dziś przychodzę do Was z typową recenzją myślę, że bardzo ciekawego kosmetyku.
Moda na błysk i duo-chromowość lub efekt holo (jak kto woli) trwa w pełni. Ja jako typowa sroka połknęłam ten trend i kiedy pierwszy raz usłyszałam o Tym kosmetyku bardzo zapragnęłam go mieć. Mieszkając w Szwajcarii niestety mamy o wiele mniejszy wybór marek i produktów niż Wy mieszkający w Polsce (ot taki mały paradoks). Niniejszym, kiedy zauważyłam podobny produkt w Douglas.de nie omieszkałam się w niego zaopatrzyć.
Co to dokładnie jest i jak się sprawdza? Jesteście ciekawi? W takim razie zapraszam do dalszej części wpisu <3
Nazwa: Cameleon, All Over - Rouge
Kolory: 01 (nigdzie nie mogłam znaleźć nazwy), 02 Yellow Cameleon, 03 Green Cameleon, 04 Violet Cameleon
Pojemność: 3 g.
Formula: prasowana
Data ważności: 18 m-cy
Cena: PL - 65 Zł, DE - 14.99 €, CH - 16.90 CHF
Sklepy: PL , DE , CH
Kolory: 01 (nigdzie nie mogłam znaleźć nazwy), 02 Yellow Cameleon, 03 Green Cameleon, 04 Violet Cameleon
Pojemność: 3 g.
Formula: prasowana
Data ważności: 18 m-cy
Cena: PL - 65 Zł, DE - 14.99 €, CH - 16.90 CHF
Sklepy: PL , DE , CH
Od producenta (ze strony Douglas):
„Wyjątkowy makijaż z Douglas Make-up!
Odkryj efekt „cameleon” na swoich policzkach i stwórz niesamowity rozświetlający makijaż. Specjalna formuła nadaje skórze zdrowy, odświeżony wygląd. Możesz również stosować róż na ustach.”
„Wyjątkowy makijaż z Douglas Make-up!
Odkryj efekt „cameleon” na swoich policzkach i stwórz niesamowity rozświetlający makijaż. Specjalna formuła nadaje skórze zdrowy, odświeżony wygląd. Możesz również stosować róż na ustach.”
"Setzen Sie subtile Highlights und fangen Sie das Licht ein! Mit Cameleon All Over erzielen Sie fantastisch changierende Farbeffekte auf Ihrer Haut. Die außergewöhnliche Textur des Rouges von Douglas Make-up verschmilzt gleichsam mit der Haut und kreiert schimmernde Reflexionen und holografische Effekte auf all den Bereichen des Gesichts, die Sie hervorheben möchten. Mit Cameleon All Over können Sie auch tolle Farbeffekte auf den Lidern oder den Lippen zaubern – für einen strahlenden Look mit Wow-Effekt!"
Skład:
Synthetic Fluorphlogopite, Mica, Silica, Cetearyl Ethylhexanoate, Glycerin, HDI/Trimethylol, Hexyllactone Crosspolymer, Squalane, Octyldodecyl Stearyl Stearate, Polysorbate 20, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, 1,2-Hexanediol, Tin Oxide, Chondrus Crispus (Carrageenan), Xanthan Gum, Pentaerythrityl Tetra-Di-L-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Dicalcium Phosphate, Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 44491)
Opakowanie:
Jeżeli mam być szczera, to opakowanie nie jest idealne, zwłaszcza, kiedy chcemy je zabrać ze sobą. Kosmetyk znajduje się w plastikowym pudełeczku z zakręcanym wieczkiem, przez które pięknie połyskuje. Jednakże opakowanie to jest bardzo duże, przez co zajmuje sporo miejsca. Być może dla większości nie gra to roli, jednak dla wizażystów czy osób, które przewożą ten kosmetyk myślę, że tak. Wiem jak cieżko jest upchac kosmetyki do kuferka hihihi wtedy liczy się najmniejsza szczelinka ;)
Oprócz tego plastik jest bardzo dobrej jakości, napisy się nie ścierają i nic nie pęka.
Oprócz tego plastik jest bardzo dobrej jakości, napisy się nie ścierają i nic nie pęka.
Formuła:
Jest to kosmetyk prasowany, przypomina prasowany pigment. Pięknie opalizuje i mieni się na kilka kolorów. Mój 03 Green Cameleon cudownie mieni się na zielono, choć jego podstawą jest kolor brązowy. W zależności od kąta patrzenia możemy również zauważyć złote i różowe tony.
Puder pod palcami jest bardzo jedwabisty, do tego stopnia, że mam ochotę ciągle go macać ;)
Przy nakładaniu pędzlem odrobinę się prószy, ale już przy aplikacji go na skórę doskonale się jej trzyma.
Puder pod palcami jest bardzo jedwabisty, do tego stopnia, że mam ochotę ciągle go macać ;)
Przy nakładaniu pędzlem odrobinę się prószy, ale już przy aplikacji go na skórę doskonale się jej trzyma.
Podobne kosmetyki - Duplikat:
Tutaj podam Wam ciekawostkę, że jeżeli nie macie po drodze do Douglas'a to znalazłam dla Was zamienniki.
1. Dla osób z UK (choć nie tylko, gdyż można zamawiać online) praktycznie identyczne pudry znajdziemy w sklepie TOP SHOP - sa to Chameleon Glow in Wax + Wane. Cena takiego pudru to 9.50 £
2. Jako drugi zamiennik to pigmenty naszej rodzimej marki INGLOT. Są to cienie do powiek AMC Pure Pigment, numerki: 82, 84 i 85. Cenowo wychodzą bardzo korzystnie, bo za 2 g zapłacimy 33 zł.
1. Dla osób z UK (choć nie tylko, gdyż można zamawiać online) praktycznie identyczne pudry znajdziemy w sklepie TOP SHOP - sa to Chameleon Glow in Wax + Wane. Cena takiego pudru to 9.50 £
2. Jako drugi zamiennik to pigmenty naszej rodzimej marki INGLOT. Są to cienie do powiek AMC Pure Pigment, numerki: 82, 84 i 85. Cenowo wychodzą bardzo korzystnie, bo za 2 g zapłacimy 33 zł.
3. Jako miłośniczka MAC Cosmetics, również przyjrzałam się pigmentom i znalazłam np. Old Gold. Cenowo wypadają znacznie drożej za 4.5 g ja zapłaciłam 35 CHF (w PL - 96 Zł)
Moja Opinia:
Na początku trzeba odpowiedzieć sobie, czy rzeczywiście ten kosmetyk to róż? Według mnie nazwa jest myląca. Nie powiedziałabym, że to stricte róż, ale bardziej top coat, czyli produkt, który kładziemy na inny już produkt. I w ten sposób sprawdza się znakomicie, dając blask, a nie tylko zieloną poświatę. Tak naprawdę jest to puder wielozadaniowy. Idealnie znajdzie zastosowanie jako cień do powiek (w tej wersji sprawdza się najpiękniej) dodatkowo możemy nałożyć go na pomadkę, gdzie da on obłędny tak modny obecnie trend metalicznych trochę kosmicznych ust.
Powiem Wam w sekrecie, że dawno nie miałam tak maltretowanego przeze mnie kosmetyku i od zakupu towarzyszy mi bardzo często. Dodam tylko, że idealnie rozświetla kąciki, jeżeli nie mam akurat ochoty mieć go na całej powiece ;) Ja jestem nim oczarowana i polecam Wam go serdecznie.
Powiem Wam w sekrecie, że dawno nie miałam tak maltretowanego przeze mnie kosmetyku i od zakupu towarzyszy mi bardzo często. Dodam tylko, że idealnie rozświetla kąciki, jeżeli nie mam akurat ochoty mieć go na całej powiece ;) Ja jestem nim oczarowana i polecam Wam go serdecznie.
A Wy moi drodzy czy jest w Was sroka? Jakie Wy pigmenty i błyski możecie mi polecić?
Przesyłam buziaki,
Monika.
jestem fanką tego typu kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńDaje niesamowity efekt, który strasznie trudno uchwycić na zdjęciach ;)
UsuńCiekawy efekt, chociaz nie wiem czy u mnie by się sprawdził ze względu na to, że może podkreslać niedoskonałości skóry. Ja ostatnio jestem zakochana w rozświetlaczach Becca, warte każdej złotówki! :)
OdpowiedzUsuńTak zdecydowanie trzeba na niego uważać, ja również czaje się na rozświetlacze Becca <3
Usuńale cudoooo <3
OdpowiedzUsuńZ checia go kupie na powieki.
Fajnie ze dodalas zamienniki juz wiem gdzie szukac w UK cudowny post kochana :*
Bardzo dziękuje, ciesze się i kupuj. Ty kochana masz dostęp do TopShop'a :*
UsuńZaciekawiła mnie ta recenzja - będę szukać w UK
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci polecam <3
UsuńPatrząc na jego kolorystykę, chyba prędzej użyłabym go jako cienia, niż rozświetlacza na policzki. Choć może na opalonej skórze mógłby wyglądać naprawdę świetnie.
OdpowiedzUsuńOn jest wielowymiarowy i tak na prawdę zmienia się z zielonego w różowy, cudo. Ja też częściej stosuję go na powieki ;)
UsuńCiekawy produkt☺ zwłaszcza na lato. Na opalonej skórze musi super wyglądać! 😉
OdpowiedzUsuńTak, mieni się, jak diament =D
Usuńzdecydowanie nazwa myli, prędzej rozświetlacz :p ale generalnie efekt na skórze fajny :)
OdpowiedzUsuńDokładnie dla mnie różem również nie jest ;)
UsuńPiękny połysk 😍
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie :*
UsuńNa lato pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam <3
UsuńBardzo ładny efekt! Zaciekawiłaś mnie, bo skoro tak ładnie wygląda na zdjęciach, to na żywo efekt musi być super;)
OdpowiedzUsuńTen kosmetyk jest zdecydowanie piękniejszy na żywo :*
UsuńFajny efekt zarówno na dzień jsk i an wieczór 😃
OdpowiedzUsuńW sztucznym świetle jeszcze bardziej się mieni <3
UsuńNiesamowity produkt,który można dowolnie wykorzystać.Zdecydowanie perełka!
OdpowiedzUsuńBył w moich ulubieńcach, ale i teraz bardzo często po niego sięgam *.*
UsuńUwielbiam takie kosmetyki!
OdpowiedzUsuńJa jako typowa sroka również <3
UsuńŚwietny efekt :)
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Zdecydowanie wart uwagi ;)
UsuńBardzo dziękuje =D
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie jako rozświetlacz! Również jestem taką sroczką na świecidełka, ponieważ mam małe oczy i lubię je rozświetlić. Oczywiście kocham błysk na kościach policzkowych. Obecnie jako rozśietlaczy używam kilku ceni do powiek z paletek MUR, co również daje fajny efekt :D
OdpowiedzUsuńOj tak cieni spokojnie możemy też użyć i na kości policzkowe, a masz jakieś szczególnie ulubione cienie błyszczące? <3
Usuńtak multi-multi do wszytkiego;)
OdpowiedzUsuńDokładnie i w tym przypadku nie sprawdza się porzekadło, że jak jest do wszystkiego to i do niczego ;)
UsuńIngolt miał kiedyś (w sumie może nadal ma nie wiem ) podobny cień do powiek. Akurat jego wspominam dobrze :)
OdpowiedzUsuńA znasz może numer lub nazwę? =D
UsuńNie na temat, ale bardzo podoba mi się Twój kolczyk monroe, sama nad takim się zastanawiam. Nie słyszałam natomiast o tym kosmetyku, bo się nie maluję, ale ładnie wygląda na powiekach u Ciebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://altealeszczynska.blog
Dziękuje <3 Masz na myśli labret? Jest najwygodniejszy ze wszystkich jakie mam. Kiedyś kupiłam go w Niemczech(w Polsce nie mogłam znaleźć) to złoto + cyrkonia (teraz czatuje na diament) ;)
UsuńFajnie wygląda, lubię błyskotki :)
OdpowiedzUsuńOj tak na żywo jest jeszcze piękniejszy <3
UsuńUwielbiam wszystkie tego typu rozświetlacze, ale tego konkretnego wcześniej nie znałam i nie mam go w swojej kolekcji. Dzięki za podpowiedź - będę musiała się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci go polecam :D
UsuńJestem typową sroczką, ale piękny kameleonik, extra się prezentuje <3 Oczywiście również obserwuje <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje <3
UsuńPodiba mi się efekt. Na początku myślałam, że ten kolor jakis żółto zielony,a na tobie wyglada ok. Tyum bardziej cieszy mnie, że trafiłam wreszcie na blondynkę pokazującą kosmetyki, bo na oliwkowych cerach brunetek nie widzę tgo, jakbym ja miała sie malować ich kolorami.
OdpowiedzUsuńHahaha dokładnie ja często też łapie się, zaraz, ale na mnie to wygląda inaczej. No tak, bo Ona jest brunetka ;)
UsuńPigmenty z Affect są fajne, polecam. Znajdziesz tam duochromy i brokaty.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę się im bliżej przyjrzeć. Dziękuje za polecenie :)
UsuńEfekt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :*
Usuńciekawe. ładnie to ogólnie wygląda.
OdpowiedzUsuńa sroką nie jestem chyba, że chodzi o kubeczki.
pozdrawiam.
Bardzo dziękuje <3 A masz jakaś szczególną markę kubków np. typu Starbucks?
UsuńWiesz jak zabłysnąć :) kiedyś miałam szminkę, która ukradłam mamie z kosmetyczki- w sztyfcie była złota, ale jak grubiej się ją nałożyło to zmieniała kolor na zielony :) niestety, nie wiem co to za firma :(
OdpowiedzUsuńHihihi =D Bardzo ciekawa teraz bardzo modne są szminki zmieniające kolor ;)
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńsuper interesting post my friend :D
NEW REVIEW POST | DONKEY MILK: a BLESSING for your SKIN :o
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thanks =D
UsuńCiekawy produkt
OdpowiedzUsuńZgadzam się, kuszą mnie jeszcze inne kolory tego cuda <3
UsuńCiekawy odcień, choć ja bym się chyba odważyła tylko na powieki :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, on nałożony jako rozświetlacz również opalizuje na różowo ;)
UsuńTak, też jestem sroką. :D Ja mam takiego cameleona z Inglota.
OdpowiedzUsuńPigmenty z Inglota mam już na liście, jak tylko będę w PL biegnę je zakupić. Są niesamowicie piękne <3
Usuń