku już lat używam kosmetyków naturalnych i sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. Nie wrócę już do tych standardowych ☺
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie i bardzo dobry wybór, moja skóra natomiast nie zawsze dogaduje się z naturalnymi kosmetykami, ale grunt aby efekty były :D
UsuńPowiem Ci że Twoja pielęgnacja jest tak złożona, że aż pomyślałam sobie kurde co ze mną jest nie tak :D
OdpowiedzUsuńKochana wiadomo, że tak dokładny demakijaż wykonuję tylko przy pomalowanej twarzy, choć u mnie nie trwa to długo, a za to daje niesamowitą świeżość i poczucie czystości hihihi <3
UsuńU mnie nie ma aż tylu kroków ;)
OdpowiedzUsuńNie musisz, ważne, że efekty Cię zadowalają. W sumie o to chodzi :*
UsuńŚwietny wpis, nie pomyślała bym by balsamem usuwać makijaż, spróbuję następnym razem :)
OdpowiedzUsuńCzy możesz mi polecić jakiś dobry krem pod oczy ? Mam ogromne cienie pod oczami, oraz wysuszoną skórę . Używałam przez jakiś czas kremu od AA jednak opuchlizna była jeszcze większa :(
Ten balsam to takie specjalne masło do rozpuszczania makijażu, gorąco Ci polecam :)
UsuńNiestety na mocne zaciemnienia raczej nie znam jakiegoś cudownego kremu (ja na szczęście nie posiadam tego problemu) i raczej zakryjesz je dobrym korektorem, ale na okolice pod oczami polecam mój ponadczasowy krem od Bobbi Brown (Eye Repair Cream), a obecnie bardzo dobrze nawilża na cały dzień Shiseido (Benefiance Concentrated Anti-wirkle Eye Cream). Nie są to najtańsze kremy, ale działają ;)
Moje etapy są podobne, choć nie każdego dnia te same. Oczywiście oczyszczanie wieloetapowe, tonizacja, serum i krem to podstawa, a czasem zamiast kremu stosuję maseczkę na noc ;)
OdpowiedzUsuńO tak ja lubię również zamiennie stosować maseczkę na noc, pięknie nawilża, wygładza i rozjaśnia skórę :D
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńhave an amazing day sweetie <3
NEW REVIEW POST | THE BEST SERUM I USED IN MY HAIR!!
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Each other Miguel <3
UsuńWooooooow ale Ty o siebie dbasz! Zazdroszczę, bo chętnie bym się przyłączyła, ale wieczory przy mojej dwójce niesfornych maluchów to prawdziwa masakra, jak zdążę wziąć prysznic to jestem zadowolona :D
OdpowiedzUsuńDziękuje, w takim razie koniecznie raz na jakiś czas polecam chwilke relaksu dla Ciebie, kiedy maluchy pójdą spać <3
UsuńOoo, ale oczyszczanie! U mnie to wygląda trochę inaczej - najpierw olej, potem żel pod prysznic i na sam koniec opcjonalnie płyn micelarny, jeżeli zostaną mi resztki mascary lub eyelinera. A potem obowiązkowo tonik! Przed maseczką, zaraz po myciu.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie olej po żelu trochę bez sensu ;)
Bardzo fajnie zrobiony post!
Bardzo dziękuje, lubię używać tego olejku po żelu dlatego że nie zostawia on tłustej warstwy i koi podrażnioną skórę. Na blogu znajdziesz jego recenzje, gorąco Ci polecam. Jeżeli używam innych olejków to naturalnie przed żelem ;)
UsuńMiałam kilka odzywek z Eveline, ale żadna nic nie dała. Mam w planach kupno takiej elektrycznej silikonowej szczoteczki do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy jakie efekty mi da ta odżywka jedno co widzę już to, to, że nie wypadają mi rzęsy. Gorąco polecam ja już nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez tej szczoteczki <3
UsuńWidać, że robisz to dobrze, bo nie zgadłam bym nigdy Twojego wieku :) Kiedyś robiłam maski w płachcie codziennie, ale teraz już mi się nie chce ich kłaść aż tak często. Nie mniej je doceniam. Ogólnie i pasta cynkowa i krem pod oczy EL u mnie nie robią nic. Po prostu nic. Od kilku tygodni też mam w końcu szczoteczkę do twarzy i naprawdę widzę różnicę, więc te gadżety jednak się sprawdzają ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana <3 U mnie Estee Lauder to specyficzna relacja, z jednej strony po pierwszych użyciach mam ochotę się z nimi rozstać, bo nie widzę efektów, ale kiedy używa się ich regularnie, to ja efekty zauważam ;) Kochana ja też już bez tej szczoteczki nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy :D
UsuńOgólnie lubię El, ale ten krem nawet przy długim używaniu u mnie nic nie robił, a że nie jest tanio to zamiast kupować pełnowymiarowy słoiczek wolę coś innego znaleźć ;)
UsuńJasne w końcu o to chodzi kochana, aby było widać efekty <3
UsuńKonkretna pielęgnacja widzę ^^
OdpowiedzUsuńDziękuje hihihi :D
UsuńFajne fotki ❤
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńAle fajnie wszystko pokazałaś zdjęciowo :D
OdpowiedzUsuńU mnie demakijaż to dwufazowy na powieki,micel na twarz a potem żel do mycia twarzy :) Potem pryskam się hydrolatem i nakładam rem pod oczy i ten nocny :)
Bardzo dziękuje :D Możesz mi polecić jakiś dobry hydrolat? :D
Usuńbalsam do demakijażu wyglada swietnie
OdpowiedzUsuńBardzo go polecam :D
UsuńŚwetna jest Twoja rutyna i bardzo przemyślana! Zauważyłam, że kosmetyki z dodatkiem węgla aktywnego mają teraz swoje pięć minut, w Korei teżich trochę jest, ale nie za wiele - tutaj ostatnio w modzie jest zielona herbata - matcha!
OdpowiedzUsuńO ciekawe, ja w sumie używam różnych kosmetyków, ale ten kosmetyk 3 w 1 z węglem - rewelacja :D
UsuńMuszę przyznać, że nie dałabym Ci tyle lat. Wyglądasz na kobietę o wiele wiele młodszą :) Poczytam z chęcią u ciebie recenzji o tych produktach, bo niektóre bardzo mnie zaciekawiły i z chęcią sama je wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje kochana i zapraszam częściej <3
UsuńMam cerę dość wrażliwą i suchą :P Chyba ani jednego Twojego specyfiku moja skóra by nie zniosła ze względu na paskudne składy :( odstaw Garniera - nie będzie "przykrych niespodzianek" ;) ;)
OdpowiedzUsuńNiestety niespodzianki to u mnie hormony, zazwyczaj raz w miesiącu w okolicy brody coś mi wyskakuje, niezależnie od pielęgnacji, ale dziękuje za radę ;)
UsuńKompleksowa pielegnacja!:) W sumie to troche glupie, lecz nigdy nie wpadlam, by brac prysznic z nalozonym mazidlem do wchloniecia czy maska na twarzy to przeciez taka oszczednosc czasu!
OdpowiedzUsuńTak na marginesie: spoznione, lecz szczere zyczenia z okazji urodzin: Duzo usmiechu i pogody ducha!
Kochana oj tak polecam wypróbować, u mnie oszczędzam dobre 15 minut, a to już bardzo dużo ;) Pięknie Ci kochana dziękuje za miłe życzenia <3
UsuńNo niezły wieczorny rytuał..Ja niestety ostatnio się zrobiłam zupełnie leniwa
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, ja walczę z lenistwem jak mogę hihihi ;D
Usuńmyśle sobie "ale sie narobi codziennie to 25 letnie dziewcze" a tu ostanie zdanie...:D gratuluje :)
OdpowiedzUsuńHahahaha dziękuje You made my day <3
Usuń