dziś czas na drugi wpis z zimowego wyzwania, czyli pielęgnacja ciała. Warto wspomnieć, że skóra na moim ciele jest ekstremalnie sucha w okresie zimowym, dodatkowo grube ubrania jej nie służą. Odsyłam Was kochani również do wpisu z letnią pielęgnacją, gdzie znajdziecie wiele propozycji również aktualnych zimą.
Zarówno latem tak jak i zimą polecam Wam ruch, sama uwielbiam sporty zimowe i ruch na świeżym powietrzu zdecydowanie bardziej niż siłownię. Niestety zimą częściej z powodu aury ćwiczymy w zamkniętych salach, ale kiedy tylko mogę zawsze wybieram czy to szalony zjazd na sankach, czy długie, mroźne spacery. Dziś powiem Wam jak ja pielęgnuję swoje ciało w tak trudnym dla niego czasie.
Dla mnie jest! Ja stosuje kilka zasad i dzięki temu znacznie lepiej radzę sobie z zimnem.
Zacznę od tego, że pamiętam czasy, kiedy cały czas przebywałam na zewnątrz, niestety zawód jeźdźca nie jest usłany różami, zwłaszcza jeżeli chodzi o wygody pogodowe. Całe dnie niezależnie od aury spędzałam na zewnątrz, jedynie w olbrzymią ulewę dane mi było od czasu do czasu odpuścić jakaś jedną jazdę. Przez taki styl życia mój organizm bardzo się uodpornił, w tamtym czasie praktycznie nie chorowałam, a jedynie co mi marzło to nos, stopy i dłonie.
Obecnie to nauczyło mnie zabezpieczać i bronic się przed zimnem.
Zasada nr 1. Nigdy nie wychodzę z domu o pustym żołądku. Dodatkowo włączając do diety np. orzechy tym samym wzmacniam i pielęgnuje ciało i włosy.
Zasada nr 2. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch. Kiedy czuję, że zaczyna być mi zimno, najzwyklej w świecie stawiam na ruch. Najczęściej po prostu szybszym tempem spaceruje ;)
Zasada nr 3. Stawiam na naturalne składy tkanin w ubraniach np. wełna, bawełna, jedwab, kaszmir.
Zasada nr 4. Zawsze dobieram odpowiednie buty do pogody ;)
Zasada nr 5. Ubranie na cebulkę i nie przesadzam z ilością warstw.
Zasada nr 6. Tak samo, jak latem golę nogi pod ubranie. Nie, szczecinka nie grzeje ;)
Zasada nr 7. Dobrze nawilżam swoją skórę.
Zasada nr 8. Noszę czapkę, szalik i rękawiczki.
Zasada nr 9. Z przyjemnością używam wszelkiego rodzaju olejków i oliwek do kąpieli.
Uwielbiam, kiedy śnieg skrzypi pod butami i wkoło jest biało. Jednak spacer w takich okolicznościach przyrody bywa bardzo męczący. Mam kilka sprawdzonych metod, aby powrócić i zregenerować się po mroźnym spacerze.
1. Nigdy zaraz po spacerze nie biorę kąpieli. Jako dziecko miałam niemiłe doświadczenie, aby się rozgrzać po mrozie „przykleiłam się” do rozgrzanego, kaflowego pieca moich dziadków. Mam do tej pory nieprzyjemny skutek tego wyczynu w postaci odmrożonych pośladków nóg i stóp. Teraz kiedy przychodzi chłód katusze, jakie odczuwam znam tylko ja :(2. Na obiad po mroźnym wypadzie zazwyczaj u mnie gości syte Fondue lub Raclette.
3. Pierwsze, o czym marzę to gorąca herbata. A dokładniej mikstura rozgrzewająca w postaci wrzątku (może być dowolna herbata lub zioła), plaster cytryny i kilka plasterków imbiru, opcjonalnie kilka goździków lub gwiazdka anyżu. Po wystudzeniu do temperatury ciała dodaję miód i gotowe ;)
4. Ten punkt właściwie powinien być pierwszy, gdyż zawsze po wejściu do domu zdejmuję mokre ubranie oraz przebieram się w wygodny dres, a na stopy grube skarpety i papcie.
6. Po spacerze zwłaszcza długim np. wypadzie w góry, największą przyjemność sprawia mi cudowny i odprężający masaż.
7. Dla zmysłów zapalam świece zapachowe.
8. Wieczorem bardzo lubię odpocząć czytając ulubioną książkę lub oglądając serial z grzanym winem w dłoni. (Glühwein — czerwone wino, goździki, gwiazdka anyżu, laska cynamonu, plastry pomarańczy i miód)
- masaże
- wizyty w spa
- zabiegi w salonie kosmetycznym np. wszelkiego rodzaju implanty, kwasy i botoks, depilacja laserowa, robienie i usuwanie tatuaży, usuwanie znamion na ciele, mezoterapia.
- peelingi i dobre nawilżanie
4. Moje zimowe kosmetyki pielęgnujące ciało.
1. Balsam do bardzo suchej skóry, Balea
2. Balsam do ciała bardzo nawilżający, Evree
3. Olejek pod prysznic, Balea
4. Olejek do ciała pod prysznic, Bioderma
5. Żel pod prysznic, Avon
6. Kokosowy żel pod prysznic z drobinkami, Ombia (Aldi)
7. Żel pod prysznic aloesowy, Instituto Espanol
8. Kremowy żel pod prysznic z olejkiem arganowym, Dove
9. Rękawica do masażu i peelingu, Rossmann
10. Peeling do ciała Wild Cherry Magic, Treacle Moon
11. Uspokajająca sól do kąpieli - Abenruhe (wieczorny spokój) różano - drzewna, Dresdner Essenz
12. Płyn do kąpieli relaksujący - orientalny, Dresdner Essenz
13. Różana sól do kąpieli, Dresdner Essenz
14. Lawendowa sól do kąpieli, Dresdner Essenz
16. Przyprawa do kąpieli „Mięśnie i stawy”, Dresdner Essenz
17. Lawendowa przyprawa do kąpieli „Odprężenie”, Dresdner Essenz
18. Tabletka musująca do kąpieli o zapachu brzoskwini i migdałowca, Dresdner Essence
Dodatkowo fajnym gadżetem jest termofor, który rozgrzeje oraz mięciutki koc, który pomoże nam szczęśliwie i w zdrowiu przetrwać ciężki czas.
A Wy moi kochani jaki macie przepis na miły mroźny wieczór?
Przesyłam buziaki,
Monika.
Ja w jesienne i zimowe dni włączam do swojej diety rozgrzewające potrawy. Ciepła herbata z cytryną i sokiem malinowym to podstawa każdego wieczoru. Co do pieleęnacji ciała, zimą stawiam na częstsze peelingi i balsamy oraz kosmetyki o bogatszym składzie :)
OdpowiedzUsuńO tak u mnie też to się sprawdza <3
UsuńGenialny post, nie wiem, czy zapamiętam wszystkie wskazówki, ale żeby tak chociaż pozostało kilka z nich. Co to jest? Balerini, papucie z Ugg? Tak swoją drogą też uwielbiam naturalne materiały, a zwłaszcza kaszmir mmm <3
OdpowiedzUsuńTak dokładnie to zdjęcie pochodzi z banku darmowych zdjęć (do użytku CC0), ale mam bardzo podobne tylko nie w zebrę ;) Co do moich zasad możesz zawsze wejść i podpatrzeć na blogu. Zapraszam <3
UsuńJako dzieciak zawsze zmarznięte rączki chciałam ogrzewać w gorącej wodzie - mama wiecznie mnie korygowała, żebym przeżyła w nienaruszonym stanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze, ja stawiałam na swoim i teraz mam odmrożenia. Warto chwilkę poczekać :D
UsuńGrzane wino? Przekonałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńKocyko-sweter,ciepłe dresiki,świeczuszki,ciepła herbatka a do tego książka lub blogusie albo jakiś horror - to mój przepis na miły mroźny wieczór.
Odnośnie do pielęgnacji ciała bardzo lubię w sezonie zimowym używać wszelkiego rodzaju maseł, szczególnie shea, olei. Przypominam też sobie wtedy o używaniu bawełnianych rękawiczek i skarpetek, na nasmarowane kremem/masłem/ olejem dłonie i stopy :)
Uwielbiam takie mroźne wieczory, świetny przepis na miły czas i te horrory do mnie przemawiają <3
UsuńAle boskie sa te ciapki z barankiem :) kocham takie zimowe kapciochy!!!
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja. Zawsze marzną mi stopy ;)
UsuńNa mnie najlepiej działa rozgrzewająca herbata albo kocyk. Lubię się otulić kocem, postawić na stoliku kubek z herbatą i zabrać za lekturę. Łączę wtedy przyjemne z pożytecznym :) Ważne jest też odpowiednie nawilżenie organizmu, więc poza olejkami i balsamami staram się pamiętać o odpowiedniej ilości wody.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
O widzisz, u mnie właśnie w okresie zimy mam problem z piciem wody, może masz na to jakaś rade? =D
Usuńale fajne buciczki w zeberkę:D
OdpowiedzUsuńO tak, też mi się podobają :D
UsuńUwielbiam także gorącą herbatę :-) Nie zapominam również o ciepłych skarpetkach, czapce, szaliku oraz odpowiednim obuwiu :-)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio herbatę przebił czystek, polecam Ci go spróbować. Bardzo pomaga mi z zimnymi dniami =D
UsuńMuszę więc wypróbować!!! Dziękuje za podpowiedź Moniko!!!
UsuńKoniecznie <3
UsuńButy biorę! :) Ja zamieniam żele na olejki i mleczka na masła. I często zapominam o smarowaniu ciała...
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie też zdarza się zapomnieć o smarowaniu ciała, ale moja skóra skutecznie przypomina mi o tym ;)
Usuńu mnie zima i jesienią królują olejki i odżywcze masła :)
OdpowiedzUsuńKochana, a jaki olejek do ciała polecasz? :D
Usuńja dzisiaj naresazcie się rozpieszczę. Wybieramy się z mamą do kosmetyczki na kolejna turę kwasów, a póżniej jadę do domu rodzinnego gdzie... jest WANNA!!!! tak i nareszcie wezmę długą, gorącą kąpiel z toną piany i olejków. Dla kogoś kto ma kabine to najlepsze domowe spa ;)
OdpowiedzUsuńO tak znam ten ból, przez długi czas miałam tylko prysznic. W zimowe dni nic nie zastąpi wanny <3
UsuńSuper, że rozszerzyłaś wpis o rady :) Tą z orzechami planuję wprowadzić u siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że nie mam dostępu do DM :(
Dziękuje bardzo, kochana, ale masz drogerię Rossmann, tam również jest wiele dobroci. Zamówić możesz tutaj -> https://franbaloon.pl/kolekcja/kolekcja-zimowa , lub tutaj -> https://drogerianiemiecka.pl/pl/c/KOSMETYKI-PIELEGNACYJNE/62 :D
UsuńMoim postanowieniem tej jesieni jest nawilżanie ciała, niestety zawsze miewam z tym problemy i często rezygnuję z balsamowania. Uważam, że olejki do kąpieli to super sprawa. Polecasz ten z Biodermy? Widziałam go w promocji w aptece Melissa i się nad nim zastanawiałam, a teraz żałuję, że go nie kupiłam bo już bym mogła z niego korzystać. :)
OdpowiedzUsuńBiodermę dostałam do testów i powiem Ci, że z pewnością sięgnę po kolejną buteleczkę. Jeżeli lubisz olejki to kup koniecznie. Jest przyjemny w używaniu, w dodatku ładnie pachnie i zostawia skórę nawilżoną i aksamitną. Same plusy <3
UsuńSuper, dziękuję Ci bardzo :*
UsuńBardzo proszę :*
UsuńMuszę koniecznie zaopatrzyć się w jakąś sól do kąpieli :-))
OdpowiedzUsuńO tak, gorąco polecam =D
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńamazing pictures my friend :D
And nice products as usual :D In love!!!
NEW DECOR POST | omg: NUDES AT HOME?! Is it POSSIBLE?
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thanks so much Miguel :D
UsuńBardzo przydatne informacje. Ja lubię zimę, ale niestety szybko marzę i nic mi nie pomaga.
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że ja się uodporniłam. Choć najbardziej lubię białą zimę, a zimną i ponurą to z przyjemnością obserwuje z ciepłego mieszkania ;)
UsuńJa stawiam na balsamy no i muszę w końcu zakupić czapkę, szalik i rękawiczki. :)
OdpowiedzUsuńTeż staram się szybciej maszerować, ale mnie to mało pomaga i dalej zamarzam :D
U mnie nie ma mowy o braku ciepłej czapki, szalika i rękawiczek, dodam jeszcze, że warto zwracać uwagę na skarpetki i obuwie <3
UsuńBardzo przydatne rady :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje :D
UsuńJa uwielbiam nosić ciepłe swetry, kożuszki ( bezrękawniki) oraz przytulne papcie. Wieczór przy kominku z goraca czekolada czy herbata przed telewizorem to cos dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKochana właśnie u mnie tak zimno, że marzę o takim wieczorku <3
UsuńZima to dopiero mozna poszalec z goracymi kapielami :)
OdpowiedzUsuńO tak byle nie za gorącymi hahaha, obecnie szalejemy w Taminie (Bad Ragaz) ;)
Usuńzima to zdecydowanie najcięższy dla mnie okres :P nigdy nie wiem jak się ubrać i jak o siebie dbać :P na szczęście mam zdolną drugą połówkę i zawsze przychodzi mi z pomocą :P
OdpowiedzUsuń#Dominik
Gratuluje Ci takiego skarbu ;)
Usuńja lubię zimę samą w sobie, ale dojazdy autem są wtedy kiepskie. klaudia j
OdpowiedzUsuńO tak znam dokładnie ten problem, u nas zimą dobrze jest mieć w bagażniku łańcuchy na koła. Nawet chyba jest to obowiązkiem zwłaszcza w wyżej położonych miejscowościach. Zima w Alpach nie jest najłatwiejsza ;D
UsuńBardzo lubię jak mnie tak mrozik wyszczypie ;) wtedy jak nigdy, smakuje herbatka z sokiem :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com
O tak ja również to lubię <3
UsuńPeeling! Tak najważniejszy.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam ;)
Usuńolejki pod prysznic to miłe uprzyjemniacze:) Ja bardzo lubię ten z Nivea, czasem go kupuję:)
OdpowiedzUsuń