moja cera nie należy do najładniejszych, a to za sprawą choćby zaczerwień. Pamiętam jak silnie szukałam pomocy, aby pozbyć się (choćby optycznie) różnych przebarwień i wydobyć wszystko to, co najbardziej się mi podoba, a ukryć niedoskonałości. Poszukiwania trwały dość długo, aż odkryłam korektor. Na początku był to korektor beżowy jednak już on zmienił moją drogę w makijażu. Obecnie na rynku mamy całą gamę kolorowych korektorów i dziś trochę Wam o nich opowiem.
1. Korektory, po co one i komu?
Na wstępie chcę Wam przybliżyć, po co tak właściwie używamy korektora, skoro wszystko możemy zakryć podkładem, czyż nie? Otóż niezupełnie. Oczywiście, aby ujednolicić odcień naszej skóry używamy podkładu lub kremu BB. Są jednak sytuacje lub partie na twarzy, które wymagają specjalnej troski. Najsłynniejszy korektor to tak zwany korektor używany pod oczy. Ma on konsystencję lekką i płynną oraz mocny pigment. Dzięki niemu zakryjemy cienie oraz przebarwienia, a nasze spojrzenie zyskuje witalności i młodości.
Są również sytuacje, kiedy potrzebujemy ciężkiego kalibru (niekoniecznie pod oczami, gdyż tam skóra jest wyjątkowo cienka i wrażliwa) wtedy sięgamy po gęste korektory (kamuflaże), które krycie mają mocniejsze od podkładów. Jak wiemy takie produkty doskonale zakryją przebarwienia, wypryski, blizny oraz wszystko, co psuje wygląd naszej skóry, aby była nieskazitelna.
2. Kolor ma znaczenie.
Pokrótce opisałam Wam kochani, po co używać korektora, ale to nie wszystko. Teraz przejdę do korektorów w innych kolorach niż odcień naszej skóry.
Obecnie na rynku znajdziemy ogrom marek, które mają w swojej ofercie korektory kolorowe. Nie ważne czy są one w pojedynczych opakowaniach, czy w paletkach, ważne aby miały odpowiednią formułę oraz spełniały swoje zadanie.
Znając ze szkoły podstawowej zabawę z plastyki dowiedzieliśmy się jakie kolory można ze sobą łączyć i jakie możemy tworzyć nowe kolory i odcienie. Podobnie jest z kolorowymi korektorami, dzięki zabawie możemy neutralizować przebarwienia oraz zakrywać niedoskonałości.
Pokrótce opisałam Wam kochani, po co używać korektora, ale to nie wszystko. Teraz przejdę do korektorów w innych kolorach niż odcień naszej skóry.
Obecnie na rynku znajdziemy ogrom marek, które mają w swojej ofercie korektory kolorowe. Nie ważne czy są one w pojedynczych opakowaniach, czy w paletkach, ważne aby miały odpowiednią formułę oraz spełniały swoje zadanie.
Znając ze szkoły podstawowej zabawę z plastyki dowiedzieliśmy się jakie kolory można ze sobą łączyć i jakie możemy tworzyć nowe kolory i odcienie. Podobnie jest z kolorowymi korektorami, dzięki zabawie możemy neutralizować przebarwienia oraz zakrywać niedoskonałości.
3. Jaki kolor korektora, do czego służy?
Beżowy /Cielisty — to uniwersalny korektor, jeżeli jest dobrze dobrany do koloru i odcienia naszej skóry pomaga w zakryciu niedoskonałości i nie jest widoczny w makijażu. Idealnie wyrównuje koloryt naszej cery. W paletkach często możemy spotkać trzy podstawowe odcienie beżu: jasny, średni i ciemny, które spokojnie możemy ze sobą mierząc i uzyskać jak najbardziej zbliżony kolor naszej cery. Takim korektorem najczęściej zakrywamy obszar pod oczami, drobne niedoskonałości oraz jaśniejszym odcieniem możemy pomóc w konturowaniu twarzy (nakładamy na miejsca, które mają wydawać się wystające lub rozjaśnione).
Zielony — najpopularniejszy z kolorowych korektorów. Sprawdzi się u cer mieszanych, jak i trądzikowych. Idealnie neutralizuje zaczerwienienia na skórze, zakrywa widoczne naczynka oraz drobne niedoskonałości (np. wypryski, trądzik, czy czerwone plamki).
Fioletowy — bardzo dobrze zakrywa brązowe plamki (np. starcze), piegi oraz blizny. Ładnie wyrównuje koloryt, ukrywa drobne ranki. Podobnie jak zielony nakładamy go pod podkład, cienką warstwą i rozcieramy brzegi.
Niebieski — ten korektor nie jest bardzo popularny, ale idealnie sprawdza się, kiedy przesadzimy z samoopalaczem lub opalaniem. Kolor ten świetnie neutralizuje pomarańczowe tony, jeżeli nie mamy go pod ręką użyjmy korektora w odcieniu fioletowym. Rozjaśnia również przebarwienia oraz redukuje pomarańczowe plamy.
Pomarańczowy/ Brzoskwiniowy/ Czerwony/ Różowy — idealnie redukuje zasinienia oraz widoczne żyłki. Sprawdzą się przy okolicach oczu pięknie rozjaśniając i odmładzając. Po użyciu wyglądamy na mniej zmęczone i bardziej wygładzone. Dodatkowo dobrze działają jako baza na górną powiekę, gdzie pięknie ujednolicają kolorystycznie naszą skórę. Zwłaszcza różowy korektor sprawdzi się przy zakrywaniu zielonkawych siniaków. Korektory w tych barwach polecam dla zmęczonej, poszarzałej skóry.
Żółty — podobnie jak wyżej niweluje zasinienia oraz różnego rodzaju drobne niedoskonałości. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się u osób z ciemniejszą i cieplejszą tonacją skóry (np. Oliwkową). Najczęściej wykorzystuje się go jako rozjaśniacz okolic pod oczami.
Biały — ten korektor pięknie rozjaśnia i rozświetla skórę oraz powoduje ukrycie zmarszczek. Należy nakładać go bardzo ostrożnie i cienką warstwą aby nie powstały białe plamy, zdecydowanie pomocny dla profesjonalistów. Ten korektor ma również podobne zastosowanie co żółty, nałożony w miejsca, które chcemy rozjaśnić świetnie modeluje naszą twarz. Poleca się go na wielkie wyjścia, kiedy chcemy aby nasza cera była niczym obrobiona w Photoshopie.
4. Jak ich używać?
Korektor beżowy/cielisty — nakładamy na podkład
Korektor zielony — używamy go w niewielkich ilościach na miejsca, które chcemy zneutralizować (patrz punkt 6. Koło barw). Nakładamy go pod podkład i dobrze rozcieramy granice.
Korektor fioletowy — tak jak korektor zielony używamy pod podkład.
Korektor niebieski — dość mało popularny, również nakładamy go na skórę pod makijaż.
Korektor pomarańczowy/brzoskwiniowy/czerwony/ różowy — najlepiej sprawdzą się nałożone pod podkład.
Korektor żółty — idealnie sprawdzi się nałożony na podkład.
Korektor biały — nakładamy go bardzo cieniutką warstwą na podkład.
Jeżeli już wiemy jaki kolor korektora chcemy użyć, ważna jest formuła i krycie. Korektory płynne oraz w pędzelku pomogą nam w okolicach oczu, oraz tam, gdzie nasza skóra jest delikatna i sucha, pozostałe sprawdzą się na całej twarzy.
Korektor w pędzelku — jest wodnisty, bardzo płynny i lekki — daje najczęściej słabe krycie.
Korektor w płynie — jak sama nazwa mówi jest płynny i lekki, lecz częściej gęstszy niż poprzednik — ma on słabe krycie do średniego.
Korektor w sztyfcie — jest najczęściej dość twardy, zbity może obciążać delikatną skórę — krycie daje średnie do mocnego.
Korektor w słoiczku (w paletkach) - kremowy — ma mocne krycie.
6. Koło barw, czyli kolory po przeciwnych stronach wzajemnie się neutralizują.
A Wy moi kochani, z jakiego koloru korektora najczęściej korzystacie? Jaki jest Wasz ulubiony rodzaj korektora?
Przesyłam buziaki,
Monika.
Takie kolorowe korektory towarzyszą mi w codziennym makijażu bo zawsze znajdzie się coś do zredukowania, a to zasinienie a to zaczerwienienie; moje typy to kredki Smashbox i paletka MUFE :)
OdpowiedzUsuńO super, kredki Smashbox od dawna za mną chodzą. Teraz bardzo mnie zachęciłaś do ich zakupu :*
UsuńNajczęściej sięgam po zielony bądź biały :)
OdpowiedzUsuńJak sprawdza Ci się biały? Z nim trzeba niezłej wprawy ;)
Usuńja używaj jedynie zielony i to tylko kiedy się rozchoruję :)
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie najczęściej sięgam po zielony :D
UsuńŚwietnie to wytłumaczyłaś! :) Ja zawsze używam tylko beżowego
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje :*
UsuńSzczerze mÓwiąc nie używam żadnego, póki co wystarcza mi sam podkład. Swego czasu używam zielonego kremu z Rossmanna, efekt był faktycznie niezły, ale sam krem okropnie wysusza skórę. Poza tym nie miałam pojęcia, że istnieje tyle kolorów korektorów!
OdpowiedzUsuńGratuluje pięknej cery, mnie niestety potrzebne są kolorowe korektory hihihi walczę z zaczerwienieniami ;D
UsuńŻółty korektor to mój ulubiony! :)
OdpowiedzUsuńMnie fajnie sprawdza się w rozjaśnianiu spojrzenia <3
UsuńMuszę przyznać, że w tym wypadku mam szczęście. Nie muszę używać korektora, a i podkładu używam bardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńOgromne gratulacje, oj zazdroszczę Ci pięknej cery =D
UsuńNie używam. Słyszałam dużo o korektorach ale nawet nie wiedziałam że mają one jakieś kolory. Jak to wszystko mnie zaskakuje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hihihi dla mnie kiedyś też była to nowość, obecnie bardzo się z kolorami zaprzyjaźniłam. Gorąco pozdrawiam :D
UsuńBardzo przydatne informacje, ja mam największy problem z cieniami pod oczami.
OdpowiedzUsuńO to w takim razie polecam odcień brzoskwiniowy korektora, daje niesamowity efekt wypoczętej twarzy <3
UsuńAle jestem zaskoczona. Ja nic o tym nie wiem :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję że pomogłam? =D
Usuńwow! nie miałam pojęcia o czymś takim!
OdpowiedzUsuńA potrzebujesz jakiegoś koloru? :D
UsuńNigdy nie stosowałam kolorowych korektorów, ale wydaje mi się, że powinnam to zmienić!
OdpowiedzUsuńPolecam przetestować, zobaczysz różnice ;D
UsuńNie potrafię używać kolorów typu zielony czy czerwony, bo zawsze je widzę pod podkładem.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to nałożyć bardzo cienką (przezroczystą) warstwę i dobrze rozmyć granice. Ja też miałam z tym problem na początku przygody z korektorami <3
Usuńja na swojej twarzy musiałabym miec cała gamme kolorystyczną:))) dzieki za wpis, coś tam poprobuje
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość i masz podobnie jak ja hahaha =D
UsuńRewelacyjny wpis maga poradnik no i tu jest o czym czytac i co komentować. Musze na sobie poprostu przestestować taka palete korektorów. Twoje zdjecia bardzo mi pomogły dzięki.
OdpowiedzUsuńTo ja bardzo dziękuje za odwiedziny i zapraszam częściej <3
UsuńNiestety niezbyt przepadam za korektorami więc na pewno nie skorzystam :). Ale i tak bardzo fajnie napisane
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje :*
UsuńCzęsto mam problem z oczami, dlatego staram się używać korektora beżowego, najczęściej w płynie.
OdpowiedzUsuńO tak płynne tak nie obciążają, ja też jestem zwolenniczką takiej formuły pod oczy <3
UsuńJa używam korektora z zielonym pigmentem i kamuflaża Catrice. :-)
OdpowiedzUsuńCatrice ma świetne te kamuflaże, również ich używam =D
UsuńNie miałam pojęcia, że korektory występują w takich kolorach. Obecnie stronię od nich, jednak kto wie, może wrócę ;-)
OdpowiedzUsuńO tak to bardzo ciekawy temat. Jeżeli będziesz potrzebować takiego wsparcia to polecam Ci korektory ;)
UsuńFajny i przydatny post :) Ja najczęściej używam korektora aby ukryć cienie pod oczami.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje <3
UsuńDziękuje :D
OdpowiedzUsuńMoja cera bez makijażu też jest zaczerwieniona, raz mocniej, raz mniej ale jest. Dlatego bez korektora ani rusz. Śliczną masz cerę, mimo zaczerwienień :-)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje. Chyba zdjęcia są dla mnie łaskawe mimo żadnych filtrów :D
UsuńMi się przydaje zielony, ale chciałabym kupić dobry żółty (mam jeden, ale nie jest dobry :P) do neutralizowania fioletowych sińców.
OdpowiedzUsuńU mnie też sprawdza się zielony, z żółtych mam korektor z Sephora, ale na ciemne sińce jest za delikatny ;)
Usuńja korektora używam do zakrycia pryszczy. Nawet gdzies mam te kolorowe sale nie potrafię się nimi posługiwać
OdpowiedzUsuńU mnie najwięcej zakrywam czerwoności i przebarwień. Ja kilka razy miałam straszną wtopę z zielonym korektorem hihihi, ale na szczęście udało mi się z nim zaprzyjaźnić i nie wyglądać jak ufoludek <3
UsuńEfekt super, rzeczywiście trzeba wiedzieć, jak bawić się tymi kolorami :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i zachęcam do zabawy =D
UsuńJa używam tylko beżowego :)
OdpowiedzUsuńJa również bez beżowego się nie ruszam :D
UsuńJa mam zawsze obawy przed używaniem takich korektorów, bo mam wrażenie, że będę wyglądać jak tęcza ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to nakładać bardzo cienką warstwę i zacierać krawędzie :*
UsuńJa korektorów za bardzo nie używam, bo jakoś nie czuję potrzeby ;) zaskoczyłaś mnie korektorem niebieskim - musi być serio bardzo mało popularny, skoro nigdy o jego istnieniu nie słyszałam :P
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że przygotowując wpis dopiero się na niego natknęłam i wiem, że marki selektywne czasem mają go w ofercie oraz w MAC widziałam ;)
UsuńJa nie używam korektora, z jednej prostej przyczyny, nie potrafię sie nim obsługiwać i nie lubię mieć czegoś na twarzy, że o doborze koloru do skory nie wspomnę. Moze Twoje rady odrobinę zmienia moje myslenie i bede wiedziala jak dobrze sie umalować.
OdpowiedzUsuńZachęcam Cię do takiej zabawy, ja również kiedyś byłam bardzo sceptycznie do nich nastawiona, ale obecnie na rynku mamy taki wybór i o wiele lepszą jakość niż choćby 10 lat temu <3
UsuńJa używam korektor kamuflaż beżowy na niedoskonałości i żółty pod oczy 😊
OdpowiedzUsuńA pod oczy też używasz kamuflażu? Nie jest dla Ciebie za ciężki? :D
UsuńPiękne zestawienie korektorów i jakże istotny wpis :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje kochana :*
Usuńzdecydowanie najczęściej sięgam po zielony.
OdpowiedzUsuńJa również ;D
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńso so suuuuper useful post my friend!!! nice information!
NEW WISHLIST POST | Make Your HOME SOPHISTICATED with 10 TIPS.
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Please, VOTE FOR ME
Thank You very much, Miguel ;)
UsuńJeśli chodzi o mnie to najcześciej korzystam jednak z zielonego i beżowego, chociaż polują na jakiś fajny w odcieniu pomarańczowym
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Madda
Może spróbuj kamuflażu z Catrice :D
UsuńDawniej używałam kolorowych korektorów, ale teraz używam jednego na niedoskonałości, drugiego pod oczy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie również pod oczy jest najważniejszy ;)
UsuńJa używam zwykłego, beżowego. Kiedyś jak miałam więcej problemów to próbowałam bawić się z różnymi kolorami, ale mi nie wychodziło, ścierały się. Teraz na szczęście nie mam potrzeby. ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje C pięknej cery :*
Usuńo niebieskim korektorze nie słyszałam. czasem używam zielonego bądź żółtego korektora:)
OdpowiedzUsuńA masz jakaś ulubiona markę? <3
UsuńMimo bardzo niedoskonałej cery nie jestem fanką korektorów
OdpowiedzUsuńJeżeli kremowe są dla Ciebie za ciężkie przetestuj płynne ;)
UsuńSwietny, merytoryczny post :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje kochana <3
UsuńDobrze przygotowany post :) JA jednak wolę bawić się kryciem podkładów :)
OdpowiedzUsuńLubię oprócz makijażu czasem pchnąć więcej wiedzy ;)
UsuńSuper post, wiele się dowiedziałam! Nie wiedziałam nic o niebieskim korektorze ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze, że mogłam Ci pomóc =D
UsuńA ja używam zwykłego korektora, teraz wiem że powinnam to zmienić! Post zapisuje, bo na pewno będę do niego wracać zanim nauczę się odpowiednio stosować kolorowych korektorów. Świetnie to napisałaś ♥
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje, takie komentarze najbardziej mnie uszczęśliwiają <3
UsuńJa używam zwykłego korektora, ale teraz wiem że powinnam to zmienić. Post zapisuje, bo na pewno przyda mi się jeszcze nie raz zanim odpowiednio nauczę się jakiego korektora gdzie używać. Swietnie to napisałaś! ♥
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje <3
UsuńZwykły beżowy jest moi najlepszym przyjacielem:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to również podstawa :D
UsuńTo już wiem skąd te wszystkie kolory ;) Ja używam tylko normalnego - cielistego pod oczy :D
OdpowiedzUsuńTak beżowy to mój must have <3
UsuńPrzydatna ściągawka :) Najczęściej używam beżowego, ale oczywiście żółty, zielony i fioletowy też często mnie ratują :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje <3
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńAs I said, this is super useful :)
NEW TIPS POST | ACNE: CAUSES and the PERFECT ROUTINE. :o
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Please, VOTE FOR ME
Thank you one more time ;)
UsuńJa mam zielony, różowy, i cielisty beż :) najczęściej używam w płynie jak błyszczyk ten bezowy :) bardzo fajnie to pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje <3
UsuńJa używam kilku. Nie znalazłam jeszcze swojego ideału :(
OdpowiedzUsuńCzasem dobrać dobry odcień korektora jest trudno i mieszanie np. dwóch pomaga ;)
Usuń