nie do końca do mnie dociera, ale właśnie minął Czerwiec 2019 i za nami połowa tego roku. Upały nam sprzyjają i czas odpoczynku również zbliża się wielkimi krokami, co niezmiernie mnie cieszy. W dzisiejszym wpisie pokaże Wam to, co działo się w moim Czerwcu 2019.
Numer 1. Film
A co by tak, jakbyśmy zmienili swoje życie i zaczęli żyć na nowo i żyli szczęśliwie? W pierwszych dniach czerwca obejrzałam film „Król Życia” w reżyserii Jerzego Zielińskiego z Robertem Więckiewiczem w roli głównej. Co prawda tego aktora przeważnie kojarzę z brutalnych filmów w oprawie gangsterskim, to bardzo miło zaskoczył mnie, grając w tej komedii. Film w uproszczonym skrócie opowiada historię typowego człowieka, którego wszystko denerwuje i jego życie mija na ubolewaniu, rozdrażnieniu i bądź co bądź egoizmie. Po groźnym wypadku bohater postanawia zacząć żyć...... Więcej oczywiście przeczytacie na Filmweb, a ja powiem Wam, że ten Polski film obejrzałam razem z ("niepolskim") mężem i bardzo mu się spodobał. Totalnie film z przesłaniem! Dramat, Komedia.
Drugim filmem, który bardzo zapadł mi w pamięć i mogę Wam go ze szczerym sercem polecić, jest „Game Night” (Wieczór Gier). Tutaj to propozycja prosto z Hollywood i jak na tą produkcję przystało, nieźle się dzieje. Również w ekspresowym skrócie powiem Wam, że film opowiada o grupce przyjaciół spotykających się na tzw. wieczornych zabawach (grach planszowych i nie tylko). Oczywiście chodzi o rozwiązywanie zagadek. Jak dotąd wszystko szło zgodnie z planami, jednak pewien wieczór i gra stały się jakby to ująć... zbyt realne. Nie będę Wam zdradzać fabuły, po prostu musicie obejrzeć tę genialną komedię. Ja widziałam ją już kilka razy i za każdym zwijam się ze śmiechu! Więcej przeczytacie na Filmweb. Akcja, komedia.
W kwestii piosenki, która towarzyszyła mi przez cały Czerwiec to oczywiście „Praise The Lord (Da Shine)". Nic nie poradzę, że bardzo lubię muzykę i głos zarówno rappera A$AP Rocky, jak i Skepta. Dlatego jako duet mogę słuchać ich bez końca. Jak można się spodziewać, to tekst nie jest wyjątkowo ambitny hi hi hi, oczywiście przewija się ciemnoskóra brać, łamanie prawa, modlitwa do Pana, broń, narkotyki i gangsterskie życie. Jednak zarówno tekst, rytm, jak i melodia wpadają w ucho i zostają w mojej podświadomości bardzo długo. A ciekawi mnie jaka piosenka Ciebie ostatnio prześladowała? Cały tekst znajdziecie na Tekstowo.
Numer 3. Zapach
Zapachem, który towarzyszył mi przez cały miniony miesiąc, jest zapach Parisian Chic marki Avon. Mimo iż zapachy tej marki u mnie są niestety niesamowicie nietrwałe, to ten zapach bardzo przypadł mi do gustu. Jest jak dla mnie idealnie wyważony między słodkim i duszącym zapachem a eleganckim i świeżym. Dodatkowo jest niesamowicie uniwersalny i pasuje zarówno na wieczorne wyjście, jak i szybki wypad na poranne zakupy. Kategoria kwiatowo — drzewno — piżmowa.
Woda Perfumowana (EDP) PL — 76 (obecnie 39.99) Zł, DE — 28 (jetzt 18.99) €, CH — 9.30 CHF
Numer 4.Pielęgnacja
Latem zazwyczaj bardziej dbamy o nasze stopy, a to z prostej przyczyny — częściej je pokazujemy. Ja w sumie odkąd tylko pamiętam mam problematyczne pięty. Nie lubię ich, gdyż bardzo szybko rogowacieje mi skóra, pękają, są bardzo suche i ogólnie bardzo problematyczne. Z wielką pomocą przyszła mi elektryczna pilarka do pięt, ale zajmuje mi to trochę czasu, aby doprowadzić je do cotygodniowego stanu używalności. Wielkim zaskoczeniem okazał się natomiast krem „3 Minute Pedi Peel” od Nail-Aid zamknięty w słodkim, poręcznym opakowaniu. Mnie udało się go zakupić w niemieckim TK Maxx, ale z pewnością zamówię kolejne opakowania. Tak jak producent obiecuje, krem ma gęstą (perłową) formułę, po wmasowaniu w skórę pięt (ogólnie stóp) bardzo szybko się wchłania i nie zostawia żadnego filmu, czy lepiącej się powłoki. Po 3 minutach nie pamiętam, żebym cokolwiek nakładała na swoje stopy, ale czuję doskonałe nawilżenie, wygładzenie i wypielęgnowaną skórę. Krem zawiera 12% kwas glikolowy, przez co bardzo dobrze i skutecznie pozbywamy się starego naskórka już po pierwszej aplikacji. Dla mnie to najlepszy krem do stóp, jaki kiedykolwiek używałam.
O filtrach powinniśmy pamiętać cały rok, ale z ręką na sercu ja o tym zapominam (nie jestem w tym systematyczna). Jeśli chodzi o lato, to tutaj sprawa wygląda inaczej, od kiedy kilka sezonów temu nabawiłam się brzydkich plam i przebarwień, teraz w lecie zawsze pamiętam o bardzo wysokim filtrze. Muszę się jednak Wam przyznać, że owszem porównując owe produkty jeszcze sprzed kilku lat, to różnica w ich noszeniu i komforcie jest olbrzymia, ale.... no właśnie uwielbiają mnie zapychać i po nałożeniu filtra (zwłaszcza tak wysokiego ponad 50) mam ciągłe uczucie brudnej skóry, wszystko się lepi bleh, masakra. Co do kremów wyrównujących koloryt (z pigmentem) też moja relacja wyglądała nieciekawie (uczucie takie jak przy filtrach). Dlatego do tego kremu podeszłam niezwykle sceptycznie. Jest to nawilżający krem z pigmentem, lekki, przyjemny z linii Beauty Shield o wysokim filtrze spf 50 marki e.l.f. Kochani, odkryłam rewolucję, ten krem pięknie wyrównuję koloryt mojej cery, nie zapycha jej, nie daje uczucia filtru na skórze oraz odczuwalnie nawilża. Daje wygląd wyblurowanej (wygładzonej) skóry, nie ciemnieje w ciągu dnia i już od samego rana mam ochotę nałożyć go na moją buzię. Jak dotąd to najlepszy krem (mogę spokojnie nazwać go BB) z filtrem i teraz nie zapominam o ochronie przeciwsłonecznej! Bardzo Wam go polecam, a efekt na skórze możecie zobaczyć TUTAJ.
Ten Dermaroller marki „Biotulin” kupiłam już jakiś czas temu, ale nie używałam go systematycznie, gdyż jak wiadomo ma on igiełki (0.3 mm) i przy nacisku na skórę daje uczucie kłucia. Systematyczne rolowanie tym gadżetem powoduje ujędrnienie skóry oraz wpływa na poprawę produkcji kolagenu i widocznie spłyca zmarszczki. Dodatkowym bardzo ważnym aspektem, jest to, że nakładając dobre serum i rolując buzię, dobroczynne składniki mają możliwość szybciej i dogłębniej zasilić nasze komórki.
Pod koniec czerwca udało mi się całkowicie na spontanie odwiedzić moje ukochane miejsce, czyli miasto Thun (kanton Bern). Mieszkałam niedaleko tego miasta jakieś 13 lat temu i co tydzień spędzałam czwartkowe wieczory z przyjaciółmi na zakupach. Miło jest wrócić po tak długim czasie do Thun i znów zachwycić się (jak dla mnie) prawdziwą Szwajcarią. Kocham tam być<3
Numer 8. Czerwiec w kadrach
Tradycyjna poranna kawka w nowym kubku
Dawno nie jadłam kaczki, więc czas było to zmienić
Przyznać mi się, kto kocha letnią Polską kuchnię?
Przepyszne Szwajcarskie Käsekuchen
Saltimbocca w towarzystwie Schupfnudel i marchewki na słodko z koperkowym sosem
Typowa chińska zupa jak z Azjatyckiej restauracji, przepis na Instagramie
Lubię wegetariańskie poniedziałki, tutaj Cachapas (kukurydziane kotleciki) z fasolką i pomidorem
Moje totalnie ukochane czereśnie
Początek czerwca, więc czas najwyższy zmienić fryzurę
I czas na ochłodzenie wizerunku
Kawa w nowych włosach
W czerwcu zmalowałam makijaż konkursowy
I nagrałam kilka testów, też na zbliżający się urlop
Lato to czas na rozświetlenie skóry...
... i twarzy
W końcu zabrałam się za zakupy roślin na balkony
Jeszcze nie skończony, ale już jest przyjemnie
Jesteście ciekawi mojej metamorfozy balkonów, mam zrobić o tym wpis?
W czerwcu nareszcie zawitało upalne lato
Nasz mały rytuał, czyli comiesięczny wypad do prywatnego SPA
W takie upały przyjemnie posiedzieć pod drzewem
Moje jezioro w pobliżu zachwyca spokojem
Nie mogłam się powstrzymać przed wejściem do wody
Przypomniałam sobie jakie piękne są wschody słońca
Jak czerwiec to tylko moje ukochane piwonie
Nie zapominajcie o wysokich filtrach
Mój początek przygody z marką ColourPop
Mój ulubiony kolor na lato
W maju był Dzień Mamy, a w czerwcu pamiętamy o Dniu Taty. Mój jest najlepszy na Świecie <3
I drugie urodziny małego członka rodziny <3
Kocham letnie wieczory - Home Sweet Home!
Co miesiąc mam zagwozdkę, aby z całego miesiąca wybrać tylko kilka ujęć, dlatego po więcej i na bieżąco zapraszam Was serdecznie na mój Instagram. Ciekawi mnie, jaki był Twój Czerwiec 2019?
Co prawda z założenia mój blog jest kosmetyczny, ale już jeden przepis jest, więc czemu by nie opublikować tak pysznego dania. Zrobię, zrobię kochana <3
Twoje włosy w zimnym niemal srebrnym odcieniu wyglądają cudownie. czerwiec zawsze jest ciężki, gdy minie to już z górki, największe upały mamy za sobą.
Takiego gadżetu nigdy nie miałam i powiem szczerze, że troszkę się obawiam tych "igiełek'. Zdjęcia piękne, klimatyczne - takie to bym z chęcią widywała codziennie <3
♡ Dziękuje, że odwiedziłeś mój blog. ♡ Dziękuje za każdy komentarz jest on dla mnie ogromną motywacją. ♡ Zabraniam kopiowania i wykorzystywania treści oraz zdjęć z mojego bloga bez mojej zgody i wiedzy. ♡ Spam i obraźliwe komentarze będą usuwane. ♡ W miarę możliwości staram się odwiedzać moich czytelników. ♡ Komentarze proponujące obserwację za obserwację nie są mile widziane. ♡ Zapraszam ponownie na bloga oraz pozostałe moje social media. ♡ Jeżeli spodobał Ci się mój blog i moja praca zapraszam do obserwowania
Mój czerwiec minął pod znakiem egzaminów, a później błogiego leniuchowania. Teraz trzeba się wziąć do pracy ;)
OdpowiedzUsuńO to trzymam kciuki :D
UsuńA ja poproszę przepis na to szwajcarskie cudo <3
OdpowiedzUsuńCo prawda z założenia mój blog jest kosmetyczny, ale już jeden przepis jest, więc czemu by nie opublikować tak pysznego dania. Zrobię, zrobię kochana <3
UsuńKiedyś używałem rolera ale więcej krzywdy się nim robi niż pożytku ....lepszy dermapen ;p
OdpowiedzUsuńOj, ja uważam, aby nie dociskać go mocno, a dermapen chętnie poznam :D
UsuńU Cię jak zawsze same wspaniałości 😍 Filmy chętnie obejrzę, filtr poszukam u siebie w Douglasie, jeśli go polecasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Dorotko, tak polecam, jeśli lubisz chodzić bez makijażu, ale jednak mieć wyrównany koloryt skóry, to bardzo Ci polecam :D
UsuńTwoje włosy w zimnym niemal srebrnym odcieniu wyglądają cudownie. czerwiec zawsze jest ciężki, gdy minie to już z górki, największe upały mamy za sobą.
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, mam nadzieję, że teraz sobie odpoczniesz :D
UsuńSporo się działo widzę, fajne widoki :). Zaintrygowały mnie trochę perfumy Avon, choć ja fanką tej marki zupełnie nie jestem :P
OdpowiedzUsuńDziękuje, ten zapach bardzo przypadł mi do gustu jak dla mnie nie pachnie jak standardowe zapachy tej marki ;)
UsuńTakiego gadżetu nigdy nie miałam i powiem szczerze, że troszkę się obawiam tych "igiełek'.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, klimatyczne - takie to bym z chęcią widywała codziennie <3
Dziękuje, na ten dermoroller trzeba faktycznie uważać, ale igiełki są na szczęście maleńkie ;)
Usuńmuszę w końcu ogarnąć remont tarasu bo jest w opłakanym stanie :-( piękne makijaże zrobiłaś w czerwcu <3
OdpowiedzUsuńDziękuje i trzymam kciuki za Twój taras :D
Usuń"Game Night" muszę zobaczyc, właśnie szukałam czegos smiesznego :D A czereśnie właśnie wcinam - uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńMhhhhhhh smacznego <3
Usuńwow mega podsusmwoanie, najbardziej mi się miejsca spodobały:D
OdpowiedzUsuńDziękuje :D
Usuń„Game Night” - ale się na tym uśmiałam :D
OdpowiedzUsuńPrześmieszny film <3
Usuń"Król życia" mnie zaciekawił. Na pewno obejrzę :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie zamówić dermaroller, ale myślę o igiełkach 1,0 mm :)
Oj odważnie ;)
UsuńLubię bardzo Parisian Chic :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo oczarował w Czerwcu ;)
UsuńWidzę, że też się skusiłaś na spinki z perełkami ;)
OdpowiedzUsuńTak i bardzo przepłaciłam ;)
UsuńMuszę odkopać swój dermaroller, bo mam i odszedł w zapomnienie...
OdpowiedzUsuńO koniecznie :)
UsuńMam gdzieś taki roller i sama nie wiem, czemu go nie używam - muszę go wyjąć w końcu i zacząć stosować ;) pokusiłabym się o ten zapach :)
OdpowiedzUsuńZapach polecam, a u mnie dermoroller bardzo dobrze się sprawdza ;)
UsuńTeż kocham czereśnie i muszę zaopatrzyć się w kłujący roller :D Wieczór gier oglądałam, ale jakoś szczególnie nie zapadł mi w pamięć ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz mnie niesamowicie rozśmieszył :D
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńlove this kind of your posts, my dear :D
NEW REVIEW POST | HELLO CURLY HAIR!! :O
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thank you my friend and I glad to hear this :D
UsuńUwielbiam "Noc gier" bardzo fajna komedia na wieczór.
OdpowiedzUsuńTo prawda :D
UsuńUwielbiam lato właśnie za dobrodziejstwo owoców <3
OdpowiedzUsuńOj tak <3
UsuńBędę musiała obejrzeć ten Wieczór Gier ;D +Piękny kubek!
OdpowiedzUsuńDziękuje i bardzo polecam :D
UsuńKoniecznie pokaż metamorfozę balkonu :) Uwielbiam oglądać takie przemiany :D
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam takie wpisy, więc oczywiście opublikuję moją metamorfozę balkonów <3
Usuńawesome article..
OdpowiedzUsuńthanks for sharing :)
Kusi mnie od jakiegoś czasu Dermaroller. :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdza wyśmienicie, więc mogę go polecić :D
UsuńDermaroller mnie kusi od dawna, ale się trochę boję, że stwierdzę, że za bardzo boli to kłucie i i tak nie będę uzywała
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że trochę boli, zwłaszcza w okolicach gdzie skóra jest delikatniejsza :)
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńhave a nice day, my friend
NEW FASHION POST | HOW TO USE BRALETTE!! :O
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thank you and likewise Miguel :)
UsuńGame Night już sobie zaznaczam na filmwebie, muszę obejrzeć, dziękuję za polecenie :) Przyda się na luźny, spokojny wieczór.
OdpowiedzUsuńPolecam i miłego wieczoru Ci życzę :D
UsuńJa też nie mogę uwierzyć, że kolejny miesiąc już za nami ;) I również oglądałam w czerwcu Game Night :D Piękne kadry Kochana <3
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana i widzę, że się wstrzeliłyśmy w film hihihi ;) <3
UsuńDziękuje i życzę zatem odpoczynku w Lipcu ;)
OdpowiedzUsuńAż żal, że czerwiec już się skończył. Przepiękne zdjęcia - cudowne wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńDziękuje i teraz mam nadzieję, że Lipiec będzie jeszcze ciekawszy ;)
UsuńCudne kadry ♥
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
Usuń