czwartek, 1 marca 2018

Inspiracje Lutego 2018

Witajcie moi kochani,
kolejny miesiąc tym razem Luty 2018 za nami, a jak bywa w moim zwyczaju, zapraszam Was na trochę lifestyle'u i mojej prywaty  ;)






Numer 1. Piosenka 


Jason Derulo i utwór Tip Toe feat French Montana to moja pierwsza propozycja piosenki, która gościła u mnie w lutym. To energetyczna muzyka dla mnie idealna na przywołanie ciepła i poczucie wiosny i choć tekst jest bardzo mało wymagający (jak to bywa w takich utworach) sama piosenka szybko wbija się w pamięć i na długo tam zostaje.



Muszę Wam powiedzieć, żRae Morrison to moje odkrycie lutego. Niepozorna dziewczyna z niesamowitą barwą głosu. Ma kilka utworów, a Rockstar nadal jest w mojej głowie. Idealny utwór do jazdy autem ;) Życzę Jej wielu sukcesów i z przyjemnością będę śledzić karierę Rae :)



Nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu trochę cięższego brzmienia Elektro ;) Nie jest to najnowszy utwór jednak dla techno freaków zapewne dobrze znany i lubiany. Moritz Piske to świetny DJ i twórca muzyki elektronicznej. Utwór Real One to zdecydowanie najczęściej grany u mnie kawałek w minionym miesiącu.


Numer 2. Film


Miłośnikom kina zapewne takiego nazwiska jak Wachowscy nie trzeba przedstawiać. Warto jednak wspomnieć, że zanim bracia Wachowscy stworzyli słynnego Matrix'a, wyprodukowali film Bound (PL.- Brudne Pieniądze (Więź) 1996). Film ten raczej jest przeznaczony dla osób pełnoletnich, choć wiadomo, to zależy od upodobań. Jest to opowieść o skomplikowanych relacjach międzyludzkich z erotyką i miłością lesbijska w tle. Opowieść o potrzebach i pragnieniach oraz szybkich pieniądzach, jak i wyrachowaniu. To dreszczowiec trzymający w napięciu, aż do końca. Gra aktorska dwóch kobiet (Jennifer Tilly, Gina Gershon), to dla mnie majstersztyk i oderwanie się od ekranu praktycznie jest niemożliwe. Niesamowicie wciągający film, gdzie widz angażuje się i przeżywa wraz z bohaterami opowiadaną historię. Na zakończenie powiem Wam, że warto obejrzeć tę produkcję, nawet jeżeli nie lubimy tego gatunku filmowego. Więcej jak zwykle znajdziecie na Filmweb. Thriller, Dreszczowiec, Erotyk.



Numer 3. Zapach


Uwielbiam otaczać się zapachami, zwłaszcza tymi słodkimi, ciężkimi i otulającymi. Pogoda w lutym niestety była bardzo zimowa i jak na tegoroczną zimę temperatury były bardzo niskie. Tym bardziej upodobałam sobie zapach wosku z Yankee Candle, który skutecznie i odczuwalnie wypełniał moje mieszkanie. Zapach ten pochodzi z jesiennej kolekcji „Fall in love 2017” i jest on już bestsellerem, jeżeli chodzi o zimowe zapachy. Szata graficzna nawiązuje również do zimnego sezonu, na etykiecie widzimy ciepłe koce utrzymane w jasnej i beżowej kolorystyce, sam wosk również jest beżowy. Topi się znakomicie jak chyba każdy wosk tej marki, zapach przywodzi mi na myśl eleganckie, luksusowe wręcz perfumy z dominującymi nutami piżma, wanilii oraz drzewa sandałowego. Jest to zapach zdecydowany, dominujący i dość męski dokładnie taki jaki uwielbiam w moim domu. Wosk kupicie np. Ekobieca za cenę 7,90 zł.

Nuty zapachowe:
- nuty głowy: słoneczne pomarańcze
- nuty sercadrzewo kaszmirowe, złoty bursztyn, kardamon
- nuty bazykremowe drzewo sandałowe, piżmo, biała paczula, francuska wanilia


Numer 4. Pielęgnacja


W tym uroczym jabłuszku od Tony Moly znajduje się dobroczynny Appletox Smooth Massage Peeling Cream, czyli w skrócie peeling enzymatyczny na bazie kwasu jabłkowego, który idealnie oczyszcza, odświeża i odmładza moją skórę, pozbywając się przebarwień, zmarszczek i martwego naskórka. O ile Koreańska pielęgnacja mnie nie porwała (chyba jestem zbyt leniwa i zbyt mało zainteresowana sprowadzaniem takich kosmetyków do CH) muszę Wam powiedzieć, że bardzo polubiłam się z tym kosmetykiem i od momentu jego zakupu sięgam do niego co jakiś czas, aby dodać kopa swojej skórze. Uważam również, że w czasie zimy peelingi enzymatyczne przy mojej mieszanej i wrażliwej skórze sprawdzają się fenomenalnie. Więcej przeczytacie o nim TUTAJ.




Numer 5. Kolorówka



All about shadow quad to niepozorna paletka z czterema małymi cieniami marki Clinique. Choć na pierwszy rzut oka cienie wydają się perłowe, na skórze zmieniają się w matowo satynowe. Moją paletkę dostałam przy zakupie kosmetyków Clinique, dlatego też ma wyjątkowe i niepowtarzalnie skomponowane kolory cieni.


1. Light shade from polar blue quad — jasny odcień z delikatną poświatą niczym odblask polarnego śniegu.
2. Taupe greyish shade from blue ocet — szary (taupe) odcień z błękitną bazą.
3. Sunset glow - „blask zachodzącego słońca”, piękna miedź na chłodnej bazie.
4. Dark brown shade from purple ocet — ciemny brąz na podstawie chłodnego fioletu wpadającego w szarości, niezwykły kolor.

Wszystkie cienie w tej czwórce są zdecydowanie w chłodnym tonie, na powiekach blendują się przepięknie i nie tworzą plam. O dziwo w makijażu nie wybija się błysk a delikatna i elegancka satyna. Cienie na powiece utrzymują się cały dzień i nie blakną.




Numer 6. Zmiany są potrzebne...


... i u mnie takie zmiany nastąpiły właśnie w minionym miesiącu. To, że jestem kobietą, nie jest (chyba) niespodzianką hihihi i tak jak każda kobieta żyj w comiesięcznym cyklu. Od kilku lat poszukiwałam informacji na temat kubeczków menstruacyjnych, nie jest to spowodowane zdrowotnymi pobudkami, ale muszę Wam powiedzieć, że kubeczki również w tej kwestii są na plusie.
Naszukałam się długo, aż trafiłam na ciekawy kanał na YT — Pink Candy, to jak ta dziewczyna potrafi opowiadać choćby o okresie to miazga, słucha się jej z niesamowitą przyjemnością, a trudne tematy, jakie porusza, od razu wskazują na ogromny profesjonalizm, bardzo polubiłam Jej kanał, jak i osobę :)
Wracając, na tym kanale dowiedziałam się wszystkiego, czego potrzebowałam do podjęcia decyzji o zmianie higieny w czasie okresu. Kubeczki menstruacyjne to nic innego jak wygodniejszy, tańszy (już przy trzecim okresie koszt się zwraca), bezpieczniejszy dla środowiska i przede wszystkim zdrowszy sposób radzenia sobie z przypadłościami kobiety. Także w lutym moja przygoda z kubeczkami zmieniła się w czystą miłość i tamponom powiedziałam — żegnajcie! Kubeczki wykonane są z medycznego silikonu, są niewyczuwalne i bardzo pojemne. Mój pierwszy kubeczek (z którym już zaprzyjaźniałam się w styczniu jednak na zmianę z tamponami, a w lutym polegałam tylko na nim), jest to Selena Cup, produkcji Austriackiej, który kupiłam w tamtejszym DM (rozmiar M cena 19,90 €). Po minionym okresie przeżytym w niesamowitym komforcie postanowiłam zakupić dwa kolejne kubeczki (zestaw 2 kubeczki różnego rozmiaru) Niemieckiej marki Fun Factory, tutaj polecam posprawdzać ceny w sex-shopach, gdyż tylko tam możemy je zamówić. Wbrew pozorom zamontowanie oraz wyjmowanie kubeczków jest proste, bezbolesne i z odrobiną praktyki bardzo szybkie. Tutaj macie sposób składania kubeczków, aby łatwiej i szybciej można było je aplikować.



Kubeczki Fun Factory mają bardzo ciekawy, ergonomiczny kształt i soczyste kolory. Do jeszcze szybszej aplikacji poleca się używać odrobiny lubrykanta na bazie wody.Moja decyzja o przejściu z tamponów na kubeczki przebiegła szybko i bezboleśnie, polecam każdej kobiecie niezależnie od wieku, które tak jak ja dbają o dobre samopoczucie i wolność podczas miesiączki. Kubeczki możemy nosić aż do 12 godzin, nie powodują nadżerek ani suchości w drogach rodnych :)




Numer 7. Dodatek - iRobot i Dyson


Już jakiś czas na Instagramie (na którego serdecznie Was zapraszam) wstawiałam zdjęcia i filmiki moich nowych domowników. iRobot chodził za mną już od bardzo dawna, jednak los chciał, że w poprzednim mieszkaniu nie miałby on łatwego zadania, gdyż było dużo schodków i nierówności. Obecne mieszkanie jest duże i płaskie więc nasz Herman bardzo lubi sobie po nim „biegać”, a my bardzo lubimy, kiedy jest czysto.


Drugim rządzeniem losu była wiadomość, że po 3 latach mój odkurzacz wyzionął ducha. I mimo że mogłoby się wydawać, że Herman (iRobot) jest wystarczający, to warto mieć również „tradycyjny” odkurzacz do zadań specjalnych. My postawiliśmy na markę Dyson — Digital Slim. Polecam każdemu, kto nie przepada za ściąganiem kabli po dużym mieszkaniu, oraz urządzeniach, które zajmują dużo miejsca.



Numer 8. Babski wieczór


Czym byłoby życie bez babskich wieczorów? Zapewne rutyną.... hahahaha ;) Tym razem nasz babski wieczór oscylował wokół pana Greya i ostatniej części sagi „komedyjno — erotycznej”, która jak wspomniałam w poprzednim wpisie była notabene najlepsza ze wszystkich i coś tam się działo. Oprócz filmu oczywiście było pyszne jedzonko. Bardzo lubię od czasu do czasu poczuć się nastolatką i spotykać z przyjaciółkami.


Restauracja Quartier 5 w Zurichu.


Wie immer war sehr lustig. Ladys, danke für den tollen Abend <3 


Numer 9. Wydarzenie


Odkąd zrobiłam prawo jazdy na motocykl, bardzo jarają mnie dwa kółka. W tym roku nadal będę śmigać na mojej — Honda Hornet 900, ale chodzi mi po głowie zmiana na coś szybszego i nowszego. Bardzo pomocna dla mnie okazała się impreza Swiss Moto 2018, która odbyła się w Zurychu. Na evencie były obecne wszystkie bardziej znane marki motocyklowe oraz przykładowe egzemplarze motocykli, które z przyjemnością testowałam (w spoczynku) ;) Wcześniej miałam się ku — Yamaha R1, ale okazała się bardzo niewygodna i obecnie moją uwagę przyciągnęło Ducati Monster ;), ale zobaczymy, co ostatecznie znajdzie się na moim parkingu ;)




Wybaczcie kochani, że nie robiłam więcej zdjęć, ale tak pochłonęły mnie motocykle, że telefon spokojnie siedział w torebce.




A jak Wam kochani minął najkrótszy miesiąc w roku?



Przesyłam buziaki,
Monika.



87 komentarzy:

  1. Moim odkryciem jest Gabriela Aplin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrielle Aplin posluchalam i bardzo podoba mi sie Jej glos, swietne odkrycie :)

      Usuń
  2. Warm Cashmere uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jabłuszko bardzo mnie zaciekawiło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie luty minął za szybko. Głównie w pracy, a wolne chwile na odpoczynku, czytaniu książek i wspólnych chwilach z bliskimi (szkoda, że to było jednak tak mało czasu).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana w marcu będzie więcej czasu, w końcu luty miał tylko 28 dni ;D

      Usuń
  5. Muszę posłuchac Rae Morris, nie słyszałam o niej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jestem ciekawa, jak potoczy się Jej kariera :D

      Usuń
  6. Chyba dołączę do zabawy. Fajny pomysł takie podsumowanie i podsunięcie pomysłu innym na rozwiązania różnych kategorii życiowych. Like it!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje i zachęcam do takich podsumowań, w końcu nie samymi kosmetykami człowiek żyje =D

      Usuń
  7. Mój luty również minął bardzo szybko:) Przeczytałam kolejną książkę i upiekłam sernik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możesz polecić jakąś ciekawą książkę? Sernik też mi się marzy :D

      Usuń
  8. OOO! Bound oglądałem i zdecydowanie polecam każdemu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jablka nie znam! Jednak chcialam ostatnio z tej serii kupic pomidora :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jabłko sprawdza się fenomenalnie, chętnie zapoznam się z innymi owocami ;P

      Usuń
  10. To jabłuszko jest urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. super podsumowanie Lutego ! :)

    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie muzycznym hitem był nowy utwór Enrique - czekałam na niego z niecierpliwością :D
    Tym jednak, co definitywnie mnie zachwyciło, była seria "Kwiat Paproci" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Enrique chętnie posłucham a "Kwiat Paproci" dla mnie nowość. Muszę się zapoznać <3

      Usuń
  13. kubeczek stosuję od kwietnia 2017 i na razie nie zmieniam

    OdpowiedzUsuń
  14. To jabłuszko jest takie śmiechowe :) Wyjścia z dziewczynami zawsze są super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się można poczuć się znów bardzo młodym hahaha :D

      Usuń
  15. Jakiś czas temu kupiłam Selenacup, ale jeszcze się z nim nie dogadałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w styczniu opanowała odwaga i zaczęłam próbować, ale nie ufałam jej w 100% dlatego posiłkowałam się tamponami. W lutym zaryzykowałam i przepadłam hihihi ;)

      Usuń
  16. Ja zaczęłam zbierać na Hondę CBF 125, bo na takiej na prawku kat B mogę też jeździć, a naprawdę nie chce mi się iść kolejny raz na kurs, a co gorsza egzamin. I nawet nie chodzi o to co umiem, czego nie, ale o samo podejście egzaminatorów w moim ośrodku. Co do kubeczków to ja nie jestem do nich przekonana, ale wiem, że są bardziej higieniczne i oszczędne. Jednak nawet to mnie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana kubeczki zmieniły moje podejście do okresu ;) To prawda możesz na kategorii B jeździć tym motocyklem, ja jednak lubię prędkość i duże pojemności, a każdy egzamin to dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie do pokonania ;) Nie było łatwo gdyż zdawałam go tutaj nie w Polsce, ale wspominam bardzo przyjemnie :*

      Usuń
  17. Luty był dla mnie bardzo pracowitym, ale i przyjemnym miesiącem :)
    Bardzo zaciekawiło mnie te jabłuszko.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i z mojej strony bardzo je polecam. Pozdrawiam cieplutko :D

      Usuń
  18. Ależ mnóstwo ciekawych inspiracji! Aż nie wiem, od czego zacząć - ale z wielu sugestii z całą pewnością skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super wpis- teraz myślę nad tymi kubeczkami 🤔🤔🤔

    OdpowiedzUsuń
  20. Tip Top też wpadło mi w ucho w tym miesiącu. Nie słyszałam wcześniej piosenek Rae Morris, ale wydają się być bardzo w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głos Rea bardzo przypadł mi do gustu jej styl i piosenki są bardzo magnetyczne =D

      Usuń
  21. Świece i woski Yankee są idealne na mroźne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawy wpis, podoba mi się jabłuszko i cienie Clinique bardzo mi się spodobały, zwłaszcza opakowania :D Kubeczki mam już za sobą, nie doczekałam ich i wcale za tym nie tęsknię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, powiem Ci, że na początku kubeczki wzbudzały we mnie dziwne emocje, ale kiedy ich sprobowałam już wiem że zostaną ze mną na długo hihihi :*

      Usuń
  23. Thanks a lot :D

    fabulous things my friend :D <3

    NEW PRESS POST | A Tarde é Sua, TVI: BEHIND THE MAGIC BOX. :D
    InstagramFacebook Official PageMiguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Naprawdę ładne cienie. A te kubeczki mnie jakoś przerażają! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, hihihi może tak wyglądają, dla mnie to rewolucyjne odkrycie i wielki krok naprzód ;D

      Usuń
  25. Widać, dużo się działo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na najkrótszy miesiąc w roku nie było źle ;) Pozdrawiam serdecznie :D

      Usuń
  26. -))) Myślałam na to pierwsze niebieskie zdjęcie ,że to jest lawenda :-)))
    Świetne cienie a poza tym świetne zdjęcia pomalowanych już rzęs...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie z tej perspektywy wygląda to podobnie hahaha, bardzo dziękuje <3

      Usuń
  27. To na prawdę świetny pomysł na podsumowanie miesiąca :) Jabłuszko mnie zaciekawiło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pięknie i zachęcam do przetestowania na swojej skórze :D

      Usuń
  28. Paletka ma piękne odcienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i zgadzam się dodatkowo są bardzo praktyczne :)

      Usuń
  29. Chyba nigdy sie nie przekonam do kubeczków menstruacyjnych. Sporo dobrego o nich słyszałam, ale nadal wydają mi się hmmm obrzydliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szerze, że to tylko mit, tampony są gorsze hahaha :D

      Usuń
  30. Zestaw odkurzaczy masz podobny jak ja - tylko u mnie Dyson AnimalPro i ILife v7 ;)
    Te kubeczki to jednak nadal mnie zadziwiają i zniechęcają i chyba nigdy w życiu bym się do czegoś takiego nie przekonała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkurzacze to bardzo potrzebne urządzenia ;) Co do kubeczków myślę, że każdy sam musi dojrzeć do pewnych decyzji ;)

      Usuń
  31. Krem na bazie kwasu jabłkowego bardzo mnie zaciekawił :) Bardzo fajne podsumowanie miesiąca :)
    obserwuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje, a jabłuszko szczerze Ci polecam, będziesz zadowolony :D

      Usuń
  32. My tez od lat uzywamy Irobota ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w końcu się sprawdza, w poprzednim mieszkaniu byłoby ciężko z jego żywotem hahahaha <3

      Usuń
  33. Dużo tego było. To musiał być udany miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  34. Już dawno słyszałam o tych kubeczkach menstruacyjnych, ale póki co jestem wierna tamponom. Świetny irobot i ja też lubię markę dysona. Aż chciałabym cię zobaczyć na motorze >3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana i myślę, że będzie okazja w końcu nadchodzi wiosna <3

      Usuń
  35. Ja nie mogę się zdecydować na te kubeczki menstruacyjne, chyba jestem staroświecka :P Mi luty minął na zwolnieniu lekarskim i dalej na tym zwolnieniu przebywam, nadrobiłam w zeszłym miesiącu zaległości książkowe:)
    Obserwuje i zapraszam na mój blog:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jabłuszko mnie zaintersowało.

    OdpowiedzUsuń
  37. Świetne jest to opakowanie jabłuszko :)

    OdpowiedzUsuń
  38. kubeczki ciekawią mnie już od dawna, ale narazie jakoś nie mam odwagi żeby spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco zachęcam do spróbowania, zobaczysz, że nie wrodzisz do tamponów ;D

      Usuń
  39. Uwielbiam woski Yankee Candle! :D dobrze, ze mi o nich przypomniałaś, czas odświeżyć kolekcję i zakupić prezentowany przez Ciebie zapach :) Muszę też nadrobić nutkę Jasona Derulo, lubię go posłuchać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się ciesze, że mogłam Ci pomóc. Ja również zamierzam powiększyć kolekcję wosków <3

      Usuń

♡ Dziękuje, że odwiedziłeś mój blog.
♡ Dziękuje za każdy komentarz jest on dla mnie ogromną motywacją.
♡ Zabraniam kopiowania i wykorzystywania treści oraz zdjęć z mojego bloga bez mojej zgody i wiedzy.
♡ Spam i obraźliwe komentarze będą usuwane.
♡ W miarę możliwości staram się odwiedzać moich czytelników.
♡ Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane.
♡ Zapraszam ponownie na bloga oraz pozostałe moje social media.
♡ Jeżeli spodobał Ci się mój blog i moja praca zapraszam do obserwowania