Witajcie kochani, dziś pragnę podzielić się z Wami moimi ostatnimi kosmetycznymi zdobyczami. Są to, jak dla mnie absolutne nowości. Przedstawię Wam również pierwsze wrażenie. Swoje skromne zakupy zrobiłam stacjonarnie w sklepie Manor.
Sieć Manor to takie szwajcarskie centrum handlowe. W Lucernie w 1902 roku, hurtownicy: bracia Ernest i Henri Maus oraz Leon Nordmann zalozyli owy sklep. Obecnie w całej Szwajcarii jest ponad 70 sklepów i wciąż przybywa nowych.
W Manor AG znajdziemy kosmetyki, odzież, akcesoria oraz często restauracje. Centrum oferuje również kartę (kredytową) Manor, dzięki której wiele artykułów możemy kupić z promocyjnymi procentami :)
Przyznam się Wam, że często odwiedzam Manor gdyż znajduje się tam np.Mac Cosmetics, a od kwietnia tego roku w Zurychu również Sephora.
1. Lakiery do paznokci. Znając siebie nie mogłam zdecydować się tylko na jeden kolor. Marka: Smith and Cult Pojemność: 14 ml Konsystencja: gęsta Pędzelek: wąski Cena: 26 CHF/ za sztukę
Kolejny kolor to przepiękny głęboki fiolet lecz nieoczywisty, z odrobiną buraczka. Coś pięknego i już wiem, że jesienią będzie rządził na moich paznokciach.
Przyznam się Wam, że często odwiedzam Manor gdyż znajduje się tam np.Mac Cosmetics, a od kwietnia tego roku w Zurychu również Sephora.
1. Lakiery do paznokci. Znając siebie nie mogłam zdecydować się tylko na jeden kolor. Marka: Smith and Cult Pojemność: 14 ml Konsystencja: gęsta Pędzelek: wąski Cena: 26 CHF/ za sztukę
Jako pierwszy do koszyczka wpadł lakier w kolorze złamanym szarym o „wdzięcznej” nazwie Stokholme Syndrom.
Następny to również odcień szarości, jednak zdecydowanie jaśniejszy od poprzednika.
Nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła czegoś świecącego, dlatego wybrałam płatki złota :)
Podsumowanie
Lakiery te obecnie znajdują się na moich stopach i dłoniach, mam kilka spostrzeżeń po pierwszym użyciu:
* lakiery są niesamowicie mocno napigmentowane, jedna warstwa kryje płytkę paznokcia w 100%
* są dość gęste, przez co nie spływają, jednak trzeba się troszkę pobawić, aby ładnie nałożyć lakier
* wydają się długotrwałe, obecnie są na moich paznokciach 3 dzień i wyglądają jak zaraz po nałożeniu (u mnie to sukces)
* nakładają się równomiernie
* dość długo schną- zdecydowanie dłużej niż lakiery Chanel — minus
* kolory, kochani kolory mają nieziemskie. Bardzo oryginalne i niepowtarzalne zresztą sprawdźcie sami TUTAJ
Lakiery przypadły mi do gustu i myślę, że na tych 4 moja kolekcja się nie skończy :)
Marka: Wet n' Wild
Pojemność: 13.5 ml
Konsystencja: płynna
Pędzelek: szeroki
cena: 3.90 CHF
Do zakupu tego lakieru skusił mnie efekt duochromu, jednak niestety nie jest on widoczny tak jak w buteleczce. Konsystencja jest bardzo wodnista i trzeba uważać, aby nie pozalewać skórek. Na plus jest pędzelek, szeroki i łatwo się nim maluje. Niestety rozczarował mnie po pierwszej próbie, jednak zauważyłam, że może się sprawdzić na innym lakierze jako nawierzchniowy. Wtedy uwidacznia się jego błysk, wygląda ładnie na granatowej bazie :)
2. Paletki cieni do powiek.
Marka: Wet n' Wild
Pojemność: 3.5 g
Data ważności: 24 m-ce (edycja limitowana 12 m-cy)
Cena: 4.90 CHF/ za sztukę
Edycja standardowa
1.Pierwsza paletka to cienie o wykończeniu satynowo-perłowym.
Edycja limitowana
2. Cienie w drugiej paletce są typowo o wykończeniu satynowym.
Edycja standartowa
3. W tej paletce znajdziemy cienie matowe, jednak nie są one płaskie i tępe.
Na początku koniecznie zaznaczam, że działałam chwilą i nie sprawdziłam składu paletek. Mimo, że marka Wet n' Wild jest pochodzenia USA to, zdziwiłam się gdyż na odwrocie każdej paletki jako kraj produkcji są Chiny (PRC)
Marka ta również słynie z tego, że jest ona „cruelty free” co oznacza, nie jest testowana na zwierzętach (między innymi dlatego wciąż wpadam w takie zasadzki) jak wiadomo bowiem każdy kosmetyk wypuszczany na rynek Chiński musi być testowany na zwierzętach. Jest jednak możliwość, że kosmetyki które nie są sprzedawane w Chinach, tylko produkowane, również testowane na zwierzętach nie są. Jednak w moim odczuciu takie produkty są niewiarygodne i zapewne na tym skończy się moja przygoda z tą marką. Jeżeli wiecie więcej jak to jest proszę piszcie na dole chętnie się czegoś dowiem nowego.
W dodatku skład cieni dla mnie zostawia wiele do życzenia w każdej paletce znajdziemy Talk (w tych standardowych jest on na pierwszym miejscu, a w limitowanej na pierwszym miejscu jest Mica jednak Talk jest również), oraz pochodne Aluminium (których ja się wystrzegam) dokładnie Aluminium Starch Octenylsuccinate.
Cienie we wszystkich paletkach są bardzo kremowe i przyjemne w stosowaniu. Dodatkowo mamy maleńka pacynkę oraz pędzelek. Opakowanie jest typowo plastikowe trudno się je otwiera. Pigmentacja jest jak dla mnie słaba ma to swoje plusy, jednak ja zazwyczaj wolę cienie o mocnej pigmentacji. Myślę, ze cienie nie zostaną ze mną tylko ruszą w Świat.
3. Rozświetlasz
Marka: Wet n' Wild
Pojemność: 5.4 g
Data ważności: 12 m-cy
Cena: 6.90 CHF
Podsumowując rozświetlasz powiem, że urzekł mnie swoim designem, i to dla tego po niego sięgnęłam. Sytuacja wygląda tutaj podobnie jak w przypadku cieni. Kosmetyk jest kremowy i daje ładną taflę na skórze. Opakowanie dość tandetne i zapewne przy częstym korzystaniu spodziewam się że popęka. Skład wydaje się być bardziej przyjazny, nie zawiera Talku jednak Aluminium Powder już tak (na szczęście pod sam koniec listy składników). To czy ze mną zostanie muszę przemyśleć i przetestować go na swojej skórze.
4. Top Coat do ust
Marka: MAC Cosmetics
Pojemność: 3.1 ml
Konsystencja: błyszczyka
Aplikator: gąbeczka
Zapach: jak to produkt z Mac oczywiście Wanilia
Cena: 26 CHF
Jest to produkt którego możemy używać na czyste usta lub na inne produkty (pomadki matowe, o wykończeniu satynowym) daje piękny chłodny odcień, a iskrzące się drobinki nadają bardzo modnego wyglądu naszym ustom. Nazwa tego kosmetyku to Lipglas, czyli połyskujące, szkliste usta. Co ciekawe nie zastyga on, ale tez się nie lepi. Jak dla mnie to ciekawy produkt do ust i już widzę go nałożonego na czerwoną matową pomadkę, mmmm sexy.
W prezencie otrzymałam dwie próbki kremu marki Caudelie które bardzo przydadzą się w podróży. Pojemność to 1 ml każda, dodatkowo ma dobry skład bez parabenów i SLS.
Jak sami widzicie trochę wtopiłam się w produkty marki Wet n' Wild, które nie do końca są dla mnie, jednak z lakierów od 'Smith and Cult' jestem bardzo zadowolona i oczywiście z Mac'a, ale ta marka jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.
A Wam moi kochani co najbardziej przypadło do gustu? A może również mieliście jakieś kosmetyczne wtopy?
Przesyłam buziaki,
Monika
dzięki za koma,
OdpowiedzUsuńświetny blog
Dziękuje i proszę bardzo, jeżeli mnie coś zainteresuje to chętnie zostawiam po sobie ślad :)
UsuńCiekawy kolor ma ten błyszczyk Mac :) Ja mam chyba inny odcień z tej samej serii :)
OdpowiedzUsuńJa wybrałam odcień niebiesko-fioletowy, ale wiem, że jest np. jeszcze złoty i inne kolory :)
UsuńNie ogarniam tematu "cruelty free", tak jak napisałaś - jest cień wątpliwości, więc trochę brak wiarygodności
OdpowiedzUsuńNiestety takie rzeczy odpychają mnie od tej firmy i innych podobnych :/
UsuńTe lakiery kolory cudo! Moze wrzucisz fotp jak wygladaja na paznokciach?
OdpowiedzUsuńZamierzam zrobić wpis o moich lakierach, niestety moje mani na paznokciach to trudniej pokazać gdyż są krótkie i nie należą do najpiękniejszych :)
Usuńświetne kosmetyki :) paletki cieni bardzo mi się spodobały ;)
OdpowiedzUsuńA mnie niestety rozczarowały :)
UsuńLubię cienie Wet'n'Wild :)
OdpowiedzUsuńAle najbardziej to mnie zaciekawiły próbki Caudalie - ostatnio mam fazę na pielęgnację :)
Lubie markę Caudelie, ale ten krem to jakaś nowość z tego, co mi wiadomo, tez jestem jego ciekawa :D
Usuńwow duże zakupy a nie miałam nic jeszcze z wet'n'Wild ale to chyba dlatego,że nie ma u mnie blisko drogerii Natura :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Jestem rozczarowana tą marką, w PL niestety nie wiem gdzie jest dostępna ;)
Usuńten błyszczyk z maca ma bardzo fajny i inny kolor ;D podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńChciałam coś co ma chłodny odcień, on jest przepiękny :)
Usuńbłyszczyk ciekawe jak by na ustach wyglądał
OdpowiedzUsuńSprawdzałam i najładniej wygląda na pomadce, na samych ustach to tak jak by na nich była niebieska poświata (niebieski błyszczyk) ;)
UsuńBardzo interesujące nowości :D Szczególne wpadły mi w oko lakiery do paznokci, kolorki są naprawdę w moim guście :D
OdpowiedzUsuńJak na razie są mega trwałe :D
UsuńNie znam tych produktów, a wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też były nowości :)
Usuńpiękne kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, to prawda piękne są :)
UsuńTen rozświetlacz widziałam już na YT, bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńTop Coat z MACa też wygląda super! Bardzo mnie zainteresował :)
Obserwuję! :D
Dziękuje :*
UsuńJakie fajne paletki :D
OdpowiedzUsuńDziękuje, skusiły mnie kolorami :D
UsuńCiekawe opakowania mają te 3 lakiery
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Oj tak są piękne, ale i bardzo ciężkie :/
UsuńTak kolorystyka fajna i bardzo moja, a ceny trzeba przemnożyć ok. 4 zł ;)
OdpowiedzUsuńKolory lakierów bardzo przypadły mi do gustu.. szczególnie szaraczek :-) Cienie również wyglądają na bardzo fajnie napigmentowane i mają śliczne kolory :-)
OdpowiedzUsuńTak lakiery są boskie, ale cienie niestety do najlepiej na pigmentowanych nie należą :)
UsuńSuper łupy, przygarnęłabym wszystko bez zastanowienia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńDwa pierwsze kolory lakierów - cudo! Pierwszy raz słyszę o tej marce.
OdpowiedzUsuńDla mnie to również była nowa marka i dlatego skusiłam się na 4 sztuki hihihi ;)
UsuńTop coat do ust z MAC wygląda bardzo fajnie. Ciekawe jak prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie zapewne niedługo pojawi się w jakimś wpisie :)
UsuńMnie urzekły kolorki cieni do powiek :) Szczególnie ta pierwsza i druga paletka :)
OdpowiedzUsuńKolory mają ciekawe :*
UsuńGenialny jest ten szary lakier <3
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam te lakiery :*
UsuńKobieto jakie skarby. Czytam raz jeszcze :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje :*
Usuńten wpis mi uświadamia, że muszę niebawem uzupełnić kosmetyczkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, polecam się na przyszłość :)
UsuńŚwietne nowości :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :D
UsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpis!
ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM
W wolnej chwili odwiedzam swoich czytelników ;)
UsuńUdane łowy :)
OdpowiedzUsuńOj prawda, to już nałóg ;)
Usuńjejku kosmetyki są świetne, szczególnie ta druga paletka, kolory fenomenalne <3
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam na nowy wpis <3 Jeśli mogłabym prosić o zagłosowanie w konkursie byłabym baardzo wdzięczna :*
Dziękuje :*
UsuńIntrygujące kolory lakierów. Buraczkowy fiolet i złamana szarość - piękne! Będą moje!
OdpowiedzUsuńDziękuje :*
UsuńTen fioletowy lakier, ta druga paletka i ten rozświetlacz są cudowne. ♥
OdpowiedzUsuńRównież przypadły mi te kolory do gustu ;)
Usuńuwielbiam rozświetlacze - wszystkie ! :P
OdpowiedzUsuńlakierów tych nie znam w ogóle ;)
Zapraszam na kolejny wpis tam będzie ten rozświetlasz w użyciu :D
UsuńSame cudowności, piękne kolory lakierów :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
Usuńjakie ładne kolory lakierów:)
OdpowiedzUsuńTak to prawda są przepiękne :D
UsuńTen rozświetlacz trochę jak dla mnie za jasny, ale top coat do ust - mega :)
OdpowiedzUsuńZachęcam Cię na jutrzejszy wpis, zobaczysz magię rozświetlacza :*
Usuńpaletki mają bardzo ladne kolory :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
~ mój blog ~
Dziękuje bardzo :)
UsuńOstatnio lapie sie na tym, ze kupuje tylko w Manorze. Choc w moim nie ma az takiego wyboru marek kosmetycznych.
OdpowiedzUsuńU mnie jest bardzo zaopatrzony MAC, ale i tak cierpię z braku Sephory hihihi trzeba albo do Genf, albo zostaje Zürich ;) Pozdrawiam słonecznie :*
UsuńTen top coat do ust z Mac oczarował mnie !!!
OdpowiedzUsuńPrawda jest przepiękny :D
UsuńNie słyszałam nigdy o tej sieci, ale rzeczywiście mają obłędne produkty! :) Kochana, chętnie dodaję Twój blog do obserwowanych i zostaję na dłużej. Zapraszam również do mnie. Buziaki!
OdpowiedzUsuńKochana bardzo dziękuje i ja również obserwuje Twojego, bardzo mi się podoba u Ciebie. A Ty jesteś prześliczna. Manor to siec tylko w Szwajcarii wiec lokalna hihihi buziaki :*
Usuń