Witajcie moi kochani,
w 2021 Roku. Miniony rok praktycznie wszyscy wspominają jako najgorszy w ich życiu, ja jestem przewrotna, gdyż dla mnie ubiegły rok nie był jakimś horrorem, jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko to, co dla mnie przyniósł, a rozczarowania, no cóż, nie omijają nas przecież w żadnym roku. Myślę, że to doskonały czas na pierwszą część podsumowania i przegląd, jaki był mój 2020 i jakie mam plany na 2021!
w 2021 Roku. Miniony rok praktycznie wszyscy wspominają jako najgorszy w ich życiu, ja jestem przewrotna, gdyż dla mnie ubiegły rok nie był jakimś horrorem, jestem mu bardzo wdzięczna za wszystko to, co dla mnie przyniósł, a rozczarowania, no cóż, nie omijają nas przecież w żadnym roku. Myślę, że to doskonały czas na pierwszą część podsumowania i przegląd, jaki był mój 2020 i jakie mam plany na 2021!
Jak już wspomniałam o rozczarowaniach, to też od nich może zacznę, bo zdecydowanie jest ich mniej. Do tego typu zażaleń mogę zaliczyć nieodbytą wymarzoną podróż do USA i zwiedzenie tego kraju. Obecnie moje małe marzenie odsunęłam w dal i nie wiem kiedy i czy w ogóle dojdzie do jego realizacji. Wszystko niestety wiąże się z sytuacją na Świecie i wirusowi jak i szczepieniom, o których nie będę tutaj wspominać, gdyż mam na ich temat swoje zdanie i każdy z nas ma własny rozum i wiedzę. Ja na studiach dużo dowiedziałam się o szczepionkach i wirusach i innych chorobach zakaźnych jak i kogo atakują. Lubię być obserwatorem w domowym zaciszu, a wyjście awaryjne myślę, że też się pojawi, w końcu tak naprawdę wszystko da się załatwić, chodzi tylko o czas i pieniądze. Zawsze jest balans i jeśli plus to musi być minus... są tylko różne drogi, aby to uzyskać. Pod ten temat rozczarowań mogę też podciągnąć brak odpoczynku na Lazurowym Wybrzeżu, tutaj jak powyżej również czekam na więcej możliwości ;)
Teraz przejdźmy gładko do milszej części, czyli podsumowania mojego minionego Roku 2020!
STYCZEŃ
No cóż, styczeń zaczął się ciężko, zwłaszcza psychicznie. Nie obyło się bez dokładnego zaplanowania i przeanalizowania naszego życia, kilku rozterkach, kilku łzach i kilku cięższych myślach. Na szczęście z obecnego czasu widzę, że wszystkie podjęte decyzje były trafione w punkt!
Pierwsze dni roku 2020 spędziłam z mężem na kilku wypadach, między innymi odwiedziłam piękne Francuskie miasteczko Colmar (w Alzacji), ogólnie we Francji w 2020 byłam 3 razy.
Spacerowałam po dwujęzycznym (niemieckim i francuskim) Szwajcarskim mieście, czyli Biel. W Szwajcarii wybrałam się też na wędrówkę w Alpthal, gdzie było pełno śniegu i urok zimy na całego.
Odwiedziłam także mniej śnieżne, za to pachnące klimatem śródziemnomorskim miasto Lugano we włoskojęzycznym kantonie Ticino.
Były też wypady do niemieckiego Konstanz i pyszne Indyjskie jedzenie oraz okrążyliśmy wielkie Jezioro Bodeńskie (Bodensee), które leży na terenie 3 Państw: Niemiec, Szwajcarii i Austrii. Styczeń 2020 był dość zimny i często oszroniony, ale przy malowaniu mojej dobrej koleżanki Marysi mieliśmy dużo zabawy, śmiechu i wspólnie wspaniale spędziłyśmy czas.
W Styczniu 2020 poznałam również markę Pat McGrath, dzięki małej palecie i nadal twierdzę, że mam ochotę na więcej i większe palety. Kolory oraz formuła są bardzo unikatowe i cudownie rozkładają się na powiece.
Zmalowałam też kilka makijaży w tym wieczorowy, oraz w kolorze roku 2020 - Classic Blue.
A na zakończenie intensywnego Stycznia 2020 udałam się do kochanej Nicole po nową fryzurę, w końcu Nowy Rok trzeba było zacząć bez odrostu.
LUTY
Luty 2020 również rozpoczęłam wycieczką do Jury, czyli w takie "Szwajcarskie Bieszczady" jest to teren o dużej przestrzeni znany każdemu koniarzowi, gdyż tutaj najczęściej oddaje się młode konie, źrebaki na pastwiska. Jest bowiem najwięcej miejsca i najbardziej atrakcyjne ceny, jeśli chodzi o taki pobyt zwierzaka. Delèmont to stolica tego kantonu.
Kocham Szwajcarskie Alpy i mimo iż szczyty widzę tylko z oddali, ale chętnie wybieram się w góry o każdej porze roku. W Lutym mój mąż zabrał mnie do dobrze znanego mi kantonu Glarus i pięknych Alp w Elm, to wielki lodowiec, od którego bije magia potęgi alpejskich gór, jest tam także bardzo oblegany stok narciarski i punkt wojskowy.
W drugim miesiącu 2020 postanowiłam do powrotu swojej rutyny i po Świętach i Noworocznych obżarstwach postanowiłam wrócić do spacerów zarówno w pobliskich lasach jak i nad naszym okolicznym jeziorem Greifensee.
Zdecydowanie najmilsze w tym miesiącu były odwiedziny mamy i wspólne smażenie pączków na ostatki. Uwielbiam spędzać czas z mamą, zarówno kiedy razem spacerujemy po lesie, zwiedzamy, czy wspólnie spędzamy czas w kuchni. Kocham Cię mamuś <3
W lutym 2020 trochę malowałam poznałam paletkę Imagic (od Bogusi :*), która bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie swoim wnętrzem i jakością.
Zmalowałam makijaż na Walentynki, który bardzo Wam się spodobał, a jest łatwy i prosty co daje mu moc w swojej prostocie.
Poznałam też markę @leo.mazotti, która ma bardzo ciekawą i oryginalną biżuterię, ja skusiłam się na dwie bransoletki w moim stylu.
Strzeliłam sobie kilka selfi i wypiłam litry kawy.
MARZEC
I kolejny miesiąc, który zaczęłam od poznania ciekawego jeziora Lütznersee w mojej niedalekiej okolicy.
Razem z Marysią wybrałyśmy się na mały relaks i pogawędkę nad cichym i spokojnym (przed sezonem) jeziorem Silhsee w kantonie Schwyz. W tym kantonie kiedyś mieszkałam i jestem w nim rozkochana do szaleństwa!
Oczywiście nastała kwarantanna, ale nic nie zniechęciło mnie do spacerów w pobliskich lasach.
Marzec to był bardzo płodny makijażowo miesiąc. Udało mi się zmalować zarówno coś z różem jak i miętą. Furorę jednak zrobił u mnie krem Diamond Glow od marki AA, nadal uwielbiam po niego sięgać, nawet bez makijażu.
KWIECIEŃ
Kwiecień rozpoczęłam miłym wypadem z kochaną Nicole nad malownicze górskie jeziora, a dzięki kwarantannie mogłam cieszyć się wolnością i bliskością natury bez tłumów.
Swoje urodziny świętowałam wraz z mężem na wędrówce po Alpach. Arvenbühl zachwyca mnie za każdym razem kiedy wpadam do tej wysoko położonej górskiej wioski.
I mały sukces, czyli obeszłam dookoła jezioro Pfäffikersee (ponad 10 km). Mogę zatem zaliczyć Kwiecień 2020 do bardzo udanych pod tym względem.
W kwietniu 2020 zaryzykowałam z pomarańczami na powiece, ale większość czasu stawiałam na neutralny i klasyczny makijaż.
Była też Wielkanoc inna niż wszystkie, ale spędzona w przemiłym towarzystwie znajomych dziewczyn i pysznościach, w końcu to wiosna więc sałatki z burakiem, orzechami i gruszką to moja specjalność.
MAJ
Tradycyjnie już Maj 2020 rozpoczął się wyprawą na wędrówkę, aby zobaczyć z bliska wielki wodospad - Seerenbachfälle.
Było też po drodze wytchnienie w Betlis i widok na spokojne Walensee.
Odkryłam na nowo uroki znanych mi sprzed wielu lat miejsc np. Atzmänning - taki niewielki i słynny punkt narciarski w kantonie Zürich.
Udało mi się też pojechać w malownicze miejsca i poznać słynne i zazwyczaj oblegane jezioro - Caumasee, które niestety niewielkie (i jakoś mnie trochę rozczarowało) to jednak na zdjęciach wygląda obłędnie.
Maj to też moja męka przez piekło, aby dostrzec bramy raju - czyli wspinaczka w Creux Du Van i litry wylanego potu i łez, ale Wielki Kanion Europy został zdobyty!
W maju znów odwiedziła nas moja mamusia i spędziłyśmy wspólny czas we dwie.
Poszłam też na trendem i zmalowałam między innymi makijaż Foxy Eyes, który bardzo przypadł Wam do gustu.
Kwarantanna czy nie, włosy muszą być zrobione!
Koniec maja to wielkie zmiany, czyli przeprowadzka, co prawda tylko 500 metrów, ale różnica jest ogromna. W końcu mam spokój i ciszę, oraz zieleń za oknami tak jak lubię.
CZERWIEC
Z początkiem czerwca 2020 i przeprowadzką miałam mały detoks internetowy, co w sumie dobrze mi zrobiło i przewietrzyło głowę!
W tym miesiącu nie miałam zbytnio czasu na wyjazdy, ale udało mi się wejść na górę Bachtel i podziwiać nieziemski widok mglistego oddychającego lasu.
To miesiąc zdecydowanie pielęgnacji, choć udało mi się zmalować przyjemny rozświetlający makijaż.
Mój mąż natomiast rozpieszczał mnie czekoladowym Brownie, a na niebie widziałam najpiękniejszą tęczę jak do tej pory!
C.D.N.
Przesyłam buziaki,
Monika.
Piekne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńBardzo miłe podsumowanie :) udanego 2021 roku! Mam nadzieję, że uda Ci się zwiedzić USA :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i myślę, że kiedyś nadejdzie ten dzień <3
UsuńPięknego 2021! :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci kochana dziękuje <3
UsuńMój 2020 rok był trudny pod wieloma względami, ale też wydarzyło się kilka miłych rzeczy
OdpowiedzUsuńOj to tym bardziej trzymam kciuki za 2021 <3
UsuńBardzo się cieszę, że rok 2020 nie był taki zły dla Ciebie. Życzę Ci Kochana, aby ten 2021 był jeszcze lepszy :*
OdpowiedzUsuńBardzo Ci kochana dziękuje <3
UsuńPięknie Ci w makijażu Foxy Eyes :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :*
UsuńSporo podróży jak na ten pechowy rok, a jakie cudne widoki! No i oczywiście makijaże przepiękne zmalowałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuje tak na podróże nie narzekałam hahaha :*
UsuńTrochę się działo :). Piękne widoki, szczególnie kanion i jezioro - wygląda genialnie, ale faktycznie malutkie :P
OdpowiedzUsuńDziękuje, no na zdjęciach robi efekt wow, którego brakuje na żywo niestety i serio jest małe ;)
UsuńAle śliczny ten Colmar. Wygooglowałam sobie więcej zdjęć, bardzo klimatyczne miejsce! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo klimatyczne miasteczko <3
UsuńPiękne i niesamowicie malownicze miejsca zwiedziłaś Kochana <3 Mnie też ten rok pokrzyżował plany wyjazdowe, ale co się odwlecze... (: Widzę też, że mamy bardzo podobne podejście ;) Ja również jestem wdzięczna za wiele rzeczy, które mi przyniósł i których mnie nauczył :)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana. 2021 będę zdecydowanie kontynuować zabawę z poznawaniem bliskich i dalszych miejsc, nie koniecznie trzeba wyjeżdżać za granicę, choć po cichu liczę na spokojniejsze i w końcu poukładane lato i wakacje <3 :*
UsuńOj ja też na to liczę Kochana, bo mam kilka marzeń, które chciałabym w końcu spełnić ;) :*
UsuńTrzymam kciuki kochana <3
UsuńPiękne podsumowanie. A jezioro - Caumasee ma cudowny koloryt
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Bogusiu dziękuje <3
UsuńNo pięknie! A marki Pat McGrath mam tusz i jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, o widzisz wpisuję na listę :D
UsuńMiałas piękny kwiecień!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, i mam nadzieję, że w tym roku również będzie piękny <3
UsuńU mnie 2020 też był ciekawy, fajne podsumowanie, piękne fotki ❤
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuje :D
Usuńświetne podsumowania, połowa roku całkiem dobra :)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, niedługo czas na drugą część <3
UsuńDla mnie to też nie był najgorszy rok
OdpowiedzUsuńGłównie ze wzgledu na pracę zdalna i moją i męża a to oznacza mniej straconego czasu na dojazdy - w moim wypadku to prawie 2h dziennie! I więcej czasu dla rodziny. Oby jednak ten rok uwolnil nas od tej pandemii bo też marzę o wyjeździe :)
O tak zdecydowanie praca w domu to wiele korzyści, mój mąż praktycznie zawsze pracuje w domu, więc tutaj aż tyle się nie zmieniło, ale wiadomo, że to bardzo przyjemne uczucie spędzać czas razem <3
Usuńdla mnie ostatni rok też nie był taki zły, a Twój jest bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje i trzymam kciuki, aby 2021 był jeszcze lepszy ;D
UsuńOby nowy rok 2021 przyniósł jeszcze więcej podróży i miłych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Dziękuje bardzo, tak zdecydowanie tego nam wszystkim życzę i ja. Gorąco pozdrawiam <3
UsuńU mnie w tym roku niestety krucho z podróżami.
OdpowiedzUsuńTrzymam zatem kciuki, aby ten Nowy 2021 przyniósł Ci wiele wspaniałych wypraw i przygód <3
UsuńBardzo ciekawy był Twój rok :) Oby 2021 przyniósł wszystko co zaplanowałaś :)
OdpowiedzUsuńMój 2020 nie był najgorszy, ale zawsze mógł być lepszy ;)
Dziękuje Ci pięknie. Życzę Ci kochana, aby właśnie ten 2021 był jeszcze lepszy od poprzedniego <3
UsuńCudowny, szczery wpis! Wszystkiego dobrego w nowym roku! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci ślicznie i wzajemnie :*
UsuńPrzepiekne zdjecia. Moj rok 2020 byl zaskakująco udany. Choć przełamany tez zostal smutkiem. Taki misz masz dobrego i zleggo, ale jednak zakończył się bardzo dobeze. Pozdrawiam cie cieplo!
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana. Dobre zakończenie to tym samym dobry początek nowego, trzymam kciuki, aby 2021 był osnuty tylko dobrem <3
UsuńBeautiful pictures, I love your make-up :)
OdpowiedzUsuńWhat A Fancy World
Thank you very much darling :)
UsuńŚwietna fotorelacja, a jezioro na zdjęciach prezentuje się przepięknie :D
OdpowiedzUsuńSporo się u Ciebie działo w tym 2020 roku :) Pozdrawiam!
Dziękuje Ci ślicznie <3
UsuńLubię takie podsumowania roku:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie dużi podróży i wiele wspaniałych zdjęć :)
Dodaję twój blog do obserwowanych :)
Bardzo dziękuje i niezmiernie mi miło <3
UsuńMiło sie czytało Twoje podsumowanie a jeszcze do tego te wszystkie piękne widoki - bomba !
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuje to bardzo miłe czytać takie komentarze <3
UsuńFantastyczne podsumowanie!
OdpowiedzUsuńDużo się u Ciebie działo!
Cudowne makijaże, no i te wyjazdy i zdjęcia z podróży! Też tak chcę!
Dziękuje kochana i trzymam kciuki, aby 2021 był dla nas wszystkich bardziej urozmaicony podróżami <3
Usuńjeny uwielbiam to podsumowanie! i tak samo uwielbiam Twoje makijaże jak i podróże, ahh jak ja bym tyłek ruszyła gdziekolwiek!
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana za przemiłe słowa, ja też mam nadzieję, że w tym roku 2021 będziemy mogli więcej zwiedzać i cieszyć się podróżami <3
UsuńWidać że się nie nudziłaś w 2020r :D Dużo pieknych zdjęć, oby kolejne lata też były takie wspaniałe!
OdpowiedzUsuń