muszę Wam powiedzieć, że tegoroczny Lipiec był przepiękny pod względem pogody, słońce świeciło praktycznie codziennie, a termometr zachęcał do korzystania z dóbr natury takich jak jeziora i lasy. Ja swoim comiesięcznym zwyczajem zapraszam Was na trochę mojego lifestyle <3
Numer 1. Piosenki
Myślę, że dałam Wam się poznać trochę z mojej strony muzycznej i tego, że bardzo lubię starsze utwory. W Lipcu praktycznie nie było dnia, abym nie słuchała i nuciła "Running Up The Hill". Cudowny głos Kate Bush umilał mi zarówno jazdę autem, jak i prace domowe, czy pisanie notatek na bloga.
Utwór „New Americana” i charyzmatyczny głos Halsey to drugi kawałek, który towarzyszył mi w minionym miesiącu. Nie mam jakoś określonego stylu w muzyce, dlatego lubię słuchać i nucić to, co akurat wpadnie mi w ucho, no może poza Disco Polo hihihi.
Pod koniec Lipca 2018 (28.07.2018) przegrała walkę z nowotworem Polska artystka Kora. Niesamowicie smutno, kiedy odchodzą ludzie tak zdolni i poniekąd kontrowersyjni, lecz dobrzy ludzie.... Ku Jej pamięci .... „Po prostu bądź” - Maanam.
Numer 2. Film
Sztuczna inteligencja to coś, co bardzo mnie ciekawi, a po obejrzeniu filmu TAU, tym bardziej pobudza wyobraźnię. W skrócie mogę Wam napisać, że film opowiada historię pewnej dziewczyny. Julia została porwana i uwięziona w domu, który sterowany jest przez komputer, aby się z niego, wydostać musi... „zaprzyjaźnić” się z TAU. Więcej znajdziecie na Filmweb. Thriller, Si-Fi
Cały film CDA
Powiedzcie mi czy istnieje coś bardziej tajemniczego niż Egipskie Piramidy? Dla mnie nie i dla archeologów również nie. Zwłaszcza jeżeli wchodzi się do nieznanej piramidy i nie wiemy, co czai się w jej czeluściach. Nie jest to może kino wysokich lotów, jednak było kilka momentów gdzie włosy zjeżyły mi się na ramieniu. Więcej oczywiście na Filmweb. Horror
Cały film na CDA
Numer 3. Serial
Ten mini — serial na Netflix obejrzałam w dwa dni. „Alias Grace” to opowieść o młodej dziewczynie (Irlandce), której los nie był łaskawy. Zatrudnia się jako pokojówka i kiedy jej życie jest w miarę ustabilizowane, przenosi się do innego domu. Pobyt tam okazał się dla niej dość traumatycznym przeżyciem, gdyż została oskarżona o zabójstwo swojego pracodawcy.... ale czy to zrobiła ona? Niesamowicie wciągająca opowieść na podstawie powieści Margaret Antwood - „Grace i Grace". Więcej dowiecie się na Filmweb. Thriller, Serial kostiumowy.
Cały serial na CDA
Numer 4. Zapach
W minionym miesiącu mimo upałów paliłam woski, a tak naprawdę to jeden wosk. Był to „Sweet Dreams” od Busy Bee Candles, który dostałam przy zamówieniu na stronie Kosmetyki z Ameryki. Ten zapach tak bardzo mi się spodobał, że z pewnością sięgnę po inne warianty zapachowe. Jest to naturalny wosk sojowy o świeżym, słodkim i ciepłym aromacie. Wyczuwam w nim nutę Eukaliptusa i Lawendy. Dla wszystkich, którzy lubią takie świeże, a zarazem odprężające zapachy gorąco polecam. Lawenda, Eukaliptus, Rumianek.
Cena: 6.99 Zł, Bohnen Set für 18.40 €
Numer 5. Pielęgnacja
Markę Origins możecie już kojarzyć z początku mojego bloga i mojej pierwszej recenzji maseczki Drink Up. Teraz przychodzę z kremem, który w lipcu zrobił rewolucję na mojej twarzy. Ostatnio dość dużo rzeczy testowałam, co owocowało podrażnieniami i jakimiś pojedynczymi wypryskami, które na złość nie chciały się zagoić i zniknąć. Zaczęłam zatem regularnie stosować krem GINZING w mojej porannej pielęgnacji. Mimo że jest on treściwy i bogaty cudownie się wchłania, nawilża i ujędrnia skórę, a zapach świeżych pomarańczy tylko uprzyjemnia w codziennym rytuale. Jestem zauroczona tym kremem i to jak wygładził i widocznie odżywił, odmłodził moją skórę. Teraz mimo upałów używa mi się go doskonale, gdyż nie obciąża, a jako bonus poradził sobie ze wszystkimi niedoskonałościami na mojej cerze. Szczerze Wam polecam.
Cena: 99 Zł, 24.50 €, 28.90 CHF
Numer 6. Kolorówka
Jeżeli bywacie tutaj częściej, zapewne zorientowaliście się, że okolica pod oczami to mój mały bzik (tak samo, jak brwi). W tym celu szukam ideałów zarówno w pielęgnacji (kremy pod oczy), jak i makijażu (korektory). Moim ulubionym korektorem na dziś jest niezastąpiony korektor marki Chanel, o którym wspominałam już wielokrotnie na blogu, ale okazało się, że znalazłam bardzo dobrego naśladowcę. Niepozorny korektor FIT ME od Maybelline jest przyjemnie delikatny, bardzo dobrze napigmentowany i to, co najważniejsze dla mnie nie podkreśla suchych miejsc ani nie wchodzi w załamania. Jego formuła jest kremowa i daje bardzo komfortowe uczucie nawilżenia. Jak do tej pory to właśnie jemu najbliżej do mojego wieloletniego ideału. W minionym miesiącu makijaż nosiłam sporadycznie, ale korektor nie tylko pomagał wyrównać koloryt pod oczami, ale w dniach bez makijażu świetnie radził sobie z drobnymi niedoskonałościami i przebarwieniami. Jeżeli szukacie dobrego korektora do skóry wymagającej, to bardzo polecam Wam przetestować Fit Me ;)
Cena: ok. 23.50 Zł, 4.85 €, 9.90 CHF
Numer 7. Dodatek
Kiedy klimat w Europie dorównuje temu w tropikach, nie ma dla mnie nic lepszego niż odkryte buty. Jestem miłośniczką „japonek”, dlatego skusiły mnie nowe sandałki marki GUESS. Są wykonane co prawda z gumy, ale nie ślizgają się i w lipcu gościły bardzo często na moich stopach. Jedyny mankament tych butów to dość twarda część pomiędzy palcami, ale przy częstszym noszeniu moja stopa przyzwyczaiła się i nie było problemu. Mnie nie tylko podoba się uniwersalny kolor nude tego obuwia, ale piękne zdobienia perełkami. Na opalonej stopie wyglądają prześlicznie, ja mam je w rozmiarze 8.
Cena: 299 Zl, 64.95 €, 75 CHF - aktualnie na przecenie ;)
Numer 8. Miejsce
W ubiegłych Inspiracjach opowiadałam Wam trochę o jeziorach, nad którymi najczęściej spędzam czas latem. Dziś przyszedł czas na wyjątkowe dla mnie miejsce. Całkiem niedaleko mnie (choć w innym Kantonie) znajduje się jedno z najpiękniejszych jezior w Szwajcarii, bardzo znane Klöntalersee. Jezioro położone jest bardzo wysoko 848 metrów n. p. m. i jego wielkość to 3.3 km2. Aby dostać się nad jezioro, trzeba pokonać wąską szosę o wielu ostrych zakrętach. Woda w Klöntalersee jest niesamowicie czysta i jak to bywa tutaj, zmienia kolor w zależności od temperatury powietrza, sama woda jest dość chłodna. Uwielbiam spędzać tam czas nie tylko ze względu na możliwość pływania, ale i widoków, które zapierają dech w piersiach. Dookoła jeziora są widoczne góry, na jednej części szczyty są kamieniste lub porośnięte drzewami, a po drugiej stronie jeziora leży na nich śnieg. Myślę, że to najpiękniejsze miejsce w mojej okolicy i jedno z najpiękniejszych, jakie widziałam w życiu <3
Numer 9. Lipiec w kadrach
Najlepsze kaszotto, jakie jadłam, gorąco polecam przepis na Jadlonomia
Moje pierwsze tegoroczne małosolne :)
Pierwszy w życiu własnoręcznie zrobiony twaróg (z jogurtu greckiego)
Przepyszny poranny koktajl: 1/2 Avocado, 1 Banan, 1 Espresso, 2 łyżeczki Jogurtu Naturalnego, 1 łyżka niesłodzonego Kakao i garść Borówek :D
Piękna lawenda z dodatkowym ozdobnikiem u sąsiada
Kilka razy popadało, ale najczęściej nocą...
... ale znaczna większość miesiąca była bardzo pogodna
Upały nie dawały wytchnienia, jedyne wyjście to chłodne jezioro (Zürichsee, Wangen)
Dobrze jest mieszkać w pobliżu jeziora <3
Nie ma to jak maseczki oczyszczające ;)
Wypad po krem pod oczy okazał się bardziej owocny !!!
Nowe bikini na urlop już kupione @Manor
Lipiec to wzmożona praca na blogu i przygotowanie się do nadchodzącego urlopu
Miniony miesiąc to był czas dla nas, czas mija a my wciąż jesteśmy zafascynowani sobą <3
Oczywiście zapraszam Cię na mój Instagram.
Mam nadzieje, że i Tobie Lipiec minął przyjemnie?
Przesyłam buziaki,
Monika.
Tau to mój ulubiony lipcowy film, wszystkim go polecam mimo że nie jest fanka science fiction ❤️ Piękne zdjęcia, cudowne wspomnienia ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje, zgadzam się to niesamowicie ciekawy i "inny" film :D
Usuńno dobra to miejsce wygrało z wszystkim!
OdpowiedzUsuńKochana to moj Paradise <3
UsuńPod względem pogody to taki lipiec może być co roku :) Piękne zdjęcia i piękne wspomnienia :) Szkoda, że Kora akurat w takim miłym miesiącu nas opuściła :(
OdpowiedzUsuńTo prawda, niesamowicie mnie zasmuciła ta wiadomość, była piękną kobietą :(
UsuńHahah u mnie wypady po krem stają się równie owocne jak u Ciebie. Podoba mi się formuła posta, super kompilacja. Ginzing mnie kusi miałam próbe kremu pod oczy i chyba skusze się na pełen wymiar. Ja teraz planuje rozpocząć serial "Ania nie Anna " ale planuje od dawna a czsu brak. Buziaki
OdpowiedzUsuńKochana bardzo dziękuje, o widzisz a ja miałam zacząć właśnie ten serial, a zaczęłam Bates Motel i przepadłam, bo kocham Psychozę Hitchcock'a :*
UsuńFantastyczne widoki. Mogłabym leżeć i podziwiać cały dzień :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, tak to miejsce to taki mały raj <3
UsuńŚwietne zdjęcia z wakacji. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńOj muszę Cię zmartwić, wakacje dopiero przede mną ;)
Usuńten film TAUmi się na maksa podoba! muszę go obejrzeć ;D
OdpowiedzUsuńBardzo Ci polecam <3
UsuńFilm TAU mnie zaciekawił, zapisze go sobie aby nie zapomnieć i w wolnej chwili obejrze
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :D
UsuńFilm alias Grace musze koniecznie zobaczyć
OdpowiedzUsuńNiezapomniany serialik :D
UsuńPodobają mi się te sandałki. A śmierć Kory również mnie poruszyła - wielka gwiazda, która świeci teraz w niebie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, coraz częściej czytam o śmierci sławnych ludzi, to smutne :(
UsuńPiramidy bym obejrzała, lubię takie klimaty :P
OdpowiedzUsuńW takim razie to idealny film dla Ciebie :D
UsuńBardzo mi się podoba takie połączenie jeziora z górami - cudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, o tak dla mnie to raj :D
UsuńWidzę, że lipiec był u ciebie bardzo udany. U nas też bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńSmutna wiadomość dotycząca śmierci Kory i Tomasza Stańko... Odeszli za wcześnie.
Zdecydowanie odeszli zbyt szybko :(
UsuńA mi najbardziej spodobały się Twoje sandałki, są piekne w moim ulubionym kolorze i takie delikatne.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuje i muszę przyznać, że po kilku razach na stopach są coraz bardziej wygodne ;D
UsuńKochana, zrobię to kaszotto - wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńJest obłędne!!!!! Gorąco polecam, ja robie je ostatnio bardzo często :D
UsuńWidzę, że lipiec miałaś bardzo udany! Mnie też zasmuciła informacja o śmierci Kory :( niewątpliwie najsmutniejsza wiadomość w lipcu
OdpowiedzUsuńOj tak trochę się działo ;) Niestety też mnie ta wiadomość bardzo zasmuciła :(
UsuńU Ciebie, jak zawsze, mnóstwo inspiracji i piękne zdjęcia Kochana! <3 Zaintrygował mnie wosk, bo bardzo lubię takie zapachy. Jestem też bardzo ciekawa kremu Origins i korektora od Maybelline :)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, kosmetyki idealnie się u mnie sprawdzają, a wosk jest intrygujący i polecam przetestować na swoim nosie ;)
Usuńmi lipiec upłynął ekspresowo i objazdowo bo zrobiliśmy sobie wakacje polegające na zwiedzaniu zakątków Polski i odwiedzaniu parków rozrywki :-)
OdpowiedzUsuńO to mieliście cudowne wakacje <3
UsuńChyba na proponowany przez Ciebie serial się skusze
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polecam :D
Usuńmi lipiec upłynął bardzo szybko, aż za szybko :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce i piękne widoki :)
To prawda miesiące lecą jak szalone :)
UsuńWidziałam tę Piramidę xD Fit Me to obecnie mój ulubiony korektor pod oczy :) Koktajl wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńKochana ten koktajl nie tylko syci, ale i świetnie pobudza, polecam <3
UsuńIle cudownych inspiracji :) fajnie spędziłaś czas.
OdpowiedzUsuńwłasnoręcznie zrobiony twaróg musiał być smaczny :)
Bardzo Ci dziękuje, tak twaróg z pewnością idzie do stałej mojej czynności, jest przepyszny :D
UsuńStrasznie mnie dotknęła śmierć chorych, tyle zdolnych artystów ostatnio odchodzi...:( Taki twarożek z jogurtu greckiego muszę sobie koniecznie zrobić :)
OdpowiedzUsuńTo niestety smutna prawda, a twaróg gorąco Ci polecam :D
UsuńPiękna miejscówka nad jeziorem :)
OdpowiedzUsuńO tak kochana, mój mały raj <3
UsuńSzosa o ostrych zakrętach mówisz? Dla mnie nie ma problemu, bo całe życie mieszkam w górach, ale jak patrzę co kierowcy u mnie w Karkonoszach wyprawiają to ... to jest porażka jak bardzo turyści blokują drogi, bo nie potrafią jeździć po górach. Nie ma dnia, żeby na krajowej 3 nie było wypadku ;/
OdpowiedzUsuńCo do Halsey ja lubię jej teksty, niekoniecznie lubię manierę głosu, a jako osobę po prostu nienawidzę. Mówiąc w skrócie jest latawicą, ale jako artystka jest naprawdę dobra, więc mam zawsze mieszane uczucia choć lubię słuchać jej piosenek.
Alias Grace oglądałam chyba zaraz po tym jak wyszedł i ten serial to złoto i diamenty, bardzo dobrze zrealizowany i klimatyczny. Też obejrzałam bardzo szybko.
Niestety kochana to jak jeżdżą tutaj kierowcy to temat na przynajmniej dziesięć oddzielnych wpisów hahahaha. Ja ogólnie słucham różnej muzyki, nie skupiam się bardzo na wykonawcach hihihi, a serial Alias Grace niesamowicie mnie wciągnął i to prawda jest świetny! <3
UsuńJak sama wiesz w Szwajcarii mieszka mnóstwo kierowców F1, innych sportów motorowych i motocyklistów z Moto GP, pewnie ludzie chcą ich naśladować XD
UsuńNo właśnie jest odwrotnie, rozwalają się przy 40 km/h, tutaj większość ludzi jeździ nowymi autami a zachowują się jakby zamiast benzyny jeździli na popych, ślimaki totalne. 20 km jedzie się w ponad godzinę!!! :D
UsuńTen serial mam w planach zobaczyć .
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Polecam :D
UsuńFajne zdjęcia, te filmy mnie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuje i gorąco polecam :D
UsuńSuper inspiracje,lubię Halsey,piękne zdjęcia ❤
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuje <3
UsuńTak, lipiec był piękny i słoneczny. Ja akurat połowę lipca przewakacjowałam. ;) A sandałki mam w takim samym stylu, tylko tworzywo inne. ;)
OdpowiedzUsuńKochana te sandałki czym częściej je noszę tym wygodniejsze, magia hahahaha :D
UsuńFajne sandałki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńGratuluję twarogu, a koktajl kuszący :D
OdpowiedzUsuńGorąco Ci go polecam, jest przepyszny <3
UsuńPiosenki zupełnie nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńCiekawe inspiracje
Dziękuje :)
UsuńCiekawy post. Klimaty muzyczne i filmowe w miarę podobne, chociaż ja słucham ostatnio ciągle elektro techno. Korektor wypróbuję, bo mam już 30 lat więc może jednak warto się zainteresować czymś bardziej nawilżającym. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńKorektor bardzo Ci polecam, ja mam 37 lat i się sprawdza, a co do muzyki u mnie totalny mix hahaha :D
Usuńsuper sandałki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńU mnie niestety marka Orginis totalnie nie zdała egzaminu :( Muzyka za to jak najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńO a co Ci się nie sprawdziło? :)
UsuńSandałki urocze a ogórasy oj ja już w tym roku skosztowałam ich sporo!
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma kiszonych, ale te samodzielnie zrobione smakowały wybornie :D
UsuńPiękne wspomnienia z wakacji:) Przepiękne sandałki!!
OdpowiedzUsuńWakacji???
Usuńfajne podsumowanie. widoki z miejsca ulubionego piękne
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje <3
UsuńOgladalam Grace i Grace i tez sie wciagnelam :)
OdpowiedzUsuńO tak to niesamowita historia <3
Usuń