u nas na zewnątrz cały miniony Kwiecień 2020 była piękna, słoneczna i prawie letnia pogoda, dlatego dzisiaj przyszedł czas na podsumowanie i pożegnanie minionego miesiąca.
Numer 1. Film
W kwietniu obejrzałam sporo filmów jednak to właśnie Interstellar wrył mi się najbardziej w pamięć i mocno mnie poruszył. To nie tylko płaska produkcja o poszukiwaniu nowego domu po katastrofie klimatycznej, ale głębokie doznania i odkrycie tunelu czasoprzestrzeni, który w tym filmie pokazuje moc innego wymiaru i emocji. Bardzo gorąco Wam polecam ten film i doskonałą grę Matthew McConaughey. Więcej na Filmweb. Sci-Fi
W minionym miesiącu poczułam powiew wiosny, a nawet można powiedzieć, że i lata. Przy wyższych temperaturach często sięgam po lżejsze zapachy i chociaż Nomade od Chloé nie jest do końca lekki to z pewnością szyprowo-kwiatowa kompozycja jest zwiewna. Ten zapach ma coś w sobie niezwykłego, co jest bardzo wyczuwalne i bardzo orzeźwiające, a jednocześnie otulające. Piękny i trwały zapach na co dzień, jak i na większe wyjścia. Woda Perfumowana.
W czasie kwarantanny (ale nie tylko) uwielbiam wspomagać swoją skórę maseczkami. W kwietniu poznałam dwie fantastyczne maski w płachcie od dobrze mi znanej marki Schaebens. Pierwsza to Maska hydrożelowa Cell Therapy, bardzo mocna i dobrze nasączona maseczka składająca się z dwóch części, która pięknie nawilża, odmładza i ujędrnia skórę. Druga to maska z witaminą C, bardzo dobrze wykrojona, bogato nawilżona, która cudownie odświeża, nawilża i rozjaśnia skórę. Obie maski mam w zapasie i czuję, że zostaną ze mną na dłużej. Dobrze i widocznie działają i nie podrażniają mojej wrażliwej cery.
O tym błyszczyku marki GOSH przeczytacie więcej TUTAJ, na stan obecny powiem Wam, że to najczęściej goszczący produkt na moich ustach w ostatnim miesiącu. Totalnie się tego nie spodziewałam, że taki niepozorny błyszczyk zawładnie moim makijażem.
Moim dodatkiem w minionym miesiącu była własnoręcznie uszyta nerka. Ta torebka towarzyszy mi w marszach po lesie, jest pojemna: mieści klucze, telefon i ma jeszcze miejsce na pieniądze czy balsam do ust. Uszyłam ją z bawełnianej tkaniny, przez co spokojnie piorę ją w pralce i jest bardzo wygodna.
Numer 7. Nowy Nabytek
W ostatnich Inspiracjach chwaliłam się Wam moim nowym motorem, niestety moja radość nie trwała długo, gdyż najzwyczajniej się popsuł i nie opłacało mi się inwestować w niego pieniędzy, dlatego sprzedałam swoją Yamahe R1. Obecnie nie mogę zdecydować się na własny motor, ale mam kilka na oku i z pewnością coś w końcu wybiorę. Natomiast z początkiem kwietnia mój mąż kupił swój wymarzony motocykl, czyli dumę marki Suzuki — Hayabusa (1299 ccm - 173 PS). Zarówno mój mąż, jak i ja jesteśmy zadowoleni z tego zakupu i przyznaję, że jeździ się na niej jak marzenie. A nie wiem czy wiecie powiem Wam ciekawostkę, że nazwa Hayabusa pochodzi od japońskiego określenia najszybszego zwierzęcia świata, czyli sokoła wędrownego.
Rekordowy marsz dookoła jeziora Pfäffikersee - 10 km
Pfäffikersee - spokój i cisza przed sezonem
Pogoda dopisuje
Czas pobrykać
Maseczkowe hobby
Haul na kwarantannie
Udało mi się coś tam zmalować
Naturalny, glow makeup
Najwspanialszy dzień w Kwietniu - moje urodziny
Pyszne urodzinowe danie wykonane przez mojego męża - muszle, to co kocham
Dziękuje za wszystkie życzenia, a był ich cały ogrom
Mam wierzę, że i Twój Kwiecień 2020 upłynął w przyjemnej atmosferze i mam nadzieję, że rozpoczynający się Maj przyniesie ze sobą jeszcze więcej przyjemności.
Uwielbiam Twoje podsumowania i piękne kadry Moniś <3 I muszę przyznać, że świetnie Ci wyszła ta własnoręcznie uszyta nerka :) Mój kwiecień był intensywny i pracowity, ale mam nadzieję, że maj pozwoli mi złapać nieco oddechu ;)
Hahaha motor jest łatwiejszy w obsłudze niż auto, ale niestety wymaga większej koncentracji i uwagi na innych kierowców. Nie warto dać się ponieść emocjom ;)
Ależ tam pyszności u Ciebie :) Podziwiam osoby kochające motocykle. Raz jechałam na niewielkim, do tego bardzo króciutko i na prostej drodze, i na samą myśl znowu trzęsą mi się nogi :D
Hayabusa kawał maszyny! :D piękny kwiecień w Twoich kadrach :) interstellar jest tak genialnym filmem, że mimo że oglądałam to już kilka razy, zawsze płaczę :P
Kochana Monisiu ciekawie u Ciebie. Proszę przyjmij ode mnie najszczersze życzenia- dużo zdrowia, pomysłów na kolejne posty i zdjęcia, szczęścia i radości z dnia codziennego!!!
♡ Dziękuje, że odwiedziłeś mój blog. ♡ Dziękuje za każdy komentarz jest on dla mnie ogromną motywacją. ♡ Zabraniam kopiowania i wykorzystywania treści oraz zdjęć z mojego bloga bez mojej zgody i wiedzy. ♡ Spam i obraźliwe komentarze będą usuwane. ♡ W miarę możliwości staram się odwiedzać moich czytelników. ♡ Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane. ♡ Zapraszam ponownie na bloga oraz pozostałe moje social media. ♡ Jeżeli spodobał Ci się mój blog i moja praca zapraszam do obserwowania
Piękne zdjęcia :) Sałatkę jarzynową uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Dorotko, ja również <3
UsuńJesteś niesamowita! Już wyobrażam sobie Ciebie pędzącą przez te pięknie miejsca Twoim motorem :)
OdpowiedzUsuńHahaha moja pasja co prawda obudziła się dość późno, ale uwielbiam wolność, jaką daje motocykl <3
UsuńUwielbiam Twoje podsumowania i piękne kadry Moniś <3 I muszę przyznać, że świetnie Ci wyszła ta własnoręcznie uszyta nerka :) Mój kwiecień był intensywny i pracowity, ale mam nadzieję, że maj pozwoli mi złapać nieco oddechu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło kochana. Mam nadzieję, Madziu, że masz odrobinę wytchnienia w obecnym miesiącu <3
UsuńLubię Twoje podsumowania ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo mi miło <3
UsuńPięknie wyglądasz i super post
OdpowiedzUsuńDziękuje :D
UsuńWiele ciekawych i pięknych inspiracji można tutaj znaleźć. Bardzo podobał mi się film Interstellar, tak jak i Marsjanin.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, Marsjanina nie oglądałam, ale chętnie nadrobię :D
Usuńjedyne co mi się nie podobało to muzyka, totalnie nie mój klimat, ale cała reszta bardzo inspirująca i smaczna ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje i rozumiem, każdy ma inne ucho ;D
UsuńPrzykra sprawa z tym motocyklem :( A zapach Chloe Nomade muszę w końcu poznać ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale jak to się mówi nie ma tego złego ;)
UsuńChloe Nomade, choć piękny, nie jest zapachem dla każdego ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100% kochana :D
UsuńPiekne zdjecia i widoki na gory :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :D
Usuńomomomsushi <3 podziwiam za jeżdżenie taką maszyną :D umarłabym ze strachu! ;D
OdpowiedzUsuńHahaha motor jest łatwiejszy w obsłudze niż auto, ale niestety wymaga większej koncentracji i uwagi na innych kierowców. Nie warto dać się ponieść emocjom ;)
UsuńChloe przepiękny zapach
OdpowiedzUsuńOj tak ma to coś niezwykłego w sobie :D
UsuńAleż tam pyszności u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam osoby kochające motocykle. Raz jechałam na niewielkim, do tego bardzo króciutko i na prostej drodze, i na samą myśl znowu trzęsą mi się nogi :D
Dziękuje kochana, motocykle nie każdy czuje, ale i nie musi ;D
Usuńchętnie wybrałabym się na spacer po lesie, piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuje :D
UsuńHayabusa kawał maszyny! :D piękny kwiecień w Twoich kadrach :) interstellar jest tak genialnym filmem, że mimo że oglądałam to już kilka razy, zawsze płaczę :P
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, oj tak ten film daje do myślenia i wzrusza :D
UsuńPiękne kadry, chętnie wybrałabym się na spacer po lesie i na górską wycieczkę 😉
OdpowiedzUsuńDziękuje i polecam :D
UsuńKochana Monisiu ciekawie u Ciebie. Proszę przyjmij ode mnie najszczersze życzenia- dużo zdrowia, pomysłów na kolejne posty i zdjęcia, szczęścia i radości z dnia codziennego!!!
OdpowiedzUsuńKochana bardzo serdecznie Ci dziękuje teraz czas na spełnianie tych wszystkich cudownych życzeń <3 :*
Usuń