tak sobie właśnie uświadomiłam, że pół roku jest za nami. Tak też przyszedł najwyższy czas na podsumowanie minionego miesiąca.
Czerwiec był u mnie miesiącem upalnym, ale nie obyło się bez licznych burz i deszczu, a zakończył się ochłodzeniem (na szczęście Lipiec już nadrabia straty pogodowe) ;)
Numer 1. "The Other Woman"
Ostatnio mam bardzo mało czasu na seriale, ale zdarza mi się obejrzeć jakiś film. Jako, że najbardziej lubię się na filmach bać lub śmiać takie też wybieram najczęściej. W Czerwcu po raz kolejny obejrzałam komedię z jedna z moich ulubionych aktorek — Cameron Diaz. Jeżeli lubicie lekkie filmy i dużo, dużo śmiechu polecam Wam obejrzeć film "The Other Woman" z 2014 roku (Inna Kobieta). Tutaj przedstawiam Wam trailer, a całość do obejrzenia na cda.pl, a na Filmweb dowiecie się więcej o filmie.
Numer 2. Kolorówka
W czerwcu tak naprawdę malowałam się tylko kilka razy, wiec Ameryki nie odkryłam ;), ale jest jeden kosmetyk, który towarzyszył mi prawie codziennie. Jest to nic innego jak kredka do brwi marki MAC Cosmetics — Lingering.
Numer 3. Pielęgnacja
W minionym miesiącu postawiłam na pielęgnację i mogłabym tutaj wymieniać kilka produktów, ale skupie się na jednym i jest to krem do opalania do twarzy o filtrze 50+ marki Nivea. Zazwyczaj takie kremy mnie zapychają i nie czuje się z nimi komfortowo, jednak w tym przypadku było zupełnie inaczej. Nie zapycha mojej skóry i doskonale nosi się go, przy czym mając tak wysoki filter nie czuję go na skórze. Szczerze Wam polecam ten kosmetyk a jak ważna jest ochrona przeciwsłoneczna przeczytacie TUTAJ.
Numer 4. Katy Perry — 'Chained To The Rhythm ft. Skip Marley' Tą piosenkę nuciłam dosłownie w każdej wolnej chwili. Uwaga!!! Wżera się w mózg ;)
Numer 5. Kwiaty, pełno kwiatów Czerwiec to najbardziej pachnący dla mnie miesiąc w całym roku. A to wszystko za sprawą moich ukochanych kwiatów, czyli Peoni.
Numer 6. Akcesoria
W minionym miesiącu za sprawą urlopu powróciłam do nastoletnich czasów i przypomniałam sobie jak to jest mieć dwie wolne ręce, a na plecach — plecak. Nasze plecaki są marki 'Eastpak' niesamowicie wygodne i pojemne akcesorium. Do kupienia: PL, DE, CH.
Numer 7. Przeżycie
Jak już wspomniałam o urlopie to pozostałe punkty będą się z nim wiązały. Moim przeżyciem i wielkim sukcesem w tym miesiącu była sama podróż, którą wraz z mężem pokonaliśmy na motorach. W jedną stronę trasa wyniosła 223 km (przez San Bernardino Pass). Jak wiadomo inaczej odczuwa się podróż po płaskich terenach, a inaczej po Alpach ;) Pokonując 223 km ze średnią prędkością 120 km (bywało i 50 km/h, a nawet 140 km/h) z przystankami wyniosło nas ok. 4 godziny. Jak dla mnie była to najdłuższa podróż pokonana motorem :D
Numer 8. Miejsce
A miejscem, w którym odpoczywaliśmy tydzień czasu była piękna Ascona w kantonie Tessin. Tam znajduje się plaża nad głębokim jeziorem Maggiore (Lago Maggiore) z której widać słoneczne Włochy.
Jednak dla mnie najpiękniejszym miejscem nie była Ascona tylko 'Valle Verzasca' (czyli Dolina Verzasci), do której pojechaliśmy w upalny poranek i cały dzień zwiedzaliśmy okolice.
W drodze do 'Verzasca Tal' zatrzymaliśmy się, aby podziwiać potężną tamę :) robi niesamowite wrażenie
A droga zakończyła się wysoko w szczytach Alp, w małej wiosce, gdzie dane nam było odpocząć i ugasić pragnienie w maleńkiej restauracji 'Alpino'
Numer 9. Menu
Wspominając ten upalny i wspaniały odpoczynek nie omieszkam wspomnieć o jedzeniu. W przeciwieństwie do mojego męża nie jestem olbrzymim miłośnikiem pizzy (choć ogólnie za włoskim jedzeniem przepadam), odkryliśmy wspaniałą pizzerię, której pizze a dokładnie ich smak zapamiętam na długo
A Wy kochani jak wspominacie Czerwiec? Może Was czymś zainspirowałam?
Przesyłam buziaki,
Monika
P.S. Widząc Wasze komentarze, muszę zaznaczyć, że Ascona leżąca w kantonie Tessin znajduje się nadal w Szwajcarii na południu, to nie są Włochy moi kochani <3
Uwielbiam tą piosenkę Katy Perry, jest świetna.
OdpowiedzUsuńTak zdecydowanie bardzo letni kawałek <3
UsuńKocham Włochy i po prostu zazdroszczę Ci tek podróży. Te cudowne widoki i klimat ich miasteczek, no i pizzę <3 Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje. Tessin jest kantonem w Szwajcarii, ale fakt językiem urzędowym tam jest język włoski <3
Usuńpiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, a jakie przyjemne jezioro ;)
Usuńpizza wygląda obłędnie :) fajne podsumowanie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, Czerwiec był naprawdę fajnym miesiącem =D
UsuńU mnie na peonie zawsze mówiło się "piwonie", ale nie wiem czy to jakiś regionalizm czy jak :)
OdpowiedzUsuńAle w tej Valle Verzasca pięknie!!! <3 Chcicałabym tam pojechać!
U mnie też już wpis ze wspomnieniami czerwca, uwielbiam robić i czytać takie posty, to fajna forma pamiątki i dziennika :)
Tak to prawda u mnie też na kujawach mówiło się piwonie ;) Szczerze polecam zwiedzanie południowej Szwajcarii jest magiczna :*
UsuńJa plecak noszę codziennie od 1,5 roku, bo mam problemy z kręgosłupem i w przypadku długotrwałego noszenia torebki boli mnie kark i głowa;/
OdpowiedzUsuńJa jestem smakoszem pizzy ;p może nie jadam ją często, ale lubię na nią wyskoczyć.
Ja z plecakiem rozstałam się po liceum ;) A jaka pizze lubisz najbardziej? =D
UsuńPiwonie to cos pieknego ����
OdpowiedzUsuńNarobilas mi smaka na pizzee ejj
Bardzo dziękuje <3 Dobrze, że tak łatwo można ją zrobić w domu :D
UsuńJakie piękne widoki, aż zatęskniłam za wakacjami i urlopem, który czeka mnie dopiero we wrzesniu. Mój czerwiec minął bardzo rodzinnie bo miałam kilka rodzinnych uroczystosci.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje. Mimo iż dużo wyjeżdżam to urlop mamy tylko 2 – 3 razy w roku ;) Ale potrzeba mi był o takiego odpoczynku :*
UsuńPiękne Włochy <3 Bardzo dobre zdjęcia, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, co prawda wyjeżdżam czasem na zakupy do Włoch, ale Tessin to nadal Szwajcaria ;)
UsuńWłochy....ach te wspomnienia
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do Tessin w Szwajcarii ;D
UsuńAle piękne zdjęcia. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo, że Ci się podobają <3
UsuńW sumie to czerwiec był u mnie średnio ciekawym miesiącem, ale idzie ku lepszemu. Uwielbiam peonie. Ludzie tak rzadko kupują żywe kwiaty do wazonu, zauważyłam. Pięknie przeżyty czerwiec, oby więcej takich chwil. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje. Peonie to moje ukochane kwiaty i co roku z utęsknieniem czekam, kiedy zagoszczą w moim domu, ja nie wyobrażam sobie domu bez ciętych kwiatów :D Pozdrawiam :D
UsuńJa też zawsze latem do twarzy używam kremu 50 SPF, tego z Nivea jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie świetnie się sprawdza, jestem bardzo pozytywnie mnie zaskoczył =D
UsuńNiesamowita podróż do Włoch. Też planujemy ale nie wiem czy się uda w tym roku.
OdpowiedzUsuńKochana już dodałam w notatce ;) Tessin jest w południowej Szwajcarii. Trzymam kciuki, aby Twoje plany się powiodły <3
Usuńzdecydowanie peonie i motory mnie ujęły:D
OdpowiedzUsuńTak zapach peoni gościł codziennie w naszym domu <3
Usuńjeju jakie piekne te kwiaty !:)
OdpowiedzUsuńPrawda? I w dodatku wieloletnie :*
UsuńKredka do brwi prezentuje się interesująco 😉
OdpowiedzUsuńRzadko o niej słyszę, a to coś, bez czego nie ruszam się z domu. Bardzo ją polecam, jest idealnej konsystencji, ma chłodny odcień i jest woskowa. Jedyna uwaga to trzeba pamiętać, że wysuwa się tylko do przodu ;)
UsuńKwiaty..peonie, róże z ogrodu, czy polne kwiaty. Tez mam do nich wielka słabość :) I do urokliwych miejsc.. piękne podsumowanie !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje. Oj róże również często goszczą w moich wazonach, ale to już jesienią ;)
UsuńJeja jakie widoki! chce wakacje :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam wakacje ;) odpoczynek bardzo dobrze wpływa na kreatywność ;)
UsuńCiekawe podsumowanie ;) Każdy znajdzie coś dla siebie :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje i serdecznie pozdrawiam :*
UsuńKwiaty, miejsce <3
OdpowiedzUsuńOj tak miejsce robi wrażenie <3
UsuńTe kwiaty są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńSzczera prawda <3
UsuńWidać, że mieliście wspaniałe wakacje i nie wiedziałam, że jeździsz na motorze - szacun :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje kochana, a przygoda z motorem trwa i ucze się <3
UsuńPodoba mi się kolorek tej kredki
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam, jako jedna z nielicznych ma chłodny odcień :D
UsuńNiesamowite zdjęcia z Włoch <3
OdpowiedzUsuńNo w tym roku urlopu we Włoszech nie miałam, ale pewnie przejadę się na zakupy ;)
UsuńAle piękne zdjęcia... Widoki wspaniałe i przeżycie musiało być niezapomniane.
OdpowiedzUsuńOj tak a moje pośladki będą długo pamiętać tą wyprawę, hihihi <3
UsuńSwietne przezycia! Chcialabym dotrzec kiedys do tej Doliny. Z tamy moj maz skakal na bungee :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki abyś tam dotarła, miejsce urocze. Mój mąż jako nastolatek też tam skakał ;)
UsuńPięknie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, zdecydowanie czerwiec był owocny <3
UsuńAle piękne zdjęcia :) Też chciałabym pojeździć motorem :D Do tego te śliczne widoki ;p
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Pozdrawiam c; /~Kinga
Unpredictabble
Bardzo Ci kochana dziękuje, zdecydowanie motor to świetna sprawa. Gorąco pozdrawiam <3
UsuńZwiedzanie i kwiaty zawsze przykuwają moją uwagę :D
OdpowiedzUsuńA jakie są Twoje ulubione kwiaty? :*
UsuńFiltr wygląda na fajny :) Z chęcią kupię
OdpowiedzUsuńBardzo miło mnie zaskoczył tym, że mnie nie zapycha <3 Polecam <3
UsuńOj zazdroszczę wypoczynku w tak pięknym miejscu
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje :*
UsuńGratuluję najdłuższej podróży motocyklem :) My też jeździmy z mężem :) Przez ostatnie 4 lata przejechaliśmy niecałe 40 tysięcy kilometrów, więc można powiedzieć, że mój tyłek jest już zaprawiony :) Najdalej byliśmy na Sycylii, objechaliśmy całego włoskiego buta (7712 km), tyle że ja jeżdżę jako plecaczek, więc może nie powinnam się w ogóle wypowiadać :) Niemniej jednak znam to fajne uczucie ;)
OdpowiedzUsuńUuu kochana Wy to już prawdziwi motocykliści ;) ja się uczę dopiero. Powiem Ci nie ważne czy samemu, czy na plecaczek tyłek i tak boli hihihi :*
UsuńSamemu to pewnie zupełnie inne odczuwanie zmęczenia także podziwiam Cię bardzo (i lewa w górę :D) :* Piękne widoki i piękne zdjęcia :)
UsuńBardzo dziękuje. Trochę odczułam to fakt, ale jaka radość była, kiedy zobaczyłam nazwę swej miejscowości hihihi <3 :*
UsuńSuper :) Bardzo mocno trzymam kciuki za dalsze udane wyjazdy :)
UsuńBardzo dziękuje <3
UsuńZdjęcia są piękne, oby więcej takich! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, fotografia powoli mnie wciąga =D
UsuńPiękne widoki :) Piwonie też uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńDziękuje, fakt bardzo odpoczęliśmy =D
UsuńPrzepiękne krajobrazy!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, zapierają dech w piersiach :D
UsuńUwielbiam zwiedzać! dla takich chwil warto żyć!
OdpowiedzUsuńJa również, co dziwne wszędzie potrafię się odnaleźć i potem przykro mi jak wyjeżdżam <3
UsuńPiosenka Katy Perry rzeczywiście wżera się w mózg :D
OdpowiedzUsuńA krajobrazy są piękne - było cudownie z tego co widzę :)
Oj tak bardzo potrzebowaliśmy takiego odpoczynku <3
UsuńWidoki przepiękne, a jedzonko ... mniam :D
OdpowiedzUsuńhttp://natalie-forever.blogspot.com/
Zdecydowanie tak, ja często pizze robię w domu, ale fajnie, jak można zjeść jak ktoś inny zrobi takie jak lubimy :*
UsuńŚwietne inspiracje a jakie widoki piękne ! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje <3
UsuńSprawiłaś, że mam ochotę na pizzę;)
OdpowiedzUsuńHihihi bardzo dobrze, pizza jest bez kalorii ;)
UsuńWidoki piękne :) lubię pizzę, ale w Pl nie udało mi się zjeść żadnej, która dorównałaby tej prawdziwej włoskiej :( ja w czerwcu zakochałam się w peelingach z Achae :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, to prawda widoki są piękne. Co do pizzy polecam Ci zrobić własną w domu, najszybsza i najbardziej włoska ;) Jeżeli chcesz mój przepis to Ci podam ;)
Usuń