Moja subiektywna opinia i test trwałości palety "Poison Garden" marki Nabla

Witajcie moi kochani,

w dzisiejszym artykule chcę przybliżyć Wam najnowszą paletę marki Nabla, piękną Poison Garden. Będzie to moja całkiem subiektywna opinia o tej palecie oraz zawartych w niej cieniach. Jak wiecie mam już dwie poprzednie palety Nabla i darzę je olbrzymią sympatią, jak sprawdzi się ta? O tym w dzisiejszym wpisie.

Zapraszam na filmik :)

Makijaż oka w przybliżeniu wygląda tak:

Paleta prezentuje się tak:

A oto jak cienie wyglądają na skórze:

ZODIAC — Najciemniejszy cień w palecie, formuła bardzo jedwabista, aksamitna, mocny pigment. Cień ciemnogranatowy. Matowy.
FABRIC — intensywny błysk, miękka i aksamitna formuła. Cień beżowy, cielisty. Metaliczny.
ADORATION — formuła płatkowa, miękka i aksamitna. W opakowaniu biały na powiece mieni się na niebiesko i fioletowo. Duo-chrom.
BERRY BITE — mocno napigmentowany, intensywny cień o jedwabistej formule, piękny malinowy kolor. Matowy.
ADAGIO — intensywny, ciemny i neutralny brąz, przyjemna jedwabista formuła. Matowy.
ZEN — przyjemny aksamitny pod palcami cień o ciekawym brudno — różowym kolorze. W palecie jaśniejszy na skórze ciemniejszy z wyraźnymi ciepłymi tonami. Matowy.
CRAVING — miękka i aksamitna formuła, cień fioletowy z różowymi i złotymi drobinami. Pięknie się mieni. Metaliczny.
HONEY — ciepły musztardowy kolor o miękkiej, aksamitnej formule. Matowy.
SUBLIMINAL — specyficzna formuła, delikatnie sucha pod palcem. Jakby milion ciepłych, złotych i miedzianych drobinek zawieszonych w jasnym miodowym cieniu. Z błyskiem.
ARCHETYPE — śliczny brązowy cień z miedzianym blaskiem, również bardzo specyficzna i dość zbita formuła, jednak przyjemna pod palcem. Z błyskiem, metaliczny.
ROSITA — miękki, aksamitny cień o chłodnym różowym blasku, intensywny i doskonale napigmentowany. Metaliczny.
MAJORELLE — cień wybijający się wizualnie w całej palecie, aksamitny pod palcem o intensywnym pigmencie. Piękny kobaltowy cień. Matowy.
NARRATIVE — ciepły cień o kolorze kawy z mlekiem, miękka i przyjemna formuła, dobra pigmentacja. Matowy.
OPERA — ciemny i intensywny burgund o wspaniałej pigmentacji. Jedwabista formuła. Matowy.
CANVAS — cień o najdelikatniejszej jedwabistej formule, w opakowaniu beżowo — żółty, na skórze dość ciemny. Matowy.

Lista kosmetyków użytych w makijażu:

- Baza wygładzająca, Skin Trainer CC Blur  — Kiko Milano

- Podkład, Insta Perfect — Essence

- Korektor, Born This Way, Light — Too Faced
- Puder, Translucent — RCMA
- Rozświetlacz, złoty  — Lovely

- Róż, Soft Peach — Avon
- Bronzer, Bahama Mama — The Balm

- Pomada do brwi, Ka Brow 2 — Benefit
- Pomadka, Velvet Matte — Victoria Secret

- Baza pod cienie — Urban Decay

- Paleta cieni, Poison Garden — NABLA

- Kredka, Azur — NYX

- Maskara, The Little Black One — Catrice

Podsumowanie:

Marka Nabla słynie ze swoich pięknych palet oraz doskonałej jakości cieni. Poprzednie dwie palety tej marki totalnie mnie kupiły, ale kiedy Nabla wyszła z trzecią, pierwsza moja myśl była — eh mam już dwie palety, więc czy na pewno potrzebuję tej trzeciej? I z takim przekonaniem trwałam do Black Friday, wtedy przy szukaniu New Nude od Huda Beauty, natrafiłam na Poison Garden i postanowiłam także ją zakupić, nie skupiając się za bardzo na kompozycji kolorystycznej tej palety. Kiedy otworzyłam paletę, ukazały mi się bardzo ciekawe kolory cieni, jednak brakuje mi tutaj (wnosząc po nazwie) zieleni i khaki. Mamy za to neutralne kolory, burgundy oraz niebieskości. Podczas pierwszego użycia, cienie mnie nie zawiodły i już przy pierwszym ruchu pędzla wiedziałam, że mam do czynienia z kosmetykiem tej marki. Podczas aplikacji, jak i rozcierania cienie zachowywały się bardzo dobrze, nie traciły pigmentu i jedynie ciemne kolory odrobinkę się osypywały. Intensywność koloru spokojnie możemy budować, ale i blendować do pięknej chmurki. Cały dzień na powiece, cienie przetrwały w niezmienionym stanie, nawet cienie metaliczne, które nałożyłam jedynie na bazę pod cienie i cienie pudrowe. Efekt możecie zobaczyć na zdjęciu. Serdecznie Wam polecam zarówno tą paletę, jak i dwie pozostałe, marka Nabla bardzo podbiła moje serce i wiem, że zagości u mnie na długo.

Znasz cienie tej marki? Jak podoba Ci się kompozycja Poison Garden?

Przesyłam buziaki,

Monika.