Zoeva — to młoda niemiecka marka, która słynie ze świetnych pędzli oraz kosmetyków kolorowych takich jak cienie do powiek, pomadek, eyelinerów czy palet róży, czy bronzerów.
Jest to marka wysoko ceniona za jakość swoich produktów oraz doskonałego design i podążaniem za trendami.
Moje zamówienia przyszły w odstępie tygodnia, zapakowane bardzo bezpiecznie, dzięki temu nic się nie uszkodziło. Od momentu, kiedy kosmetyki wpadły w moje ręce używam ich namiętnie :)
W pierwszym zamówieniu przyszły dwie paletki. Pierwsza to zestaw czterech rozświetlaczy w pięknych pastelowych kolorach Winter Strobe Spectrum (edycja zimowa) oraz tak przeze mnie wyczekiwana paletka pastelowych cieni do powiek o wdzięcznej nazwie Sweet Glamour.1. Paletka rozświetlaczy: Winter Strobe Spectrum.
Opakowanie: Kartonowe pokryte gumą
Waga: średnica pudru 4.2 cm, 4 x 3.8 g
Data ważności od otwarcia: 24 m-ce
Cena: PL - 105 Zł, DE - 23.80 €, CH - 24.80 CHF + 3.50 CHF
Link: PL - MintiShop , DE + CH - Zoeva.de
Na wstępie dodam, że każda z tych palet wykonana jest z tektury, zamykana na magnes i nie posiada lusterka, przez co jest niesamowicie lekka. Kosmetyki opakowane są dodatkowo w kartonikowe „koperty” i folie. Opakowanie palety rozświetlaczy pokryte jest dodatkowo jakby gumą, jest bardzo przyjemne w dotyku, ale niestety łatwiej się brudzi.
Paleta Strobe Spectrum — znajdują się cztery prześliczne rozświetlacze, bardzo dobrze napigmentowane. Nie są one bardzo drobno zmielone, przez co na skórze nie tworzą tafli, ale delikatne drobinki w sposób bardzo elegancki i nienachalny odbijają światło. Konsystencja pudrów jest bardzo przyjemna pudrowo-kremowa, jedynie błękitny kolor jest bardziej suchy, ale nie przeszkadza to w nakładaniu go na skórę. Wykończenie jest perłowe. Doskonale sprawdzą się nie tylko jako tradycyjnie rozświetlacze, ale również na powiekę jako cień. Kosmetyk jest bardzo trwały u mnie trzyma się cały dzień na twarzy :)
2. Paleta cieni do powiek ZOEVA SWEET GLAMOUR COLLECTION spring 2017.
Opakowanie: Kartonowe
Wykończenie cieni: matowe, satynowe i metaliczne
Waga: 10 x 1.5 g
Data ważności od otwarcia: 24 m-ce
Cena: PL - 95 Zł, DE - 21.80 €, CH - 23.50 CHF + 3.50 CHF
Link: PL - MintiShop , DE + CH - Zoeva.de
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tą paletkę na kanale Katosu wiedziałam, że muszę ją mieć.
Patelka przywodzi na myśl wiosnę i ciepłe dni jeszcze zanim zdążymy ją otworzyć. A w środku znajdziemy 10 pięknych pastelowych i bardzo wiosennych cieni.
Cienie pomimo że są jasne i pastelowe, są też doskonale napigmentowane. W palecie znajduje się 5 matów oraz 5 cieni błyszczących, śmiem twierdzić że trzy są duochromami :D Konsystencja cieni jest bardzo przyjemna kremowa, nabierając na pędzel niestety się pylą, ale na plus nie obsypują się przy malowaniu. Dodam, że dawno nie spotkałam cieni z których byłabym tak zadowolona jeżeli chodzi o wymyślanie nowych makijaży. Cienie matowe są niesamowicie aksamitne i bardzo intensywne. Pięknie się blendują i możemy spokojnie budować intensywność przez dokładanie nowych warstw.
Maty:
fuzzy haze - (mgła) to bardzo dobrze napigmentowany cień, jak dla mnie kolor to typowa kość słoniowa, czyli złamana biel tutaj nazwa jest idealna ;) po roztarciu właśnie uzyskamy taki mglisty dymek :D Jest to dokonały odcień bazowy, dzięki niemu inne kolory na nim nałożone zyskają na intensywności.
quite realistic — fajny, brzoskwiniowo-cielisty cień, świetny do budowania załamania powieki.
daydream - (sen na jawie) piękna chłodna lawenda, która cudnie podkreśli ciemną tęczówkę oka, choć zielonookim również doda wyrazistości. Jest to niesamowicie napigmentowany i bardzo kremowy cień.
childhood adaption — jak dla mnie jest to typowy 'baby blue' delikatnie przełamany zielenią, co daje nieoczywisty pastelowy, morski kolor. Ten cień jest słabiej napigmentowany jeżeli chodzi o matowe cienie z tej paletki.
profusion — i ostatni mat jest to ciepły brąz przypominający słodkie kakao :D
I tutaj pojawił się dylemat, o ile matowe cienie spokojnie widać na załączonym zdjęciu, to cienie błyszczące za nic nie chciały ze mną współpracować. W palecie oraz nałożone na powiekę prezentują się bardziej wyraziście jedyny plus to widać wyraźnie duochromowość :) Ich formuła jest jakby bardziej twarda niż matów, ale również dają sobą zbudować intensywność na oku ja polecam nakładać je palcem bądź zwilżonym pędzlem.
phantasy principle — jest to pierwszy duochrom i jednocześnie najbardziej mieniący się. Kolor podstawy to typowa brzoskwinia a opalizuje na złoto. Ma metaliczne wykończenie.
object to subject — tutaj znów podstawą jest chłodna lawenda, ale cień ten zawiera srebrzyste drobinki. Jest to typowy chłodny blask.
wish fulfilment — i to mój faworyt. Mimo iż nie często w codziennych makijażach sięgam po zieleń tak ta zawładnęła wiosennymi makijażami. Jest to również duochrom na zielonej podstawie, który opalizuje na żółto (coś pięknego) jak dla mnie jest to unikatowy cień, gdzie nie często możemy taki spotkać w innych paletach :D
artistic creation — to typowe żółte jasne złoto, idealnie wygląda nałożony obuszkiem palca.
spirits held desire — i to właśnie trzeci duochrom w palecie wygląda bardzo niepozornie, jednak jest to piękny zgaszony lawendowy kolor, który przy bliższym spotkaniu oddaje swój urok i opalizuje na złoty jasny blask. Na skórze wygląda nieziemsko.
Przejdźmy do drugiego zamówienia z Zoeva i są to jeszcze ciepłe nowości, czyli kolekcja The Basic Moment.
Tutaj również paletki były świetnie zabezpieczone przed podróżą do mnie i nic się z nimi złego nie stało.
Pozwoliłam sobie na zakup obu palet, czyli paletki „róży”, dlaczego w cudzysłowie? Za momencik wyjaśnię oraz palety cieni do powiek.
3. Paleta róży — The Basic Moment — Blush Palette.
Opakowanie: Kartonowe
Waga: 3 x 3.8 g
Data ważności od otwarcia: 24 m-ce
Cena: PL - 62,90 Zł, DE - 14.80 €, CH - 15.50 CHF + 3.50 CHF
Link: PL - MintiShop , DE + CH - Zoeva.de
Myśląc nad zakupem tego kosmetyku powstrzymywała mnie nazwa palety, która sugeruje nam że w środku znajdziemy roże. Bardzo się ciesze, że postanowiłam zobaczyć na stronie również zawartość palety, gdyż obecnie na brak róży narzekać nie mogę ;)
Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że paleta jest typową paletą do twarzy, która zawiera trzy pudry : róż (tak wsadziłam tam palec), rozświetlasz i bronzer.
Konsystencja tych pudrów jest bardzo aksamitna i kremowa, w dodatku są bardzo dobrze napigmentowane. Pod wpływem dotykania ich pędzlem delikatnie się prószą, ale nie obsypują się przy nakładaniu i nie tworzą plam.
YET TO COME — jest to cieplutki, matowy odcień tak modnej ostatnio brzoskwini, przełamanej pastelowym różem. Na wstępie bałam się, aby nie był to zbyt jasny odcień, który wybieli mi policzki, zamiast je przyrumienić. Bardzo się myliłam, jest to piękny, pastelowy kolor, który daje delikatne muśniecie słońcem, a twarz wygląda zdrowo i soczyście. Po tym w sumie krótkim używaniu już wiem, że to mój ulubiony róż. Jest bardzo trwały, nie znika mi z twarzy w ciągu dnia. Na pewno będę go szukać w ofercie Zoeva jak już mi się skończy.
LIQUID CLOCK — rozświetlacz, który jest dobrze zmielony (o wiele bardziej niż paletka Strobe Spectrum) jest to typowy złoty odcień który najbardziej będzie pasować osobom o ciepłej tonacji cery oraz neutralnym (jak ja) :D Dodatkowo jego formuła jest niesamowicie kremowa.
UNFINISHED — I przechodzimy do bronzera i kolejnego mojego hitu ;) Matowy bronzer (co może wydawać się błędne po zdjęciu), ale jest on w chłodnej tonacji. Nie jest to bardzo zimny (na pograniczu fioletu) odcień, ale jednak chłodny. Spokojnie konturuję nim twarz i wygląda bardzo podobnie do 'Bahama Mama' z The Balm jest tylko znacznie lżejszy, trudno zrobić sobie nim krzywdę. Pigmentacja bardzo dobra i bardzo przyjemna kremowa konsystencja sprawiają, że uwielbiam po niego sięgać w codziennych makijażach.
Podsumowując uważam, że jest to jedna z najlepszych paletek do twarzy, jaka kupiłam ostatnimi czasy.
4. The Basic Moment — Eyeshadow Palette — paleta cieni do powiek.
Opakowanie: Kartonowe
Waga: 10 x 1.5 g
Data ważności od otwarcia: 24 m-ce
Cena: PL - 89,90 Zł, DE - 21.80 €, CH - 23.50 CHF + 3.50 CHF
Link: PL - MintiShop , DE + CH - Zoeva.de
To mój ostatni kosmetyk, jaki zamówiłam. Najnowsza paleta neutralnych cieni w tonacji brązów, beży i karmelu również opakowanie posiada kartonowe, bardzo solidne zresztą jak przystało na tą markę, zamykane na magnes.
W The Basic Moment znajdziemy 10 cieni w doskonały sposób posegregowane na rząd lewy — o matowym wykończeniu i rząd prawy — cienie błyszczące. Myślę, że jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, które ułatwi nam prace z tą paletą.
Cienie matowe mają doskonałą aksamitną konsystencję oraz doskonałą pigmentację. Na powiece świetnie się rozcierają i nie tworzą plam.
MAKE IT LAST — jest to waniliowy cień o cudownej pigmentacji, dla mnie jest to typowy kolor bazowy.
HERE TO STAY — jasny beżowy cień wpadający w ciepłe tony. Doskonale sprawdzi się jako cień transferowy.
NEVER ENDING — jest to podobnie jak poprzednik cień jasny jednak zdecydowanie w chłodnej tonacji, gdyż posiada szarość w swoim kolorze. Idealnie napigmentowany aksamitny puder sprawdzi się również do zaznaczania załamania powieki.
NEW ERA — zdecydowanie ciepły i ciemniejszy brąz z karmelowymi tonami.
EVER — i ostatnim matem w paletce jest najciemniejszy, chłodny i zgaszony popielaty kolor.
LIQUID CLOCK — jest to cielisto — beżowy cień w neutralnej tonacji, bardzo miękki i kremowy.
UNFINISHED — to cień na pograniczu złota i miedzi, miękki i kremowy o wykończeniu metalicznym.
WAITING — jest to bardzo nieoczywisty cień brązowy, ale z domieszką złota. Jego formuła jest inna niż pozostałych bardziej twarda i nie tak delikatna. Jednak na oku wygląda przepięknie.
NOSTALGIC — chłodny cień szaro-grafitowy zawierający srebrną poświatę. Jak i poprzednik formuła jest bardzo podobna jednak jest bardziej od niego napigmentowany.
I tak oto przedstawiają się wszystkie cztery palety marki Zoeva, przyznam Wam się, że mam ich kilka pędzli jednak to dla mnie typowe nowości, gdyż kosmetyków nie miałam do tej pory. Nikogo jednak chyba nie zdziwię, jeśli powiem z formuła oraz trwałość cieni i ogólna jakość jest doskonała jak to Zoeva. Kolory są trwałe na skórze, dobrze się blendują ze sobą, możemy budować intensywność koloru oraz bardzo łatwo się z nimi pracuje. Dodatkowo formuła cieni wzbogacona jest o witaminę E, a kosmetyki produkowane są we Włoszech.
Największe zaskoczenie wywołała u mnie paletka cieni bazowych, neutralnych. Chciałoby się rzec ile można mieć palet neutralnych cieni?? Jednak ja mogę Wam powiedzieć, że jest kilka ważnych punktów, które nie wszystkie neutralne palety je spełniają. Przede wszystkim ja lubię budować kształt oka matowymi neutralnymi kolorami w każdym przypadku i tutaj zależy mi na jakości cieni, które tym nie możemy odmówić. Więc sprawdzą się w każdym makijażu nie zależnie czy to makijaż dzienny, wieczorowy, jak i ślubny.
A Wy moi kochani pochwalcie się co macie z marki Zoeva? I czy również jesteście jej fanami jak ja?
A może również macie któraś z tych palet? Jak Wam się sprawdza?
Przesyłam gorące buziaki,
Monika.
przyznaję, że nie znam tej marki. nie wszystkie odcienie się dla mnie nadają, ale najbardziej podobają mi się dwa pierwsze produkty :) mix zimowo-wiosenny ;)
OdpowiedzUsuńOne właśnie skusiły mnie na zakupy, pozdrawiam :D
UsuńKompletnie nieznana mi marka - tym bardziej dziękuję za podzielenie się wrażeniami
OdpowiedzUsuńBardzo warta uwagi ;)
UsuńJejku, ta paletka z pastelowymi kolorami jest cudowna! Planuję ją sobie kupić w najbliższej przyszłości :) Bardzo lubię Zoevę bo mają produkty superjakości :)
OdpowiedzUsuńDokładnie nawet nie przypuszczałam że tak dobrej =D
UsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie, ale zapoznam się bo widzę że mają ciekawe produkty ;)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci polecam <3
UsuńO tej firmie słyszę po raz pierwszy! Pięknie się prezentuje paleta rozświetlaczy, których wciąż uczę się używać;)Bardzo podoba mi się paletka cieni w brązowych kolorkach, gdyż uwielbiam takie! Musze wypróbować, skoro chwalisz pigmentacje, dla mnie jest to bardzo ważne!
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się, ja również lubię cienie bardzo dobrze napigmentowane i te takie są :D
UsuńUwielbiam paletki Zoeva, mam na razie tylko dwie :) super zamówienie, aczkolwiek w większości nie moje kolory poza paletką The Basic Moment.
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie kupiła paletka pasteli :*
UsuńSzkoda, że Zoeva nie ma tego bronzera osobno, bo mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić te na ich stronie wydaje się podobny, ale wiadomo najlepiej samemu pomacać :D https://www.zoevacosmetics.com/europe1/de/alle-produkte/113/luxe-color-blush-shy-beauty?c=233
UsuńNie posiadam kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńPaletki to coś co kocham! <3
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Więc czas przetestować, spodobają Ci się <3
UsuńPiękne kosmetyki! Najbardziej podoba mi się paletka Sweet Glamour. Jest śliczna i ma piękne kolory cieni. Ładnie wyglądają też rozświetlacze, ale jak dla mnie mają za dużo drobinek ;c
OdpowiedzUsuńTak paleta Sweet Glamour jest wyjątkowa, nie spotkałam takich cieni nigdzie indziej :D
UsuńWow, rozświetlacze wyglądają super! Jestem ciekawa takiego fioletowego <3
OdpowiedzUsuńPiękne palety!
Ja z Zoevy mam tylko jeden pędzle (to mój ulubieniec!), ale może kiedyś kupię paletę (mam na oku blank fusion) i więcej pędzli :)
Z tego, co słyszałam to niestety Blanc Fusion jest jedną z najsłabszych ich palet, ale to też zależy co potrzebujesz. Jakie kolory i tonacje cieni =D
UsuńJa z kolei nie przepadam za moją paletkę EN Taupe - wykończyłam do cna jeden cień a reszta jest jakaś taka nijaka. Nie wiem, może się zniechęciłam. Mam jeden rozświetlacz i jest super.
OdpowiedzUsuńA widzisz tej palety nie znam za dobrze. Te z nowej kolekcji są na prawdę bardzo dobrze napigmentowane <3
UsuńTa paleta do konturowania wygląda obłędnie! *_*
OdpowiedzUsuńOj i taka jest <3
UsuńThe Basic Moment i to trio bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, są na prawdę świetne :*
Usuńwow ja bym chciala ta paletke do rozswietlania! I ta ostatnia paletka cieni ♥ cos mi sie kojarzy ta marka, nie wiem skad, ale juz gdzies o niej slyszalam...
OdpowiedzUsuńOla Brzeska blog
INSTAGRAM
W blogosferze było głośno o niej, kiedy wypuściła swoje słynne paletki Caramel Melange i Cocoa Blend :D
UsuńNie znam żadnej z marek, ale super sprawa z prezentowaniem odcieni na skórze
OdpowiedzUsuńTo kochana jedna marka, ale i dla mnie to nowość jeżeli chodzi o kosmetyki :D
UsuńPrzepiękne paletki. Aż mi się oczy zaświeciły na ich widok <3 Musze w końcu się na taką skusić :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych <3
Bardzo dziękuje i polecam <3 <3
Usuńz Zoeva mam tylko pędzle, ale uwielbiam je... mam też chrapkę na pomadkę;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
O tak pomadka tez za mną chodzi. Mają przepiękne nudziaki. =D
UsuńLubię zoevę, ale te paletki jakos mnie nie kupują :)
OdpowiedzUsuńA są jakieś szczególne powody? :D
Usuńśliczne paletki.
OdpowiedzUsuńnawet mnie kuszą. na razie mam coś pod zieleń zółć i niebieskie.
pozdrawiam.
Dziękuje bardzo, o to Sweet Glamour powinna przypaść Ci do gustu <3
UsuńPiękna paleta róży *.*
OdpowiedzUsuńDziękuje, tak zwłaszcza róż w tej palecie jest przepiękny :D
UsuńJeszcze nie mialam nic tej marki :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci paletkę The Basic Moment idealna na początek przygody z Zoeva <3
UsuńDo tej pory nie używałam żadnego z produktów Zoeva, ale po Twojej recenzji mam na nie ogromną ochotę :D Paleta Sweet Glamour szczególnie do mnie przemawia :D
OdpowiedzUsuńZ każdym użyciem coraz bardziej utwierdzam się, że to świetny produkt. Polecam :D
UsuńStrasznie mi się podoba wszystko:)!
OdpowiedzUsuńDziękuje, są bardzo dobrej jakości :D
UsuńNie znam marki, ale za to ile ciekawych paletek
OdpowiedzUsuńWarto przyjrzeć się jej bliżej, zachęcam :)
UsuńSame fajne produkty :) Ja kocham ich pędzle, paletkę Naturally Yours i Cocoa Blend - obie są cudowne. Na pewno skuszę się na kolejne produkty, może tym razem coś do twarzy? :)
OdpowiedzUsuńRóż już jest moim hitem, ogólnie polecam Ci to trio do twarzy — rewelacja <3
UsuńNigdy nie skyszalam o tej marce, ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :D
UsuńŚwietne produkty, sama bym się na nie skusiła :D No może dziwne rozświetlacze bym odpuściła, bo mam już takie z WIBO :P
OdpowiedzUsuńO właśnie a czy te rozświetlacze z Wibo są bardzo drobno zmielone, czy tak jak te mają drobinki? :D
UsuńSuper wiosenne makijażowe cukiereczki :) Wiem, że palety nie należą do najtańszych ale warto :)
OdpowiedzUsuńW sumie przeliczając na ilość cieni to nie wypada aż tak drogo ;)
UsuńTakże jeszcze nie miałam okazji używać żadnego z produktów Zoevy. Z Twoich zakupów najbardziej spodobała mi się paletka Basic Moment, bo jest taka najbardziej moja :)
OdpowiedzUsuńBardzo uniwersalna i fajnie przemyślana jest. Warto ją mieć <3
Usuńnie miałam nigdy kosmeytyków tej marki,
OdpowiedzUsuńale z tego co widzę są godne uwagi,
bardzo zaciekawiły mnie te rozświetlacze
Powiem Ci, że dają ciekawy efekt na skórze :*
Usuńostatnie dwie palety są niemal stworzone dla mnie. Bardzo lubie neutralne odcienie i w takich czuje się najlepiej na co dzień :-)
OdpowiedzUsuńZ tych palet byłabyś bardzo zadowolona, można wyczarować wiele makijaży <3
UsuńNajbardziej podobają mi się cieliste, naturalne kolory.
OdpowiedzUsuńJa zawsze buduję kształt oka właśnie naturalnymi cieniami, a potem dopiero idzie szaleństwo =D
UsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńOMG!!! Goals!!
Zoeva always have the best cosmetic products. love the shades :D
NEW OUTFIT POST | My CLASSIC VERSION: Wedding Day Look.
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Its really, really good quality. I like it very much ;)
UsuńPiękne te cienie 😍
OdpowiedzUsuńOj prawda i jakość też niesamowita <3
Usuńpodoba mi się ta paletka the basic moment i jestem ciekawa jak prezentuje się na oczętach :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wykorzystam ją w jakimś tutorialu, będzie na blogu :*
UsuńAle fajne, wiosenne kolorki, super zestaw, sama bym taki przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci polecam, ja jestem z nich bardzo zadowolona =D
Usuńnie znałam wcześniej tej marki ale kolorki prezentują się naprawdę świetnie.
OdpowiedzUsuńOj tak, zwłaszcza pastele są wyjątkowe <3
UsuńInteresting post and Zoeva really liked ❤
OdpowiedzUsuńI'd be happy friendship blogs ♥ Subscribe to your Blogger
Julia Shkvo
Thank you Darling <3
UsuńO nieee... dlaczego musiałam zobaczyć te rozświetlacze... piękno! Mam dwie palety i bardzo sobie chwalę! Chcę więcej. I szminki pragnę wypróbować!
OdpowiedzUsuńO tak, pomadki również są na mojej liście zwłaszcza te płynne matowe =D
UsuńNie pogardziłabym produktami tej marki :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę są świetne =D
UsuńA ja to tak trochę od czapy zapytam... Czy ktoś w ogóle wie, jak się poprawnie wymawia "Zoeva"? :D Bo słyszałam tyle wersji, że ja - jako laik - zaczęłam unikać wymawiania tego w ogóle :D
OdpowiedzUsuńZojiwa:P
UsuńHej w PL tez słyszałam różnie nawet z Angielskiego, hihihi. Tutaj oraz w Niemczech wymawiają Zoeva (Coewa) <3
UsuńTeż byłam ciekawa, ale o COEVIE jeszcze nie słyszałam:) Skoro w Niemczech tak się wymawia to pewnie jest to najpoprawniejsza wersja i dobrze o niej w końcu wiedzieć:)
UsuńA co do Twoich zakupów to spodobała mi się "paleta róży", w szczególności rozświetlacz i delikatny róż:)
Tak to mój hit każdy puder jest w używaniu a wiadomo jak to w paletkach tego typu jest, u mnie nigdy wszystkie się nie sprawdzały. Co do nazwy tak w końcu to ich marka hihihi, ale wiem, że można odmieniać, w każdym kraju wymawiają inaczej ;)
UsuńUwielbiam tę markę <3
OdpowiedzUsuńJa również <3
UsuńŚwietna marka i tyyyle dobroci :)
OdpowiedzUsuńoj tak :*
UsuńJakie piękne paletki <3
OdpowiedzUsuńTak są piękne i niesamowitej jakości. Odkąd je mam używam codziennie. :*
UsuńNie mam nic tej marki ale ta paleta genialne cienie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, ja jestem zakochana <3
UsuńBardzo lubię paletki Zoevy - ale musiałabym zamówić ze cztery, aby posiadać wszystkie potrzebne odcienie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci Basic Moment tam są neutralne bazowe, a dodatkowo zawsze możesz poszaleć z pigmentami ;*
Usuń