Blogmas 2018, #11 Moja inspiracja blasku i klimatu Świąt w wyglądzie

Witajcie moi kochani,
dzisiaj przychodzę do Was z dużą ilością błysku. Czas Świąt Bożego Narodzenia to początek wesołego okresu w roku, zaraz po nim następuje Sylwester — przywitanie Nowego Roku oraz szalony karnawał. W poniższym wpisie pokażę Wam, w jaki sposób migoczące światełka na choince inspirują mnie w makijażu oraz stylizacji na tegoroczne Święta.

Makijaż pełen blasku na święta

Zdecydowanie dla mnie ten okres w roku jest najbardziej błyszczący, na początku pokażę Wam moją stylizację, w której wystąpię w te Święta. Bardzo dobrze czuję się w spodniach i miałam w planach zakupić jakiś fajny kombinezon, w sumie nadal ta myśl jest w mojej głowie i zastanawiam się nad takim strojem na Sylwestra, ale do brzegu... Dzień Wigilii spędzę razem z mężem w naszym mieszkaniu. Tutaj w Szwajcarii najbardziej uroczysty jest sam dzień Bożego Narodzenia, towarzyszące mu dni są bardzo spokojne i nad wyraz normalne. Ja jako polka, kocham magię i wzruszający klimat kolacji wigilijnej, nasze przepyszne potrawy oraz to, że możemy zasiąść wszyscy razem do wspólnego stołu i życząc sobie szczere i miłe życzenia podzielić się opłatkiem. Tutaj tej tradycji nie ma, 24 grudnia jest z reguły dniem pracującym i wszyscy cieszą się nadchodzącymi wolnymi dniami, to także szał zakupowych prezentów dla spóźnialskich i ogólnej bieganiny po sklepach jakby Świat miałby się skończyć ;) Tak jak wspomniałam ten dzień, spędzimy z mężem, zapewne odpoczywając, jedząc pyszną kolację i przygotowując niektóre dania na następny wieczór. Dzień Bożego Narodzenia to typowo rodzinne Święto, zarówno w Polsce, jak i Szwajcarii ten czas spędza się w gronie najbliższych, obdarowując się prezentami i wspólnie biesiadując przy kolacji. W tym roku to ja wraz z mężem będziemy gospodarzami tej uroczystości oraz to my przygotowujemy menu na kolację. W ten dzień stawiam zatem na granatową bluzkę z cekinów (Guess), dzięki krótkim rękawom będę czuła się swobodnie i elegancko w jednym oraz rezygnuję ze spodni na rzecz ołówkowej, eko — skórzanej spódnicy (s.Oliver). Cały Look uzupełnią pończochy (aby się nie zagotować podczas kolacji) oraz granatowe botki Tommy Hilfiger.

Moją całą stylizację uzupełni delikatna biżuteria, czyli złoty łańcuszek, obrączka i mój ulubiony pierścionek Bvlgari. W uszach znajdą się moje kolczyki z białego złota z diamentami oraz zegarek (Rolex, Air King).

Zapach, który będzie mi towarzyszył to również sprawdzone nuty, które są ze mną w tym zimowym okresie, czyli piękna AURA Mugler.

A teraz przejdźmy do makijażu...

OCZY: 

1. Pod łuk brwiowy nałożyłam odrobinę korektora, natomiast na całą powiekę wklepałam palcem niewielką ilość bazy pod cienie, która idealnie ujednoliciła koloryt skóry oraz oczywiście przytrzyma makijaż oczu.
2. Następnie całość zmatowiłam cielistym cieniem.
3. Skośnie ściętym pędzelkiem i granatowym, matowym cieniem narysowałam kreskę wzdłuż linii rzęs, a następnie od połowy do zewnętrznego kącika delikatnie roztarłam do góry.
4. Załamanie powieki zaznaczyłam jasnym, karmelowym cieniem.
5. Na górną i dolną linię wodną nałożyłam kredkę w odcieniu niebieskim.

6. Dolną linię rzęs od zewnętrznego kącika do środka powieki podkreśliłam granatowym, matowym cieniem. Dzięki temu połączyłam górną powiekę z dolną od zewnętrznego kącika oka.
7. Dolną powiekę na całej długości roztarłam karmelowym, matowym cieniem.
8. Na całą powiekę ruchomą, puchatym pędzelkiem nałożyłam, delikatnie łososiowy pigment z brokatem (NYX, Stunner).
9. Kącik wewnętrznego oka oraz łuk brwiowy zaznaczyłam jasnym rozświetlaczem.
10. Rzęsy podkręciłam zalotką i wytuszowałam mascarą Catrice.

A czy Wy macie już zaplanowaną stylizację? Na jaki kolor stawiacie w tym roku?

Przesyłam buziaki,

Monika.