poniedziałek, 15 października 2018

Microblading po dwóch zabiegach


Witajcie moi kochani,
przyszedł dziś czas na opowieść o mojej Pięcie Achillesa, jaką były brwi. Tak były już nie są, a to wszystko za sprawą tego, że podjęłam długo pozmyślaną decyzję i zdecydowałam się na zabieg makijażu permanentnego brwi. Opowiem Wam, jak taki zabieg wygląda (tutaj u mnie), czy boli, jakie są przeciwwskazania, jak długo ranki się goją i co dalej.



KONSULTACJE 

Warto z nich skorzystać, jest to nieodpłatne i niezobowiązujące spotkanie. Na nim mogłam spokojnie poznać kosmetyczkę, salon oraz technikę, jaką stosuje. Do wglądu oczywiście prace, które w dużej mierze pomagają podjąć decyzję. Mnie się podobało i się zdecydowałam. Zatem Po umówieniu terminu zabiegu, dostałam listę rzeczy, która jest bardzo ważna, aby cały microblading przebiegł sprawnie i bez rozczarowań. Na liście znalazło się kilka punktów. Bardzo ważne jest niespożywanie przed zabiegiem alkoholu, kawy, napojów energetycznych oraz Coli. W tych napojach są różne substancje (np. Alkohol, Kofeina), które rozrzedzają krew i wydłużają czas krzepnięcia. Oczywiście przeciwwskazaniem są również choroby takie jak problemy z krzepliwością czy choroby krwi.

Po konsultacjach mimo podjęcia decyzji miałam prawo ją odwołać, oczywiście z wyprzedzeniem powiadamiając panią kosmetyczkę. Tak u nas prawo co do igieł i podobnych zabiegów jest troszkę inne niż w Polsce i nie trzeba mieć uprawnień lekarskich, aby wykonywać powiększanie ust czy makijaż permanentny.

Fotografia pochodzi ze strony matopad24


Przedmioty do wykonania zabiegu (u mnie były to):
- środek odkażający
- krem do znieczulenia (zawierający lidokainę, jeżeli nie jest się na nią uczulonym to pomoże)
- ostrza (bardzo przypominały ostrza skalpela)
- aktywator
- barwnik



Moje brwi przed zabiegami


PIERWSZY ZABIEG

Mój pierwszy zabieg odbył się 31 Sierpnia 2018 o godzinie 13:00. Pokrótce opowiem Wam, jak przebiegł i jakie miałam wrażenia w trakcie i po nim.

Zacznijmy od początku, czyli na wstępie odbyła się krótka rozmowa na temat co i jak z moimi brwiami się działo oraz dostałam ankietę do wypełnienia o przyjmowanych lekach i stanie zdrowia (w tym ciąża, choroby krwi, alergie itp.). Następnie przyszedł czas na ustalenie i dobranie odpowiedniego koloru brwi, jak i grubości i kształtu. Pani kosmetyczka posługując się kredką, zaznaczyła wstępny zarys brwi i wspólnie go korygowałyśmy. Kiedy byłam zadowolona, przeszłyśmy do zabiegu. Na skórę został mi nałożony krem do miejscowych znieczuleń i musiałam odczekać pewien czas (u mnie to było około 15 minut), po tym czasie kosmetyczka zmyła krem, a ja mogłam spokojnie myśleć o „niebieskich migdałach” ;) No nie do końca, gdyż od razu Wam powiem, że owszem krem działał, ale ja jednak słyszałam ciętą skórę, a że jestem bardzo wrażliwa na ból, również go odczuwałam. Nie był to może taki ból jak złamanej kości, ale dla mnie duży dyskomfort.

Microblading polegał na przecięciu skóry ostrzem tak, aby tworzyły (narysowane) włoski, a następnie nałożenie aktywatora (trochę szczypie) i następnie barwnika. Trzeba odczekać wyznaczony czas i zmyć.

Cały zabieg trwał około 2 godzin (wliczając rozmowę i przerwy), ale dałam radę i przetrwałam. Zaraz po, brwi były ciemne, a skóra lekko podrażniona i wrażliwa. Warto zaznaczyć, że nie krwawiłam, dlatego cały proces przebiegł szybko i sprawnie. Kilka dni po zrobieniu brwi stały się ciemniejsze i z widocznymi strupkami, których pod żadnym pozorem nie możemy moczyć, zrywać, drapać, malować, ani też wycierać np. ręcznikiem. Taki stan brwi musi trwać minimum 10 dni, aby się wygoiły. Należy pamiętać, że przy gojeniu skóra swędzi, dlatego warto uzbroić się w cierpliwość i znieść tę niedogodność.


Teraz pokażę Wam mój proces wygajania się brwi.

Tutaj na drugi dzień po zabiegu:




Na czwarty dzień po zrobieniu brwi:




Na siódmy dzień po zabiegu:




W ósmym dniu po zabiegu:




I tutaj po dziesięciu dniach, moje brwi są wygojone:




Aby pozbyć się ostatnich strupków, które same odeszły od skóry używam czystej spiralki.



DRUGI ZABIEG

Tutaj więcej wiedziałam co mnie czeka i jak to przebiegnie. Mój drugi zabieg odbył się 26 września, czyli prawie miesiąc po pierwszym. Byłam bardziej rozluźniona niż przy pierwszym razie, choć o dziwo bolało mnie bardziej i odczuwałam większy dyskomfort. Co do moich brwi, podobały mi się po pierwszym zabiegu, więc jedynie zdecydowałam się na delikatne zagęszczenie i milimetr je poszerzyłam. Cała sesja trwała około 45 minut, więc poszło gładko i sprawnie. Tak jak w przypadku pierwszej sesji, tak i przed drugim zabiegiem, jak i po nim stosowałam się do zaleceń kosmetyczki, dzięki temu moje brwi są dokładnie takie, jak sobie je wyobrażałam.


A tak goiły się moje brwi po drugim zabiegu.

W tym samym dniu po zrobieniu drugiej sesji:



Tutaj w czwartym dniu widoczne są delikatnie odstające strupki:



W piątym dniu część strupków już sama odpadła:



W siódmym dniu zostały tylko nieliczne strupki:



W dziewiątym dniu, brwi wyglądały praktycznie na wygojone, gdzieniegdzie widać było jeszcze ciemniejsze linie:




W dziesiątym dniu moje brwi są już wygojone i wyglądały tak:




Tak przebiegały moje zabiegi w walce o piękne brwi, z tego, co wiem, metody w PL są trochę inne. Słyszałam, że używa się przyrządu z trzema ostrzami. Tutaj było to pojedyncze, przez co uważam, bardziej precyzyjne. Słowem podsumowania jestem niesamowicie szczęśliwa, że podjęłam jednak ten krok, co obecnie zaoszczędza mi niesamowitą ilość czasu zarówno przy wykonywaniu makijażu, jak i w życiu codziennym, kiedy się nie maluję. Moja skóra jest dość gruba i porowata, dlatego ważne, aby osoba wykonująca ten zabieg wiedziała i dobrała osobiście technikę wykonywania nacięć. U mnie były one dość długie, ale też w sporych odległościach, aby w efekcie końcowym nie zlały się w jedną plamę. Następną wizytę mam za rok, więc z przyjemnością zrobię Wam odświeżający wpis, co będzie się działo. Efekt, jaki uzyskałam na swoich brwiach, a dokładnie ich braku przerósł moje oczekiwania i jestem niesamowicie wdzięczna Christinie, za tak niesamowitą pracę.


Komu polecam Microblading?

Ta metoda sprawdzi się u osób, które mają swoje brwi, ale nie są one zbyt gęste, mają nierówny kształt czy też mają widoczne prześwity. Jak widzieliście, sprawdziła się również idealnie jako kompletna renowacja i od podstaw stworzenie brwi, ja tą metodę bardzo polecam i cenię ją za to, że uzyskany efekt wygląda naprawdę naturalnie i nie przerysowanie.




Ja zbierałam się wiele lat na ten krok, a czy Ty jesteś zadowolona ze swoich brwi?



Przesyłam buziaki,
Monika.


82 komentarze:

  1. Ale efekt! Ja nie mam problemu z brwiami, nie wiem czy bym się zdecydowała na taki zabieg, chociaż Twoje doświadczenia są pozytywne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo, zależało mi na naturalnym wyglądzie i jestem bardzo zadowolona :D

      Usuń
  2. Bardzo delikatny efekt. Ja mam metodą 'pudru'. Brwi są zdecydowanie ciemniejsze jednak było to celowe ze względu na moje głęboko brązowe oczy oraz włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to tak, ja jestem z natury blondynką i mam delikatne włosy, do tego niebieskie oczy, więc nie chciałam zbyt „przerysowanego” efektu :D

      Usuń
  3. Bardzo ładny efekt :) Super, że jesteś zadowolona, że podjęłaś w końcu tą decyzję ;) Ja po wyskubaniu połowy i obcięciu jestem ze swoich brwi zadowolona :P Mam bardzo bujne, więc walczę z nimi jak z wiatrakami xD W jedną i w drugą stronę jest niedobrze :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pięknie, dokładnie tak, wierzę Ci, że ciężko się żyje z krzaczastymi brewkami ;)

      Usuń
  4. bardzo delikatny efekt ja lubię mieć mocno wyrysowane brwi. mam makijaż permanentny - usta z wypełnieniem plus kreski na powiekach górnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie kochana, najbardziej zależało mi, aby efekt był naturalny. Uwielbiam się malować i bawić makijażem, dlatego nie chciałam ułatwiać sobie pracy hihihi, a tak wyglądają normalnie, ale w makijażu mogę je modyfikować ;)

      Usuń
  5. Ładny efekt, nie wygląda to przerysowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, właśnie z obaw o wielkie Breżniewy tak długo zwlekałam ;)

      Usuń
  6. Bardzo ładnie, ale przede wszystkim naturalnie wyglądają Twoje nowe brwi. Brawo za odwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dziękuje pięknie, oj odwagi trochę mnie to kosztowało i obaw ;)

      Usuń
  7. Podoba mi sie efekt. I Twoja buxia od razu uśmiechnięta

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie mam problemu z brwiami. Wiadomo mam jakieś tam ubytki, ale nie są one aż tak widoczne. U ciebie efekt widać gołym okiem. Bardzo się cieszę, bo wiem jakie to było dla Ciebie ważne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pięknie kochana, oj niesamowicie się ciesze, że już je mam <3

      Usuń
  9. Wow - efekt jest naprawdę świetny. Ja znowu mam bardzo jasne brwi i robię hennę od wielu lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, moje na szczęście nie były aż tak jasne, jednak praktycznie w ogóle nie miałam włosków, więc farbowanie przyciemniało tylko nieliczne włoski. Ciesze się, że zdecydowałam się na ten zabieg :D

      Usuń
  10. świetny efekt wyszedł! ja nie lubię swoich brwi ale póki co też nie myślę o takich zabiegach może kiedyś

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny efekt :) Ja sama również zbieram się do takiego zabiegu, bo tak samo mam kiepskie brwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Thanks a lot :D

    OMGGG, I really want to do microblading!!!!
    great result

    NEW OUTFIT POST | THE SNAKE MANIA.
    InstagramFacebook Official PageMiguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you Miguel, I really recommend this intervention, but the most important is choose the right cosmetic salon ;)

      Usuń
  13. Efekt świetny :) Moja mama była na takim zabiegu z pół roku temu i jest z niego bardzo zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje brwi wyglądają naprawdę świetnie, mega naturalnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmmm ... mi to niekoniecznie się podoba trochę dziwny odcień mają brwi... ale na pewno jest to wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wygodne hihihi, może wyglądają tak na zdjęciu, w rzeczywistości kolor brwi jest identyczny z naturalnym kolorem moich włosów ;)

      Usuń
  16. Brawo za odwagę, mnie " bolało " od samego czytania o nacinaniu skóry :) Ja swoje reguluję poprzez wyrywanie, a w miejscu ubytku, dorysowuję tuszem do brwi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi bardzo dziękuje, u mnie niestety ubytki były zbyt duże i dokuczliwe hahaha ;D

      Usuń
  17. Ja bym się nie odważył na taki zabieg mi moje brwi nawet sie podobają. Boje sie tego bólu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to być zadowolonym, jeżeli Ci się podobają to w zupełności nie musisz „cierpieć" ;)

      Usuń
  18. Efekt świetny. Sama od dawna marzę o podobnym zabiegu... bo moje brwi nie wyglądają korzystnie,. Od razu Twoja twarz wygląda inaczej i piękniej. Brwi robią wielką robotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana to szczera prawda, brwi to rama dla naszej twarzy i gorąco Ci polecam ten zabieg <3

      Usuń
  19. Sama mam ładne brwi, nie maluje ich i ani myślę robić sobie coś takiego, jednak u Ciebie wygląda to super

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne masz te brwi! Też bym chciała, ale mam przeciwwskazanie (tarczyca), no i jeszcze swoje w miarę dobre brwi, tylko że bez malowania jakoś mi dziwnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Dorotko, teraz dopiero odkryłam jak brwi dodają uroku i młodości hihihi ;)

      Usuń
  21. Efekt jest rewelacyjny, jestem mile zaskoczona. Sama mam geste brwi i prócz depilacji nie robię z nimi nic więcej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pięknie, ja szczerze już nie pamiętam siebie bez brwi i choć minęło tak mało czasu, ja się do nich totalnie przywiązałam :D

      Usuń
  22. WOW, ależ niesamowita metamorfoza! <3 Podoba mi się to, że ten efekt jest bardzo naturalny :) Też mam ochotę na zabieg tego typu, ale nie wiem, czy jestem taka odważna, jak Ty Kochana haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie kochana Ci dziękuje i gorąco polecam. Jeżeli się zastanawiasz czy warto — uwierz mi, WARTO trochę pocierpieć ;)

      Usuń
  23. Piękny efekt, choć nie wiem, czy zdecydowałabym się na taki zabieg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i powiem, że ja mam bardzo niski próg bólu, a dałam radę, więc myślę, że Ty również <3

      Usuń
  24. nadal uważam że efekt jest super, ja też mam problem z rzadkimi brwiami, które na dodatek są jasne :-/

    OdpowiedzUsuń
  25. Thanks a lot :D

    have an amazing day :)

    NEW REVIEW POST | 2 PHASE MICELLAR WATER, THE VERDICT.
    InstagramFacebook Official PageMiguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Podoba mi się efekt końcowy. Brwi nie są tandetne jak u wielu Pań po takich zabiegach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana, właśnie bardzo bałam się takiego wyglądu i długo szukałam salonu, który spełni moje oczekiwania. Udało się <3

      Usuń
  27. Myślę o pernamentnych brwiach. Brewki super, choć ja wolałabym grubsze.

    OdpowiedzUsuń
  28. No to się czegoś ciekawego dowiedziałam. Moje brwi trzeba na szczęście tylko czasem wyregulować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i zazdroszczę, ale teraz mam spokój również z regulacją ;)

      Usuń
  29. Bardzo ładny efekt. Jestem szczęściarą bo mam grube i w miarę ładne brwi od urodzenia :) nie muszę z nimi za bardzo kombinować i to jest fajne.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nawet dobrze to wygląda, nie przerywowane te brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  31. całkiem fajnie i naturalnie wyszły brwi.

    OdpowiedzUsuń
  32. Efekt bardzo naturalny, z daleka nie domyśliłabym się, że są "dorysowane". Współczuje kobietom, które mają swoje brwi ubogie, w końcu to oprawa oczu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i zgadzam się kochana, ja ciesze się, że mimo tak długiego zwlekania w końcu się zdecydowałam :o)

      Usuń
  33. Ja akurat mam gęste i czarne brwi z natury, więc tylko koryguję ich kształt. Chociaż jedno mi się udało :) Uważam, że efekt u Ciebie wygląda bardzo naturalnie i ładnie. Z brwiami też nie warto przesadzać, bo to już źle wygląda. Czasami aż mnie boli jak widzę na ulicach dziewczyny, które mają grube brwi na 2 cm i czarne jak smoła. Naprawdę to bardzo małej ilości osób pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana, właśnie mnie bardzo zależało, aby brwi wyglądały na jak najbardziej naturalne. Grube i mocne brwi owszem pasują w makijażu, ale bez przesady, kiedy wstaję z łóżka, nie chcę mieć Instagrama na twarzy hahaha, no i nie zawsze chodzę w makijażu ;)

      Usuń
  34. Efekt świetny i z zaciekawieniem przeczytałam, choć to nie jest zabieg dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Najważniejsze, że jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nawet bym nie zauważyła, że to makijaż permamentny. Twoje brwi wyglądają jak żywe :D Jeszcze nie miałam ani nie widziałam jak to się u nas robi, ale nie wiem czy chciałabym się podjąć tej sztuki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja bardzo polecam, moje nowe brwi zmieniły moje podejście do siebie samej, uwielbiam je <3

      Usuń
  37. Efekt niesamowity, jabym się bałą zrobić taki zabieg sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo, ja wiem, że zbyt długo zwlekałam, aby je zrobić, dla mnie to coś wspaniałego mieć brwi ;D

      Usuń

♡ Dziękuje, że odwiedziłeś mój blog.
♡ Dziękuje za każdy komentarz jest on dla mnie ogromną motywacją.
♡ Zabraniam kopiowania i wykorzystywania treści oraz zdjęć z mojego bloga bez mojej zgody i wiedzy.
♡ Spam i obraźliwe komentarze będą usuwane.
♡ W miarę możliwości staram się odwiedzać moich czytelników.
♡ Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane.
♡ Zapraszam ponownie na bloga oraz pozostałe moje social media.
♡ Jeżeli spodobał Ci się mój blog i moja praca zapraszam do obserwowania